13 maja 2019

3 hity i 1 kit, czyli poniedziałkowa garsć minirecenzji



 Hej Dziewczyny :)

Jak tam początek tygodnia? Mi trudno uwierzyć, że już prawie połowa maja za nami. Dziś mam wpis z serii krótkich recenzji kilku kosmetyków. Tym razem to w większości kolorówka. :)
Zapraszam :)



Dr Irena Eris
Błyszczyk ProVoke N3 Romantic Cream

Przyznaję, że ogólnie jestem bardziej pomadkowa na co dzień niż błyszczykowa, ale zawsze kilka błyszczyków musi się znajdować w moim kosmetycznym zbiorze. Moje 3 musthave to bezbarwny, czerwony i złotawy na lato, kiedy mam ochotę na błyszczący look. Ten właśnie jest w odcieniu N3, który jest takim beżo-złotem. Więcej w nim drobinek niż kryjącego pigmentu, ale właśnie taki letni, brązowo-złoty makijaż świetnie dopełnia.




Błyszczyk, tak jak cała seria ProVoke ma eleganckie opakowanie. Aplikator dobrze nakłada produkt. Błyszczyk jest dość gęsty i czuć go na ustach, ale nie klei się. Trwałość produkt ma standardową, jak na błyszczyk przystało. Za to nie wysusza ust i pomimo tych drobinek „zjada” się ładnie i równomiernie. Drobinki nie mają dużej tendencji do migrowania po twarzy, a nawet jeśli jakaś się zabłąka, to są na tyle mikroskopijne, nie jest to żaden brokat, że nie wygląda to źle i nie rzuca się bardzo w oczy.
Gdybym była błyszczykowa bardziej, to skusiłabym się jeszcze na jakieś kolory, a tak po prostu przyjrzę się bardziej ofercie produktów do ust tej marki.



Cień Metallix 02 Supernowa Constance Carrol
 

Cień, który dla osób lubiących odcienie rose gold jest po prostu must-have. . Ma dość niepozorne opakowanie, ale skrywa piękne wnętrze.

Pudełeczko cienia jest odkręcane, co ja niekoniecznie lubię, bo wydaje mi się, że szybciej i sprawniej otwiera mi się tradycyjne kasetki, ale to już bardzo indywidualna preferencja. Najważniejszy jest przecież efekt jaki daje cień, a ten jest piękny. Cień jest prasowany, ale ma tak miękką i napigmentowana konsystencję, ze nie tylko nie jest zbyt suchy czy kredowy, ale wydaje się być wręcz kremowy. Metaliczny efekt można stopniować od mocnej tafli przy wklepywaniu pacem, do delikatnej różowo-złotej poświaty po nałożeniu lekką ręką i roztarciu.


Kolor naprawdę jest piękny. Mocno metaliczne kolory potrafią wyglądać przesadnie i nie sprawdzać się na co dzień, ale ten mimo wszystko jest dość dzienny. Trwałość też jest bardzo dobra, spokojnie wytrzymuje na powiece cały dzień za bazę mając tylko korektor.

Aż żałuję, że nie mogę go nosić na swoich oczach. Ja niestety źle wyglądam i w różach i w złocie, więc połączenie ich u mnie nie mogło się udać. Niemniej jeśli komuś pasują takie kolory, to naprawdę warto. 





 Eveline Intensywne serum do ust nadające kolor

Bardzo fajny produkt, jeśli mamy usta w złym stanie, a chcemy na nie cokolwiek nałożyć, żeby makijaż był pełny. Nie jest to najbardziej odżywczy produkt do ust, jaki kiedykolwiek używałam, ale daje efekty, nawilża i natłuszcza skórę warg. Do tego ma ładne błyszczykowe wykończenie, kolor jest praktycznie niewidoczny, ale i tak ładnie wygląda. Pachnie delikatnie, trochę chemicznie, ale nie razi mnie to. Kosmetyk, który warto mieć w swojej kosmetyczce. Ja jestem jak już pisałam raczej pomadkowa i po niego sięgam bardzo okazjonalnie, ale i tak go lubię, bo łączy pielęgnację z ładnym wyglądem. 





Luksja Żel pod prysznic Tropical Pomegranate


 Lubię ładnie i intensywnie pachnące żele pod prysznic, nie przeszkadzają mi nawet bardziej chemiczne składy, np lubię płyny do kąpieli Avon, bo one są często killerami pod względem zapachu i utrzymuje się na skórze przez kilka godzin. Ten żel z Luksji mnie trochę rozczarował, bo pachnie bardzo delikatnie i subtelnie, nie jest to zły produkt, ale nie sięgnę po niego ponownie, bo przez brak mocniej wyczuwalnego zapachu nie daje mi fajnego efektu świeżości.

Miałyście któryś z tych kosmetyków? Jestem ciekawa, jak sprawdziły się u Was?

23 komentarze:

  1. Zainteresował mnie błyszczyk i serum do ust. Ostatnio zrezygnowałam z matowej pomadki w płynie( zbyt wysusza usta) i szukam czegoś zamiennie. Tak, czas szybko biegnie i mamy już połowę. Mogłoby być trochę cieplej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja nie znam żadnego z tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też lubię mocno wyczuwalny zapach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cień jest faktycznie śliczny 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne recenzje. Super się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lip glos love it 😊 thanks for your sharing 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety nie znam tych produktów. Wspaniała recenzja :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten błyszczyk Provoke wygląda pięknie. Muszę mojej mamie podpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam nic, ale błyszczyk ma cudny odcień.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jak i o Eveline tak i o Dr Irenie Eris mam bardzo dobre zdanie-lubie kosmetyki obydwóch tych firm ,choć żadnego z Twoich tu opisanych nie miałam ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  11. I love the Metallix Supernowa is really nice

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam żadnego z tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię błyszczyki i ten już mi się podoba :) a ten cień jest po prostu cudny! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaintrygował mnie błyszczyk do ust ;)
    A Luksję znam i też nie polecam :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Nic nie miałam z tych produktów

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo podoba mi się kolor tego cienia CC :) Nie wiesz gdzie stacjonarnie można znaleźć tę markę?

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny ten błyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten błyszczyk koniecznie muszę kupić!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo błyszczyk mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Błyszczyk ma fajny kolor, lubię brązowe, jakoś tak ładnie zgrywają się z naturalnymi makijażami oka. Cień z constance carol wygląda super, bardzo ładny odcień, widzę że odbija na złoto, a bazę ma różową tak? Tintów nie lubię więc nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin