Hej Dziewczyny :)
Jakiś czas temu recenzowałam Wam
tutaj klik błyszczącą pomadkę Avon, która miała swoje minusy i plusy, ale
ogólnie zachwyciła mnie kolorem i wyglądem na ustach. Tym razem
pora na jej matową kuzynkę w odcieniu ciemnej, dość ciepłej
czerwieni.
Zapach jest budyniowo-nieokreślony
podobnie jak w przypadku błyszczącej pomadki. Aplikator pozwala na
precyzyjne dozowanie kosmetyku. Pigmentacja jest dobra, nie trzeba
wielu pociągnięć i zanurzeń aplikatora w buteleczce, żeby
osiągnąć pełne krycie i ładny efekt.
Kosmetyk mam jeszcze ze ShinyBoxa i trafiła
mi się pomadka w odcieniu Irresistible, który jest dla mnie ciepłą, jesienną
czerwienią.
Niestety przyznam, że nie polubiłam
się z tym produktem, dla mnie zawsze matowe pomadki równały się
świetnej trwałości, zwłaszcza takie ciemne kolory nawet
satynowych szminek potrafią utrzymywać się przez kilka godzin. Ta
jednak nie grzeszy trwałością. Wystarczy się czegokolwiek napić
i zostawia ślad na szklance. Zjada się bardzo nieestetycznie ze
środka ust, pozostawiając kolorową obwódkę, co w przypadku
ciemniejszego koloru jest bardzo widoczne. Tutaj mamy matowy efekt o
trwałości delikatnej szminki.
Powiedziałabym, że to produkt dla
osób, które lubią matowy efekt na ustach, ale mają je bardzo
suche i podatne na wysuszenia, dla których zazwyczaj matowe szminki
są zbyt wysuszające i w zamian za brak tego są gotowe do częstych
poprawek. Szminka nie daje uczucia wysychania na ustach, nie ściąga
ich, w odczuciu jest „zwyczajna”, ale wygląda matowo. Nie
powinna bardzo wysuszać skóry warg. Ma też bardzo bogatą ofertę
kolorów. Ja mam dość odporne na wysuszenie usta i znam pomadki,
które wytrzymują u mnie cały dzień, nie mam też czasu na poprawki
w ciągu dnia, więc produkt nie jest dla mnie. Jednak nie skreślam
go,czy nie oceniam zupełnie źle. Spokojnie mogą sięgnąć p tę
pomadkę osoby, które w przypadku zwykłych ,matujących pomadek
mają po kilku godzinach spierzchnięte usta, w przypadku tej nie
powinno być takich nieprzyjemności.Jest delikatna dla ust, za cenę trwałości, jeśli jednak ktoś ma bardziej suche usta z natury, to lepiej częściej poprawiać pomadkę, niż mieć spierzchnięte usta.
Wolicie matowe, czy bardziej błyszczące wykończenie na ustach?
Bardzo ładny kolorek, w stylu mojej mamy, więc na pewno jej ją polecę. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam matowe pomadki - za efekt matu też, ale przede wszystkim za trwałość właśnie. Jeśli ta ową trwałością nie grzeszy, to dla mnie ją to dyskwalifikuje.
OdpowiedzUsuńJa lubię bardziej matowe, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńWolę lekki połysk, bo mam wrażenie, że bardziej mi pasuje, ale czasem dla odmiany skusze się na mat ;)
OdpowiedzUsuńJa wolę matowe wykończenie, ale ta szminka to nie "mój" kolor :)
OdpowiedzUsuńOsobiście moimi ulubieńcami są matowe pomadki, ale czasem dobrze błyszczeć, np. na imprezie. Szkoda, że ten produkt nie spełnił Twoich oczekiwań :/
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Ja uwielbiam matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna, chyba tez sie na jakis kolorek skusze :D
OdpowiedzUsuńI love the color!
OdpowiedzUsuńxx
To u mnie pewnie lepiej by się sprawdziła, bo ja właśnie nie lubię pomadek matowych ze względu na wysuszanie ust. Jestem w stanie przeboleć słabą trwałość na rzecz braku tego nieprzyjemnego uczucia suchości :D Choć pewnie skusiłabym się na inny kolor :)
OdpowiedzUsuńMam a raczej miałam cztery kolory z tej serii i dla mnie to była masakra. Już nawet nie chodzi o trwałość, ale tragicznie wchodziły mi w załamania ust. Jak dla mnie to najgorsze pomadki ever :(
OdpowiedzUsuńCiekawe czy byłabym z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię matowe pomadki, choć za Avon nie przepadam i nie kupiłabym jej :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę mat na ustach ☺
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten kolor ,choć raczej nie dla mnie ,dlatego że niezbyt lubię markę Avon
Pozdrawiam
Lili
Miałem kiedyś od nich pomadkę Mark i była świetna
OdpowiedzUsuńJeżeli trwałość szwankuje to nie ma o czym rozmawiac.
OdpowiedzUsuńhaha..sprawdziłabym ją! Lubię takie konkretne kolory na ustach.
OdpowiedzUsuńLubie matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuń