Hej Dziewczyny :)
Bardzo lubię testować nowe produkty do włosów. Mam jednak kilka
perełek, do których regularnie wracam, bo wiem, że się u mnie
świetnie sprawdzają. Ostatnio od jakiegoś czasu używam produkty,
które wiem, że dołączą do tego grona perełek, do których nie
raz powrócę, bo wszystkie 3 sprawdzają się świetnie i mogę z
całą pewnością je polecić. To seria Pro-Age TRICO Botanica, w
skład której wchodzi szampon, maskę i olejek.
To co łączy całą serię to przepiękny zapach, uwielbiam
pięknie pachnące kosmetyki i staram się takie wybierać, ale tak
bardzo od dawna żaden mnie nie zachwycił. Mamy tutaj mieszankę, w
której pierwsze skrzypce zdecydowanie gra aromat migdałowy, ale w
tle czuć też coś ziołowego i lekko kosmetycznego. Naprawdę
przyjemny zapach, jednocześnie słodki i świeży, nie zbyt mdły.
Cudny i bardzo oryginalny.
Recenzję zacznę w kolejności stosowania, czyli od szamponu.
Szampon ma typową dla całej marki buteleczkę, udającą ciemne
szkło, mi taka estetyka bardzo się podoba, bo jest jednocześnie
modnie-minimalistycznie i z lekkim nawiązaniem do natury.
Na opakowaniu szamponu możemy przeczytać: „Ultradelikatny
szampon nawilżający, łagodnie usuwa pozostałości soli i chloru z
Twoich włosów. Nieobciążająca formuła wzbogacona olejkiem z
pistacji, dostarcza głębokiego
odżywienia i jedwabistości".
Zamknięcie na klik działa dobrze, nie jest zbyt oporne przy
otwieraniu, ale nie ma też tendencji do samodzielnego otwierania
się, więc spokojnie można go spakować do wakacyjnej torby.
Szampon jest stosunkowo rzadki i przezroczysty. Doceniam, że nie
posiada żadnych zbędnych barwników, bo tak, jak lubię przyjemnie
pachnące produkty, tak nie ma dla mnie znaczenia kolor mojego
szamponu itp. Z bardziej delikatnymi szamponami bywa różnie z pienieniem się, tutaj nie ma z tym żadnych problemów, niewielka
ilość szamponu bardzo dobrze się pieni, co pozwala na dokładne
umycie włosów nie wylewając na nie zbyt dużo produktu. Szampon
świetnie oczyszcza włosy, nie powodując ich wysuszenia. Doskonale
sprawdza się przy codziennym stosowaniu, ale też na tyle nawilża
włosy i skórę głowy, że nie reaguje ona nadmiernym przetłuszczaniem na mycie,ale jednocześnie nie nawilża zbyt mocno
i nie powoduje „przyklapu”. Bardzo wygładza włosy i nie plącze
ich przy myciu, zdarzało mi się nie użyć po nim nic i włosy wyglądały bardzo dobrze, nie miałam też problemów z rozczesaniem.
Maska ma identyczne opakowanie jak szampon, tylko zamiast
zamknięcia na klik ma pompkę. Rozwiązanie to sprawdza się u niej
idealnie, bo jest bardzo rzadka, ma konsystencję wręcz mleczka. Świetnie nawilża i odżywia włosy, wygładzając je i ułatwiając
rozczesanie. Jest też bardzo leciutka i nie ma najmniejszych
tendencji do obciążania włosów, a ze względu na lekką
konsystencję trzeba by się naprawdę postarać, żeby nałożyć
jej zbyt dużo, czy zmyć niedokładnie.
Z opakowania: „Nawilżająca maska z
dodatkiem ekstraktu z orzechów pistacjowych, oliwy z oliwek i masła
Karite. Nadaje miękkość i ułatwia rozczesywanie bez
obciążania włosów”
Wymaga pozostawiania na
włosach tylko przez 2-3 minuty, co sprawia, że jest świetnym
produktem, kiedy mamy mniej czasu, albo po prostu nie lubimy masek,
które trzeba trzymać dłużej na włosach. Tutaj całą pielęgnację
włosów da się zrobić podczas trwania prysznica. Ja często sięgam
po ciężkie, wręcz tłustawe w dotyku maski, dlatego niezłym
zaskoczeniem dla mnie było, że tak lekki i łatwo spłukujący się
produkt może tak dobrze odżywiać włosy. Ja ogólnie mam cienkie
włosy, a maski lubię nakładać „na bogato” więc nie raz w
życiu zdarzyło mi się nałożyć za dużo i niedokładnie spłukać,
tutaj nie przytrafiła mi się taka wpadka.
Z opakowania „ochronny olej otacza trzon
włosa tworząc film chroniący przed działaniem słońca i zewnętrznych czynników”
Ochronny olej do włosów zawiera moje ulubione połączenie czyli
lekkie, łatwo zmywalne silikony i naturalne oleje. Same silikony dają świetne wygładzenie włosów i ochronę (które wg mnie jest niezbędna, próbowałam
pielęgnację bezsilikonową kiedyś przez jakiś czas i na moje
długie, proste włosy nie jest najlepsza) i naturalne olejki, które
chronią, ale też odżywiają włosy. Po prostu duet idealny. Do
tego o cudnym zapachy, jak cała reszta. Olejek ma spray, ja
zazwyczaj psikałam na dłonie i to nanosiłam na włosy, ale jeśli
macie grubsze, lub bardziej suche włosy, możecie oczywiście
psikać na nie bezpośrednio. Świetnie chroni końcówki włosów i
ogólnie wygładza włosy. Pierwsza substancja zawarta w produkcie
to Cyclopentasiloxane, emolient tzw suchy, który nie tłuści i po
czasie odparowuje z włosów, więc olejek użyty w rozsądnych minimalnych ilościach nie ma tendencji do przetłuszczania włosów
i nie zafunduje nam nieestetycznych strąków. Nie powoduje
obciążenia nawet cienkich i delikatnych włosów, czego moje włosy
są świetnym przykładem.
Bardzo polecam tę serię. Uważam, że naprawdę wyróżnia się
na rynku kosmetyków do włosów i zdecydowanie warto ją wypróbować.
Zazwyczaj stosując jedną serię potrafię powiedzieć i stwierdzić,
że ten kosmetyk lubię najbardziej, a tamten był ok, ale średni.
Tutaj wszystkie spisują się równie dobrze, co nie zdarza się
przecież często. Świetne działanie i piękny zapach, ja nic więcej
nie wymagam :)
Miałyście jakieś kosmetyki do włosów tej marki, jak
sprawdziły się u Was?
hm nie słyszałam wcześniej to tej serii:)
OdpowiedzUsuńZ tego co piszesz muszą być naprawdę super. Nie słyszałam wcześniej o tej firmie, ale chetnie poznam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych kosmetykach, jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii. Kusi mnie ta maska i olejek. :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam, ale korzystam z innej serii :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka właśnie testuje tę serię i mówi, że jest świetna. A skoro Ty to potwierdzasz, to ja również chcę ją kupić. 😊
OdpowiedzUsuńnie skuszę się na te produkty z uwagi na fakt, iż radykalnie zmieniłam swoja pielęgnację stosując kosmetyki zero waste :)
OdpowiedzUsuńKilka razy już czytałam o tej serii, większość osób chwali i widzę, że Ty też jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej kusi mnie maska do włosów :) Ja tej marki miałam inną serię do włosów :)
OdpowiedzUsuńZnam te kosmetyki i bardzo je lubię. Świetnie mi się sprawdzały :)
OdpowiedzUsuńCiekawa seria. Muszę powiedzieć o niej mojej siostrze.
OdpowiedzUsuńObiła mi się o uszy nazwa tej marki :) najbardziej zaciekawił mnie olej :)
OdpowiedzUsuńKojarzę ich produkty z sklepowych półek ale nie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie ☺
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przetestowania :) Na pewno skuszę się, gdy zużyję obecne zapasy kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki szampon nawilżający :)
OdpowiedzUsuńZ włosami to ja mam mega problem. Miałam gęste, ale prostowałam... no i klops. Nie jest strasznie źle, ale było o niebo lepiej. Cóż, może taki szampon się przyda.
OdpowiedzUsuńA mnie się podobają opakowania. A co :)
OdpowiedzUsuńTo samo sobie pomyślałam
UsuńInteresting post dear! xx
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce ,ale nigdy nic od nich nie miałam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Polubiłam ich kosmetyki i bardzo kusi mnie teraz ta seria ;)
OdpowiedzUsuńwarto przetestować cały ten zestaw :) też lubię nakładać maski na bogato ;D
OdpowiedzUsuńMam problem z plączącymi się włosami, więc na pewno taki kosmetyk by mi się przydał. Piszesz o nim w wielu superlatywach, chętnie więc sprawdzę go na mojej głowie i ja :)
OdpowiedzUsuńNie miałam wcześniej do czynienia z tymi kosmetykami ale cały zestaw warty wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie. Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto przetestować ten zestaw! :) super wpis, zwłaszcza dla osób, które boją się wypróbować nowe kosmetyki :>
OdpowiedzUsuńBardzo dobry zestaw :)
OdpowiedzUsuń