Hej Dziewczyny :)
Od jakiegoś czasu zaczęłam
używać sporo kosmetyków Bielendy. Miałam długą przerwę od tej
marki, ale potem przy jakiejś promocji skusiłam się na coś i
sprawdziło się na tyle, że kupowałam kolejne produkty i o dziwo
dotąd nie trafiłam na coś, co by mnie rozczarowało. Bardzo
dobrze wspominam też niedawno zużyty krem tej marki: Intensywnie
regenerujący krem na noc hipoalergiczny anti – age.
Krem ma w nazwie „pharm”, ale dostałam go normalnie w
Rossmannie, dlatego zakładam, że nie jest to jakaś specjalna
apteczna seria.
Kosmetyk ma dość zbiorą, wręcz
twardą konsystencję. Trochę topi się pod wpływem ciepła skóry.
Jednak najlepiej to wklepywać (jak każdy krem zresztą), ale w tym
przypadku zwykłe smarowanie było by nie wygodne i mogło zbyt
naciągnąć skórę.
Krem jest biały i praktycznie
bezzapachowy. Nie ma nawet wyczuwalnego tego charakterystycznego
apaszki kosmetyków bezzapachowych. Jest bardzo wydajny. Pozostawia
wyczuwalny tłustawy film na skórze ale mi to nie przeszkadza, a
nawet to lubię, bo daje to ogromny komfort, gdy moja skóra jest
bardziej przesuszona.
Uwielbiam ten krem za działanie.
Świetnie nawilża i natłuszcza. Poprawa stanu skóry pod tym
względem jest widoczna już po kilku użyciach. Stosowałam ten krem
na noc i zimą często też na dzień. W działaniu bardzo przypomina
mi mój ulubiony balsam z Biodermy Atoderm,
tylko produkt Biodermy bardziej się wchłania. Jednak ja, tak jak
pisałam nawet lubię czasami, gdy produkt potem czuć na skórze, bo
mam wrażenie takiej ochronnej kołderki. :)
Nie zapycha cery, a niestety moja ma
do tego skłonności. Chociaż zawiera składniki, których niektóre
problematyczne cery nie tolerują, więc jeśli nie wiecie co
najbardziej Wam szkodzi, to należy obserwować dobrze skórę przy
używaniu produktu i w przypadku zauważenia pogorszenia od razu
odstawić. Odpowiednio miękka tubka pozwala na zużycie produktu
do końca. Jest niesamowicie wydajny. Używałam go do twarzy, szyi,
dekoltu, a potem również do rąk i wystarczył mi na kilka
miesięcy. Wprawdzie stosowałam zamiennie z innymi kosmetykami, ale
i wciąż bardzo regularnie.
Znacie ten krem?
Pozdrawiam :)
Wysoko mocznik :)
OdpowiedzUsuńTo prawda i zdecydowanie czuć to w działaniu :)
UsuńSzkoda, że zawiera wosk w składzie, bo mógłby mnie zapchać :P
OdpowiedzUsuńBielenda mnie pozytywnie zaskakuje ;) i to coraz bardziej!
OdpowiedzUsuńTa Bielenda to mega pozytywnie zaskakuje swoimi produktami.
OdpowiedzUsuńBielenda <3
OdpowiedzUsuńciekawy!!
OdpowiedzUsuńNie miałam go:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
Nie znamy go ale generalnie fajne są produkty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że bielenda ma taki kremik:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę :-) Ciekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :-)
OdpowiedzUsuńKompletnie mi nieznany, ale ostatnio z Bielendą bardzo się polubiłam więc chętnie go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten krem :)
OdpowiedzUsuńmocznik to ja lubię, :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Bielendy. Poznałam się z nimi bliżej w szkole kosmetycznej i odtąd zawsze jakiś produkt Bielendy mam.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji poznać tego produktu.
OdpowiedzUsuńTego kremiku akurat jeszcze nie mam, ale myśle, ze mogłabym sie z nim polubić, bo akurat szukam produktu na noc :3
OdpowiedzUsuńCiekawy krem :) jeszcze nie zdążyłam go poznać, ale kiedyś na pewno w niego zainwestuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Uwielbiam Bielendę:)
OdpowiedzUsuńFirmę znam i lubię, mają zaskakująco dobre składy przynajmniej w tych kosmetykach z którymi miałam do czynienia :) tego kremu jeszcze nie znam
OdpowiedzUsuńooo nawet nie wiedziałam, że marka ma taki kremik -ciekawi mnie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam go. Moja skóra też łatwo można zapchać, ale skoro Ciebie nie zapchał ten krem, to jest szansa, że i u mnie by dobrze wypadł;)
OdpowiedzUsuńFajny produkt,ciekawe czy u mnie dałby efekt :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam go nawet :)
OdpowiedzUsuńIt looks very nice!! I would have a try!! Thanks for sharing!!
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale wiem, że Bielenda ma świetne produkty do twarzy. Mieli genialną serię dla skóry trądzikowej, takiej jak moja, ale niestety ją wycofali. :((
OdpowiedzUsuńTwoje opisy kosmetyków są bardzo obiektywne; jest to bardzo cenne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To trzeba będzie się kiedyś skusić :) Bardzo lubię ich masła do ciała z serii Vegan :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący ten kremik :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńboję się że mógłby mnie zapchać
OdpowiedzUsuńWydaje się być świetnym kremem ratunkowym na przesuszone obszary skóry. Jestem ciekawa jakby się sprawdził na moich problematycznych łokciach :)
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko używam produkty z tej firmy, więc raczej się nie wypowiem jaka jest moja opinia. Może się skuszę na ten produkt, bo mam strasznie suchą skórę i zimą nic nie pomaga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Ciekawy krem, na pewno przyda się przy wysuszonych miejscach. Chętnie sprawdzę jak działa na nogach :D
OdpowiedzUsuńJak do suchej skóry to na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa z bielendy używam regularnie tylko podkładu. Chyba kiedyś miałam jakiś balsam, natomiast kremów jako takich od nich jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że taki mają, umknęło mi :P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję, ale miałam już kilka kosmetyków Bielendy i szału na mnie nie zrobiły :)
OdpowiedzUsuń