Hej Dziewczyny :)
Już dość dawno temu L'biotica
wypuściła serię „luksusowych” maseczek do włosów. Lubię ich
zwykłe maski, zwłaszcza tę do suchych i zniszczonych włosów.
Kwestią czasu było więc, to kiedy skuszę się na którąś z
nowości. W końcu na pierwszy ogień poszła seria Orchid: Intensywnie regenerująca maseczka do
włosów Białe trufle i orchidea.
Maseczka jest dość mała, ma tylko
125 ml, w zbliżonej cenie do 250 ml standardowej maski tej marki.
Opakowanie to podłużny, dość wysoki
słoiczek. Nie zwęża się u góry, tak jak w starszych maskach tej
marki, co jest plusem, bo nic nie utrudnia wydobycia produktu z
opakowania.
Maska ma bladoróżowy kolor z
zatopionymi ciemno różowymi granulkami. Ma kremowa, dość gęstą
konsystencje i bardzo intensywnie pachnie. Zapach jest ciężki,
słodki, lekko waniliowy, kojarzy mi się trochę orientalnie, a
trochę z wieczorowymi perfumami. Ja go bardzo lubię, bo uwielbiam
takie intensywne zapachy w kosmetykach do włosów. Chociaż gdyby
ktoś napisał, że wywołuje u niego migrenę, to bym uwierzyła, bo
jest naprawdę mocny. Nawet teraz pisząc recenzję mam w ręku
słoiczek i wącham maseczkę. Zdecydowanie jest dla fanek pachnących
kosmetyków.
Wg instrukcji na opakowaniu maskę
należy pozostawić na włosach na 15 minut lub dłużej. Kilka razy
zmyłam ją szybciej i wtedy naprawdę nie daje efektów, nawet
łatwiejszego rozczesania. U mnie najlepiej działała trzymana około
25-30 minut. Wtedy włosy prezentują się naprawdę idealnie, no
oczywiście, jak na ich możliwości. Są świetnie nawilżone,
gładkie, miękkie i błyszczące. Nie ma najmniejszych problemów z
rozczesaniem włosów. Zdarzyło mi się nawet kila razy rozczesać
je placami. :D Maska nie przyspiesza przetłuszczania
włosów.
Jest jej dość mało, ale jest całkiem
nieźle wydajna. Mam włosy do talii i myślałam, że takie małe
opakowanie wystarczy mi na 3-4 razy, a tymczasem używałam jakieś
8-10 razy. Przez to, że jest gęsta, to niewielka ilość wystarcza
na pokrycie długich włosów. Jest dość śliska, więc łatwo się
rozprowadza. Bardzo polubiłam ten produkt. Nie zastąpi mojej
ulubionej maski tej marki, bo tamta również daje dobre efekty i
wychodzi korzystniej cenowo, ale Orchid kupiłam i tak kolejne
opakowania i pewnie nie ostatnie.
Lubicie tą, albo inną maskę tej marki?
Chyba również przypadłaby mi do gustu :) Grunt, że jest aż tak wydajna przy Twojej długości włosów!
OdpowiedzUsuńCiekawa maska. Kiedyś używałam masek biovax, ale jakoś ostatnio nie było mi do nich po drodze:) Chyba muszę do nich wrócić :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować jakąś maskę tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNabrałam chęci na tę maskę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej ale sama jeszcze nie testowalam ;)
OdpowiedzUsuńmusi byc swietna:)
OdpowiedzUsuńLubię takie małe maski :) mała ale konkretna! ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maskę Biovax z kawiorem ale zapach mi trochę przeszkadza ;/ Chyba kupię też tą . Zachęciłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam biovax! tej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Dawno nie miałam Biovaxów, szczególnie tych "ekskluzywnych" ;) Wybitnie mi te maski jakoś nie podeszły, jak sobie przypomnę to kupuję saszetkę "Naturalnych Olejów" i jest OK, choć kiedyś (wydaje mi się), że działała lepiej ;)
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki. Mam w domu kilka ich produktów.
OdpowiedzUsuń