Witajcie :)
Znowu uzbierało mi się kilka zużyć, więc pora na mini denko. Jakoś tak fajniej mi się robi takie posty częściej, niż jak kiedyś, gdy próbowałam składować śmieci dłużej, żeby było ich więcej w jednym wpisie. Tym razem udało mi się nawet zdenkować kilka kolorowych kosmetyków.
1. Gosh Catchy Eyes Drama, wprawdzie nieestetycznie się zużywa, bo napisy się ścierają z opakowania, ale naprawdę daje świetny efekt, to moje już nie wiem które opakowanie i mam kolejne otwarte i dwa w zapasie, robi wszystko, czego oczekuję od tuszu: wydłuża, pogrubia i podkręca. Jest w ciągu dnia trwały, nie osypuje się, ale też łatwo go zmyć wieczorem, bo nie jest wodoodporny. Zdecydowanie polecam wypróbować, ale warto kupić go przez internet, bo stacjonarnie jest dużo droższy.
2. Basiclab serum z retinolem 2%, na kosmetyk nie mogę powiedzieć złego słowa, bo jest to proste serum z retinolem w wysokim stężeniu, które polecam, ale jest "ale". Serum z retinolem, zwłaszcza 2% używamy na całą twarz naprawdę nie wiele, bo przy zbyt grubym nałożeniu mocniej podrażnimy cerę, do tego większość cer go nie będzie tolerować codziennie, a co drugi dzień, kosmetyk jest ważny 3 miesiące od daty otwarcia, a ma 30ml, co trudno zużyć do końca. Teraz mam serum tej samej marki o stężeniu 0,5ml i ono ma 15 ml. Chciałabym 2% właśnie w takim mniejszym opakowaniu, bo ogólnie nie lubię wyrzucać niezużytych kosmetyków, a jak to serum kosztuje 190 zł, to tym bardziej jest mi szkoda.
3. Lovely Sweet kissing powder HD, miałam taką małą końcówkę do zużycia i w końcu udało mi się to zrobić. Pewnie nie kupię ponownie, ale to jest całkiem dobry puder, jednak nie dla tłustych cer, bo na mojej suchej filtry i podkład nie matuje na cały dzień. Na pewno ciekawie się wyróżnia wśród innych produktów dzięki swojemu zapachowi i smakowi- tak smakowi, dopóki nie miałam takiego słodkiego pudru, to nawet nie zdawałam sobie sprawy, ile produktu ląduje w ustach, przy zwykłym pudrowaniu twarzy.
4. Eveline Glyco Therapy 2% z witaminą C, hmmmm tu miałam mały problem z tym produktem, bo po otwarciu okazało się, że produkt zmienił kolor na górze pipety i ten "zassany" miał ciemnopomarańczowy odcień, a w butelce był praktycznie przezroczysty. Raczej nie był wcześniej otwierany, bo był zaklejony i kupiłam go on-line. Jednak jak wiadomo, kiedy serum z witaminą c zmienia kolor, to świadczy o jej utlenieniu i nie powinno się go używać. Po prostu zużyłam go na kilka razy do posmarowania nóg, bo tak po prostu było mi szkoda wyrzucić. :D Jednak dam mu kolejną szansę i kupię ponownie, bo jest tani, jak na serum z witaminą C, ja kupiłam w promocji za około 17 zł, a jego zwykła cena też jest poniżej 30 zł. A i od razu tłumaczę, że nie pisałam do sklepu w sprawie produktu, bo nie otworzyłam go od razu po zakupie, tylko po jakichś 2 tygodniach.
5. Cosnature krem na noc z granatem, dobry krem, teraz mam zapas innych, więc po niego ponownie nie sięgnę, ale spokojnie mogę polecić.
6. Makeup Revolution Paletka kremowych róży. Oczywiście nie zużyłam całej palety, ale miałam produkt już tak długo, że wypadało już wyrzucić. Fajnie się u mnie sprawdzała i nie wykluczam, że kupię ponownie, bo lubię kremowe róże, a ona miała kombinację ciepłych i zimnych, a często paletki są utrzymane w jednej tonacji.
7. Sesderma krem z retionolem 0,5% i witaminą C, niesamowicie łagodny, jak na krem z retinolem, nie spowodował żadnego podrażnienia, czy wysuszenia skóry, gdyby nie to, że tak przy okazji od tego retinolu (przy okazji, bo zaczęłam stosować retinol ze względu na przeciwzmarszczkowe właściwości, no ale w sumie ma też przeciwniespodziankowe) zeszły mi zaskórniki z nosa, to bym chyba miała wątpliwości, czy zawiera te 0,5% retinolu :D Ten krem już dawno skończyłam używać, bo zaczęłam stosować wyższe stężenie i tak sobie u mnie poleżał, aż w końcu stwierdziłam, że pora się go pozbyć, bo skończyła się mu data ważności.
8. Revuele antyoksydacyjny krem do twarzy. Oj, kupiłam go tak przy okazji dorzucając do zamówienia on-line w Hebe, bo pierwszy raz zobaczyłam tę markę i zaskoczyła mnie niska cena, bo kosztował poniżej 10 zł. Nie kupię ponownie, bo nie sprawdziłam składu i ma bardzo dużo oleju palmowego, a on często jest nieetycznie pozyskiwany. Nie wiem, czy ta marka cokolwiek się wypowiada na temat jego źródła, jeśli coś wiecie to dajcie znać, bo chciałabym, żeby było ok. Jeśli chodzi o działanie, to jest to jeden z najlepszych kremów, jakie używałam kiedykolwiek i nie oceniam ze względu na cenę, a na działanie. Naprawdę skutecznie nawilżał i natłuszczał skórę, łagodził podrażnienia po serum z retinolem.
9.Puder Golden Rose- tutaj podobnie jak z pudrem Lovely, czyli miałam końcówkę do wykończenia. Kiedyś go lubiłam, bo nadawał się też pod oczy, ale ostatnio polubiłam pod oczy puder Hean i po Golden Rose już nie sięgnę.
I to tyle moich zużyć, a jak wyglądają Wasze ostatnie zużycia?
Pierwszy i drugi z zaprezentowanych kosmetyków najbardziej mnie zainteresowały. 😊
OdpowiedzUsuńNie takie mini ;)
OdpowiedzUsuńVery interesting products!
OdpowiedzUsuńTen krem na noc z granatem mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z kwasem glikolowym ❤
OdpowiedzUsuńThanks for your sharing...
OdpowiedzUsuńinteresting products👍
OdpowiedzUsuńinteresujące denko ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tuszu :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiałam puder hd z lovely. Może i nie matuje, ale ja wolę pudry wykańczające. A jak ładnie wyglądał pod oczami. Próbowałaś takiego rozwiązania?
OdpowiedzUsuńTak, na całą twarz go nakładałam pod oczy też :)
UsuńZ make up revolution mam kilka paletek i są super:)
OdpowiedzUsuńW sumie nic nie miałam z tego zestawienia :). U mnie zużycia idą dobrze, choć ja ich tak nie kontroluję, od dawna też nie tworzę denek :P
OdpowiedzUsuńMini denkiem to bym go nie nazwała :) nie znam zupełnie nic z tych kosmetyków, natomiast ciekawi mnie to serum z BasicLab :%
OdpowiedzUsuńSesderma - uwielbiam ten krem jest genialny!! :)
OdpowiedzUsuńLubię sesdermę bardzo :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo tego zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńŁadne zużycia! Ten puder z Lovely mega miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńMasz tusz i czeka na testy, a właśnie planuje zakup tego serum z Basic lab :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawa jestem tego serum z retinolem :)
OdpowiedzUsuńAll the products are new for me. I woluld like to try that serum with retinol.
OdpowiedzUsuńxx
Fajne denko . Super ze mówisz jaka masz cerę dzięki temu człowiek wie czy te kosmetyki dla niego . Może do suchej cery jak moja ten puder z lovely się bardziej sprawdzi
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten krem Sesderma :)
OdpowiedzUsuńSkromne, ale ciekawe denko!
OdpowiedzUsuńGreat post
OdpowiedzUsuńNiby mini ale jednak troszkę się uzbierało :)
OdpowiedzUsuńHm… zależy, co dla kogo oznacza „mini” 😃. Patrząc z męskiego punktu widzenia, w kosmetycznym minizestawie znalazłoby się tylko mydło i pasta do zębów 🤣.
UsuńOj, nie takie mini. U mnie są czasami jeszcze bardziej ubogie denka :D
OdpowiedzUsuńZ zaprezentowanych produktów zaciekawił mnie krem z retionolem 0,5% i witaminą C marki Sesderma :)
Pozdrawiam serdecznie!
denko mega spoko! co prawda nie znam żadnego produktu :D
OdpowiedzUsuńFajne denko ;) Lubię czytać takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńNice beauty products! Thanks for sharing,
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zacząć używać produktów z retinolem i witaminą c. O tym pudrze z początku nie słyszałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńLubię takie denka, jak nie ma długiej listy. Zawsze coś znajdę nowego dla siebie
OdpowiedzUsuńSporo tego, nie nazwałabym tego mini :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zużycie, lubię takie wposy :)
Nie znam żadnego produktu, ale już teraz ciekawi mnie serum. Od niedawna myślę żeby wypróbować coś z retinolem.
OdpowiedzUsuńnie takie małe to denko :P
OdpowiedzUsuńTrochę si tego uzbierało w Twoim denku :D Najbardziej zaciekawił mnie krem na noc z granatem :)
OdpowiedzUsuńU mnie marzec sprzyja zużywaniu kosmetyków, bo tak zwykle u mnie bywa, że jak się kończy to wszystko na raz. Ale z Twojego denka żadnego kosmetyku jeszcze nie miałam. Zaintrygowałaś mnie tym słodkim pudrem, ale spokojnie, nie będą go smakować :)
OdpowiedzUsuńKrem z granatem używałam już dawno i chyba do niego wrócę. Serum Basiclab chciałabym kiedyś wypróbować, również ich wersję regenerującą.
OdpowiedzUsuńpierwsze dwa kosmetyki to po prostu sztos :-)
OdpowiedzUsuń