19 stycznia 2021

Wiosna zimą: BI-ES BLOSSOM HILLS I BLOSSOM ORCHID

 







 

Cześć :)

Kwiatowe zapachy zimą? Dlaczego nie, ja lubię zapach kwiatów o każdej porze roku. Dziś chcę Wam zaprezentować dwa zapachy Bi-es Blossom Hills i Blossom Orchid.





 Nuty głowy:       bergamotka, cytryna, kardamon
Nuty serca:        ylang-ylang, róża, orchidea,
Nuty bazy:          kwiat pomarańczy, heliotrop

BI-ES BLOSSOM ORCHID jest dla mnie kwiatowy, ale taki ciepły i otulający. Pomimo tego, że ciepły to nie jest to słodki, czy mocno pudrowy zapach, bardziej powiedziałabym, że elegancki. Zapach też się rozwija w ciągu dnia i jest bardzo trwały. Na początku jest mocno intensywny i lekko ostro kwiatowy, drapieżny, dopiero potem wychodzi bardziej jego ciepła baza i charakter zdecydowanie odpowiadający na takie chłodne dni, jak mamy teraz. Zdecydowanie to zapach z rodzaju tych zostawiających za sobą "ogon", a na ubraniu jest wyczuwalny jeszcze na następny dzień. Zgrabne opakowanie 15ml, świetnie zmieści się do każdej nawet najmniejszej torebki, czy kieszeni. Zapach wprawdzie jest na tyle intensywny i trwały, że raczej nie ma potrzeby "dopsikiwać" się w ciągu dnia dodatkową ilością, ale jeśli traktujemy go jako bardziej wieczorowy zapach i chcemy go użyć idąc gdzieś prosto z pracy, to nadaje się świetnie, bo flakonik jest idealnie podróżny. Atomizer też działa świetnie, bez zacinania się i pryska mgiełkę bez większych kropli. Perfumy mają kolor w opakowaniu, ale tak testowo psiknęłam je na jasny materiał i można spokojnie stosować, bo nie pozostawiają śladów. 


Nuty głowy: porzeczka, bergamotka 
Nuty serca: róża, brzoskwinia
Nuty bazy: piżmo

 BI-ES BLOSSOM HILLS

Ja zanim wczytałam się w nuty zapachowe to po prostu widziałam opakowanie i wąchałam perfumy. Być może przez ten bez na kartoniku wmówiłam sobie, że perfumy czuć bzem przy pierwszym powąchaniu, ale ja naprawdę go zdecydowanie wyczuwam, być może tak dla mojego nosa pachnie połączenie porzeczki i bergamotki.  Jak sam zapach bzu troszkę się uspokaja, to czuję jeszcze owocowe nuty, ale to bez jest tutaj dominujący. To zdecydowanie lżejsze i bardziej dzienne perfumy niż wersja Orchid, chociaż równie trwałe, lecz już bez "ogona". Które ja wolę, tu moje serce jest zdecydowanie rozdarte i nie potrafię wskazać ulubieńca, bo wolę zazwyczaj takie mocne i wyraziste perfumy, jak Orchid, ale jednocześnie moim najbardziej ulubionym zapachem zawsze był i będzie zapach kwiatów bzu, więc nie potrafię wybrać, dwa uwielbiam równie mocno.



 

Przyznam, że mydło w płynie Blossom Hills mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Mogłoby się wydawać, że jeśli chodzi o kosmetyki, to w przypadku mydła w płynie nie będzie nic wow, a jednak okazuje się, że mydło w płynie też może być idealnym produktem.

 Opakowanie jest wygodne i praktyczne. Szata graficzna przyjemna dla oka i kosmetyk ładnie wygląda na umywalce. Jednorazowe naciśniecie pompki dozuje dość dużo produktu. Opakowanie stoi też stabilnie, zazwyczaj tą samą ręką naciskam pompkę i "zbieram" mydło i nie zdarzyło mi się, żebym przewróciła je, a niektóre takie produkty potrafią mieć zbyt smukłe kształty i nie stać tak stabilnie. Mydło jest perfumowane, tak jak perfumy z tej serii. Byłam do tego troszkę sceptyczna, bo jednak korzystając z mydła w domu, to myję dłonie również przed przygotowywaniem jedzenia i samym jedzeniem, a wtedy takie typowo perfumeryjno kwiatowe zapachy nie są zbyt miło widziane na rękach. Tymczasem z tym mydłem nie ma takiego problemu nawet w najmniejszym stopniu. Producent idealnie wymierzył moc zapachu i faktycznie myjąc ręce jest on wyczuwalny, ale nie pozostaje na dłoniach. Może jakbyśmy się mocno wwąchali, ale to naprawdę minimalny zapach. Także dla mnie to mydło świetnie sprawdza się po prostu jako takie domowe mydło, w tym do używania w kuchni. 

 

 

Ja też zazwyczaj sięgałam po mydła w kostkach, bo te w płynie często zbyt mocno wysuszały mi ręce, a to zupełnie tego nie robi. Używam je już jakiś czas, teraz w te spore mrozy je wykańczam i pomimo, że to trudny czas dla skóry, to nie zauważyłam żadnego pogorszenia jej kondycji. Nie wiem, czy ponownie sięgnę po kolejne flakoniki tych perfum, bo mam sporo innych zapachów, używam ich zamiennie i zużywanie zajmie mi dużo czasu, ale na pewno jeszcze nie raz wrócę do tego mydła w płynie, bo jest naprawdę świetne.


Znacie te zapachy? Jakie perfumy wolicie takie cięższe jak Blossom Orchid, czy lekko kwiatowo-cytrusowe jak Blosssom Hills?


Pozdrawiam :)

47 komentarzy:

  1. Dawno nic od nich nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię kwiatowe zapachy :) wiec to coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie znam, ale z chęcią poznam

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba ostatnio jako dziecko miałam jakiś perfum tej marki. Jestem ciekawa jakie mają teraz zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa tych zapachów :D Nie wiedziałam, że marka Bi-es posiada również mydła w płynie :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach kwiatów bzu jest zniewalający :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja zdecydowanie wolę kwiatowe zapachy i takich używam.

    OdpowiedzUsuń
  8. z mydla nie korzystałam, ale sugerujac sie zapachami z bies, na pewno pachnie fajnie ;) lubie te perfumy. nie mialam przyjemnosci skorzystania z tych przedstawionych u Ciebie we wpisie, ale ogolnie bardzo milo wspominam inne zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Znam inne zapachy tej marki i bardzo je lubię, więc na te też chętnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tych zapachów, ale myślę, że by mi się spodobały:) W ogóle Bi-es ma ładne perfumy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja zdecydowanie wolę cięższe zapachy. Lubię jak ciągnie się za mną ten ogon :D Zapach Blossom Orchid z pewnością przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tych zapachów ;) Myślę, że ten drugi zapach bardziej by mi przypadł do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak byłam młodsza to ciocia zawsze kupowała mi zapach BIES <3 Mam dobre wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno nic nie kupowałam od nich, ale te perfumy Hills mogłabym mieć :). Ja bardzo lubię kwiatowe zapachy zimą :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam, ale ten drugi wydaje się ciekawy zapachowo ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. chciałabym je sobie wszystkie wyniuchać:D śliczne flakoniki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. śliczną mają szatę, nie znam jeszcze żadnego z zapachu ale z pewnością sprawdzę jak pachną, gdy tylko będę miala okazję.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też lubię kwiatowe zapachy cały rok. Z opisu myślę, że mogłabym je polubić. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ostatnio wróciłam do tej firmy i jestem zachwycona jakością i ceną :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowne uczucie, poczuć wiosnę zimą

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj latami nie kupowałam bi-es, aż jestem ciekawa nowych zapachów

    OdpowiedzUsuń
  22. Myślę ze wersja hills jest zdecydowanie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  23. I never heard about this brand, but I'm very curious now!  

    OdpowiedzUsuń
  24. Kwiatowe zapachy zdecydowanie uwielbiam :) mogłyby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam zapach bzu, więc jak trafię na te bzowe cudeńka, to na pewno u mnie się znajdą :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapachy z serii Blossom są naprawdę przyjemne :) Sama skusiłam się na Blossom Garden czyli odpowiednik Gucci Bloom ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pięknie wyglądają. Już sobie wyobrażam ten wiosenny zapach. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam serdecznie ♡
    Moje ukochane zapachy, moje ulubione perfumy :) Odkąd poznałam serię bi es blossom nie chcę już innych perfum :D Kupiłam sobie czarne, czerwone, różowe, pudrowe różowe i jasnoniebieskie. Nie pamiętam jakie mają nazwy, więc sugeruję się kolorem flakonu. Wszystkie są piękne. Czarne używam głównie zimą, resztę od wiosny po jesień. Cudowne nuty, piękne perfumy, ideały normalnie :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  29. Kiedyś miałam ich kosmetyki ❤

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja wolę kwiatowo-cytrusowe. Idealne do torebki te perfumy :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie znam tych zapachów, ale kiedyś kilka mi się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ładnie prezentuję się te perfumetki, lubię mieć takie niewielkie w torebce. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Podoba mi się zestaw nut w zapachu Hills:). Ciekawa jestem jak pachnie w rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  34. Myślę, że zapach przypadł by mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie znam tych zapachów, ale już same opakowania kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Unikam SLS składzie mydeł i żeli pod prysznic wiec na ten się raczej nie skuszę. Co do zapachów to niestety nie znam

    OdpowiedzUsuń
  37. Tych produktów nie znam. Opakowania mają bardzo ładne. Moja mam lubi tą markę, więc jej polecę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Zaciekawiły mnie te produkty! Chętnie przetestuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ciekawa jestem tych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Moje włosy zimą są bardzo słabe, suche, zniszczone farbowaniem i suszeniem. Muszę je zregenerować, więc dzięki za podpowiedzi kosmetyczne. :))

    OdpowiedzUsuń
  41. To kosmetyki idealne dla mojej przyjaciółki . Bo ona uwielbia ten zapach

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie miałam okazji testować tych produktów, ale również lubię kwiatowe zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Pierwszy raz słyszę, ale zapowiadają się pięknie :)

    www.dbuniek.pl

    OdpowiedzUsuń
  44. Marka jest mi oczywiście znana, natomiast o tym konkretnie produkcie jeszcze nie słyszałam. Chętnie przetestuje w najbliższej możliwej chwili :)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin