Cześć Dziewczyny
Niedawno skończyłam używać odżywkę do skóry głowy Saponics. To siostra słynnego Jantaru, który też kiedyś stosowałam, ale nie okazał się być odpowiedni dla mnie. Czy mniej słynna wcieka sprawdziła się u mnie lepiej? Zapraszam do recenzji.
Obietnice producenta:
Skład:
Moja opinia:
Odżywka do skóry głowy, do delikatnych i cienkich włosów Saponics to100ml słomkowego płynu w szklanej butelce, zapakowanej w ciemnozielony kartonik. Produkt ma intensywny, trochę ziołowy zapach. Dla mnie przyjemny, ale nie zachwycający jakoś wyjątkowo. Przez kilka godzin po użyciu utrzymuje się na włosach.
Buteleczka ma korek z małą dziurką, który ma służyć do nakładania produktu. Ja jednak zdjęłam ten korek i wylewałam odrobinę płynu do małej miseczki i aplikowałam palcami. Z oryginalnego aplikatora produkt wylatuje bardzo powoli małymi kropelkami i nie wyobrażam sobie nawet, ile czasu zajęłoby mi wtedy nakładanie produktu, a szklana buteleczka, też nie jest zbyt wygodna do trzymania w dłoni przez dłuższy czas nad głową.
Po aplikacji produkt niestety skleja włosy u nasady i je trochę przetłuszcza. Zapewne przy gęstych włosach nie byłoby to tak bardzo widoczne, ale przy moich rzadkich podkreślało jakieś dziwne prześwity przy przedziałku, co nie wygląda estetycznie:
Raczej też dlatego podczas stosowania niezbędne było, żeby wyglądać wyjściowo, codzienne mycie głowy. Tu się przekonałam, że jednak lepiej sprawdzają się na moich włosach wcierki alkoholowe, bo łatwiej jest mi łagodzić ewentualne wysuszenie, niż sklejanie włosów.
Produkt jest bardzo wydajny. Jedna buteleczka wystarczyła mi na dwie serie dwutygodniowego codziennego używania, między którymi zrobiłam kilkudniową przerwę.
Przez cały okres używania wcierka mnie nie podrażniła. Jeśli chodzi o efekty, to mam kilka nowych baby hair. Nie mierzyłam przyrostu, a przy mojej długości musiałby być naprawdę duży, że bym go bez tego dostrzegła. Przy długich włosach te kilka dodatkowych milimetrów nie rzuca się tak w oczy, tak jak w krótkich. Dlatego zakładam, że nie był o wiele większy, bo jakiś spektakularny pewnie bym zauważyła. Wypadanie pozostało bez zmian.
Myślę, że za te 10 zł, bo tyle kosztuje, warto ją wypróbować. Na pewno będę ją lepiej wspominała od sławnego Jantaru, który mnie podrażniał. Raczej jednak do niej nie wrócę. Efekty mnie nie zachwyciły, tym bardziej, że nie mam pewności, czy te kilka baby hair to zasługa kosmetyku, czy po prostu pory roku. Myślę też, że o wiele lepiej sprawdziłaby się na gęstszych włosach, których by tak nie obciążała, albo bardziej suchej skórze głowy. Ja dokładnie od wczoraj zaczęłam kurację innym produktem. Cena jest wyższa, zobaczymy, czy pójdą z nią w parze lepsze efekty.
Używałyście tej wcierki? Jak sprawdziła się u Was?
Nie używałam i jej nie znam, mam Jantar ;)
OdpowiedzUsuńJantar używam na bieżąco więc ten też muszę zakupić!
OdpowiedzUsuńChyba wypróbuje ;) Fryzjerka radzi mi trzymać odżywkę cała noc, wiec ta chyba byłaby dobra...;)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam ją w ręku, ale odłożyłam i nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńszkoda,że obciąża włosy i skleja bo tak to bym się nią zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńMiałam na nią ochotę ale teraz to jakoś mnie nie ciągnie, nie mam czasu często myć codziennie głowy :-(
OdpowiedzUsuńU mnie Jantar sprawdził się aż za dobrze i miałam wielkie kukuryku na czubku głowy :P Minęło kilka miesięcy i nadal odstająca kępka włosów rzuca się w oczy :P
OdpowiedzUsuńJantar mnie kusi od dawna, tej nigdy nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńNie znam :) ja używam raczej tylko lekkich odżywek bez spłukiwania :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś i fajnie się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny produkt. :)
OdpowiedzUsuńwww.clemeent.blogspot.com
Pierwszy raz widzę ale nie wiem czy bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńPewnie kupię jak wykończę Jantar :P
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie jak szału nie ma, tym bardziej, że też mam cienkie włosy ;/
OdpowiedzUsuńNie mam cierpliwosci na stosowanie wcierek :p
OdpowiedzUsuńPrzy moich cienkich włosach unikam takich produktów, które dodatkowo je obciążają, więc raczej się nie skuszę... :/
OdpowiedzUsuńprzypomina Jantar, lubię wcierki choć dawno nie używałam ich :)
OdpowiedzUsuńprzyjemna cena, aby wyprobowac produkt ponieważ wygląda ciekawie, szkoda tylko ze przetłuszcza wlosy ;/
OdpowiedzUsuńJa już od dłuższego czasu chcę wypróbować inne odżywki podobne do Jantaru z Farmony, ale ciągle kolejka tych, które posiadam się nie kończy i tak zwlekam :P
OdpowiedzUsuńCodzienne mycie głowy - o nie..
OdpowiedzUsuńNie znam jej, ale przeraża mnie codzienne mycie głowy po niej....
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wcierkami, ale może spróbuję. Chociaż fakt, że przetłuszcza włosy bardzo mnie zniechęca, gdyż już i bez tego mam z tym problem i myję włosy codziennie. Strach pomyśleć co by było po jej użyciu xD
OdpowiedzUsuńSpodobała Mi się twoja opinia. Z chęcia ją wytestuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam, używam Jantara obecnie, ale mnie na szczęście nie podrażnia.
OdpowiedzUsuńNigdy czegoś takiego nie używałyśmy, ale ostatnio nam się włosy przerzedziły, więc pewnie nie wyglądałoby to dobrze.
OdpowiedzUsuńGdzie ja kupilas? Chetnie ja wypróbuje :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej ani Jantaru, ale zabieram się chyba od roku do kupienia czegoś takiego
OdpowiedzUsuńza taką cenę muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej nigdzie :) Musze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej wcierki, ale pomimo dość grubych włosów i skrętu - nie chciałabym ryzykować przyklapu :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że włosów jest coraz mniej...
Prześwity we włosach rzeczywiście nie wyglądają zbyt ładnie, lepiej stosować lżejsze kosmetyki, żeby nie sklejały i nie obciążały fryzury.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przetłuszcza włosy...
OdpowiedzUsuńNie probowalam jeszcze takich cudow do wlosów :)
OdpowiedzUsuńmam gęste włosy i bardzo wrażliwy skalp, wcześniej nie spotkałam tej odżywki.
OdpowiedzUsuń