3 listopada 2012

Brevoxyl

Witajcie.
Dzisiejszy post będzie o produkcie do walki z niechcianymi niespodziankami,  z którymi niestety większość z nas, częściej lub rzadziej się boryka. Jako kobiety przez cały miesiąc podlegamy zmianom hormonalnym, czasami zapcha nas jakiś kosmetyk itd.
Ja na szczęście od kiedy wiem, co mogę używać i pilnuję się tego, nie mam większego problemu z krostkami, jednak wiadomo, że jedna/dwie na miesiąc się przydarzą, chociażby ze względu na to, że mam mieszana skórę. W takich wypadkach zazwyczaj sięgam po:


Brevoxyl krem



 Skład:1 g kremu zawiera 40 mg nadtlenku benzoilu.

Działanie:"Preparat wywiera działanie przeciwtrądzikowe, keratolityczne i odkażające. Zwiększając złuszczanie redukuje ilość zaskórników, otwiera zaczopowane pory i ogranicza stan zapalny. Nadtlenek benzoilu hamuje rozwój bakterii beztlenowych uważanych za jedną z przyczyn trądziku pospolitego (w tym Propionibacterium acnes). Zmniejsza wytwarzanie łoju, przeciwdziała nadmiernemu rogowaceniu. Uwolniony z nadtlenku beznoilu tlen poprawia ziarninowanie tkanki, przyczyniając się do szybszego gojenia ran. Zastosowane w preparacie podłoże, hydrobaza, zapewnia dobre rozpuszczanie nadtlenku benzoilu, co ogranicza ryzyko wystąpienia podrażnień oraz zwiększa skuteczność przeciwbakteryjną. Lek przenika do warstwy rogowej naskórka, metabolizowany jest w keratocytach do kwasu benzoesowego, który jest absorbowany przez skórę i wydalany z moczem."

Cena:
Około 20 zł

Opakowanie:
Metalowa tubka

Zapach:
Mydlany

Konsystencja:
Krem/żel, nie jest to gęsta maść


Moja opinia
  • Od razu zaznaczę, że ja stosuje go na pojedyncze niespodzianki, które rzadko się u mnie pojawiają, nie wiem jak wpłynąłby na prawdziwy trądzik.
  • Po nałożeniu kremu wieczorem rano niespodzianka jest wyraźnie uspokojona, jeśli zrobimy to wystarczająco szybko, bywa, że znika do rana.
  • Kiedyś po eksperymencie z nowym, zbyt ciężkim dla mnie olejem przez noc krem usunął mi drobną kaszkę na czole.
  • Ważny jest sposób nakładania, nie można nałożyć go dużo, grubo tak jak typowa maść, tylko odrobinką "kremujemy" zmianę, tak, żeby nie była dostrzegalna warstwa na skórze. Za pierwszym razem nałożyłam za dużo i tylko mnie podrażnił, także przestrzegam.
  • Jest bardzo wydajny, to moja druga tubka, poprzednia wyrzuciłam pełna w 2/3 bo się przeterminowała, ta na zdjęciu jest ważna do kwietnia przyszłego roku więc także pójdzie połowa do kosza. Mógłby występować w mniejszej pojemności.
  • Uwaga: nadtlenek benzoilu przyspiesza starzenie się skóry, więc nie radzę stosować często i na duże powierzchnie buzi.
  • Ogólnie polecam, jako środek awaryjny, jest bardzo skuteczny, chociaż wiadomo, że lepiej zapobiegać zmianą niż je leczyć.

Pozdrawiam N.

PS. Nie wiem, czy zauważyłyście, ale większość zdjęć konsystencji produktu, czy koloru, którą ukazuje na ręku zawsze widać tylko bok dłoni, czasem pod dziwnym kątem, otóż posiadam dwa małe, prześliczne kociaki i chcę Wam po prostu oszczędzić widoku moich zadrapań :)

27 komentarzy:

  1. a ja go nienawidzę, tylko pogorszył mój stan..

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku pomagał, ale był za silny ^^ zależy od cery chyba ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne jest tu chyba użycie naprawdę minimalnej ilosci kremu, bo inaczej mocno podrażnia

      Usuń
  3. Niestety też zmagam się z tymi nie miłymi niespodziankami :( tego opisywanego przez Ciebie preparatu jeszcze nie miałam okazji przetestować.
    PS. Też mam kocurka ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedyś go miałam i chyba znowu po niego sięgne bo bardzo dobrze się spisywał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. albo blogi pomyliłam..
    chyba nie..
    przeglądarka mówi mi ze słusznie adres wybrałam..
    wiesz, ze kilka razy sprawdziłam czy dobrze trafiłam?
    ładnie tu teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziękuję. Początkowo chciałam zrobić bordowo, ale jakoś tak za czerwono było :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Polecam, ale na sporadyczne uzywanie w małych ilościach

      Usuń
  7. miałam i mi też naprawdę pomógł ;) polecam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Również znam i polecam. Kiedyś stosowałam na moje wysypane czoło. Przyznam, że trochę mnie przesuszyło i podrażniło (musiałam po tym zrobić porządny peeling enzymatyczny i sesję nawilżającą), ale stosowany punktowo czyni cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dobry, tylko tak jak wspomniałaś, nie można z nim przesadzić. Raz mi się to zdarzyło i niestety wyglądałam jak poparzona :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za pierwszym razem też tak przesadziłam i już prawie go po tym wyrzuciłam, ale dostał jeszcze jedna szansę :)

      Usuń
  10. Kociaki, tak te to potrafią nieźle podrapać...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja dużych problemów też nie mam, regularnie brevoxylu bym nie używała

    OdpowiedzUsuń
  12. Żądam pokazania kociaków! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. och, przydałby mi się... Kociaki <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszy raz widze i pierwszy raz słyszę o tym kremie :) Przydałby mi się czasami na jakies niespodzianki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie znam-zdjęcia kremów nie zawsze wychodzą ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. miałam do kiedyś, dawno temu, teraz awaryjnie mam serum z firmy Siarkowej Moc, ale sama jeszcze nie wiem co mam o tym serum myśleć:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kremu brevoxyl od paru miesięcy nie można dostać w żandej aptece. Nie sprowadzają tej maści ddo Polski. Ja ją poszukuję, bo mojemu synowi pomógł,ale nigdzie nie mogę jej dostać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobry lek, ale wysusza i podrażnia skórę, dlatego koniecznie trzeba używać razem z nim kremu nawilżającego.
    Jeżeli nie ma go w aptece, można jeszcze dostać np. benzacne, zawiera też nadtlenek benzoilu, niestety zostawia na twarzy białą "maskę" ale za to jest tańszy.

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin