5 czerwca 2020

Dwie koreańskie pianki do mycia twarzy Skin79: French Clay Foam Cleanser i Phyto-Hyaluron Foam Cleanser, która lepsza?








Witajcie

Bohaterów dzisiejszej recenzji zużyłam jakiś czas temu i początkowo planowałam zrobić dwie recenzje, ale pomyślałam, że je połączę, bo jeśli ktoś ma ochotę na zakup jakiejś azjatyckiej pianki do mycia twarzy, to taka porównawcza recenzja bardziej mu się przyda.

Oba produkty używałam zanim zaczęłam wykonywać wstępny demakijaż olejami, jak robię teraz, ale też obu nie używałam do demakijażu oczu, bo wtedy je zmywałam płynem micelarnym. To tyle z najważniejszych wstępnym informacji i mogę zaczynać recenzję. :)

Przede wszystkim zawsze słyszałam, że jeśli się używa azjatyckie kremy BB, to dobrze, jest używać do ich zmywania azjatyckich pianek, bo one dobrze oczyszczają skórę więc dobrze zmyją też kremy BB, które jednak są pełne silikonów i koniecznie trzeba je dobrze usunąć, co jest prawdą. Prawdą jest też to, że pianki mają bardziej „mocne” składniki myjące więc trzeba obserwować skórę czy jej nie przesuszają. Ja nie miałam po żadnej z nich takiego problemu, ale dobrze to wiedzieć.

Obie pianki mają wygodne tubkowe opakowania. Są bardzo gęste, mają konsystencję pasty i w połączeniu z wodą zmieniają się w pianę. To co jest jednym z ogromnych plusów takich pianek, to ich wręcz szalona wydajność. Na umycie twarzy wystarczy naprawdę niewielka ilość, także kosmetyk wystarczy na pół roku używania, jeśli nawet nie dłużej. Na raz używałam ilości wielkości dosłownie ziarenka groszku, z tą ilością naprawdę dobrze jest uważać, bo przy większej miałam wrażenie, że przez to, że produkt się mocno pieni, to zmywałam go strasznie długo z twarzy, bo ciągle się pieniło. :D







Wersja French Clay Foam Cleanser ma szary kolor (takiego mokrego betonu :D) i neutralny zapach. Konsystencja nie jest gładka, są w niej wyczuwalne drobinki, na tyle jednak malutkie i delikatne, że nie podrażnia skóry przy codziennym stosowaniu. Jednak oczywiście posiadacze i posiadaczki cer z jakimikolwiek zmianami zapalnymi powinni wybrać inną wersję. Przy mojej raczej suchej i naczynkowej skórze krzywdy nie robiła, chociaż ogólnie skierowana jest do cer tłustych i mieszanych.







Bardzo skutecznie oczyszcza skórę z ciężkich filtrów, kremów BB, czy podkładów. Widać jej działanie zwłaszcza latem, gdy kilkukrotnie w ciągu dnia dokładamy krem z filtrem i łatwo nim obciążyć cerę.

Zdecydowanie nie nadaje się do demakijażu oczu, ja jej nie stosowałam w tym celu, ale przy myciu twarzy zdarzyło mi się, że odrobinka spłynęła do oka i piecze mocno, więc nie radziłabym próbować używać jej w tych okolicach.



Wersja Phyto-Hyaluron Foam Cleanser jest jednakowo wydajna jak jej szara siostra. Ma jednak zupełnie inną konsystencję, nie ma peelingujących drobinek, jest za to niesamowicie przyjemnie kremowa. Pieni się bardzo intensywnie i wystarczy odrobinka. Przy myciu twarzy lepiej też omijać okolice oczu, bo potrafi zapiec. Ma przyjemny bardzo delikatny neutralny zapach. Świetnie oczyszcza skórę, bez podrażniania i uczucia ściągnięcia, jednak to „nawilżająca” w jej nazwie potraktowałabym jednak z przymrożeniem oka, bo raz produkt jest za krótko na skórze, a dwa ma jednak dość mocne substancje myjące.


Z obu byłam zadowolona, ale jeśli miałabym polecić jedną, to jednak byłaby to wersja Phyto-Hyaluron Foam Cleanser, jest delikatniejsza, ale na tyle porządnie oczyszczająca, że sprawdzi się też u cer tłustych, a nie ma peelingujących drobinek, które nie zawsze są wskazane.

Lubicie takie pianki? Może znacie którąś z tych?

 Pozdrawiam :)

52 komentarze:

  1. Niezbyt często mam okazję używać takich pianek, tych nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę pokazać te pianki mojej siostrze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam dwie koreańskie pianki - jedną z bentona i jedną z innisfree. Obie były bardzo podobne i tamte mi się genialnie sprawdziły. Do skin79 trochę mam rezerwę, ze względu na te afery z Deynn i trochę zbyt duży hype. Możliwe że jest to błędne podejście, i postaram się coś od nich potestować żeby wyrobić sobie obiektywną opinię. Bardziej kusiłaby mnie pianka z drobinkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie znam, ale chętnie sprawdzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam bardzo tłustą cerę i przykładem dużą wagę do jej oczyszczania, więc ta druga bardzo przypadła mi do gustu i będę na nią polowała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie miałam żadnej pianki do mycia twarzy ,a lubię je ☺
    Żadnej z tych nie miałam ,obydwie mnie jednak bardzo zaciekawiły ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasami sięgam po pianki, ale większość nie usuwa mi makijażu. Lepiej sprawdzają mi się przy porannym oczyszczaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie szare kosmetyki bez zapachu są bardzo, moim zdaniem, ekologiczne;
    bez dodatku chemicznych składników.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam okazji mieć tych produktów :) ale kilka innych wpadło mi kiedyś w ręce :)
    Pianka w formie pasty brzmi zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  10. Marka Skin79 jest bardzo popularna. Miałam z niej dwie maseczki do twarzy w płachcie i były fajne. ;) Obecnie oczyszczam twarz żelem, ale pianki też lubię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo lubię markę skin79 ale tych pianek jeszcze nie miałam. Muszę powiedzieć, że mnie zainteresowałaś. Szczególnie tą Phyto-Hyaluron Foam Cleanser. ja bardzo lubię pianki do twarzy więc chętnie sprawdzę ją na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przyznać, że nie miałam jeszcze takich pianek, ale gdybym miała się na którąś zdecydować, to rzeczywiście bardziej zaciekawiła mnie ta druga. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja pianek do mycia twarzy nie używam, ale w sumie natchnęłaś mnie, żeby może spróbować :)
    Buziaki, mój blog♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Pianki uwielbiam, ale o tych nie słyszałam. Przyjrzę się bliżej tej różowej. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię kosmetyki Skin79, ogólnie samą markę, za ich koncepcję. Jednak pianek do twarzy nie używałam, nie przepadam za preparatami do mycia twarzy, może dlatego, że większość mnie uczula :(

    Buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam pianki, ale tych jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam nigdy wcześniej tego typu produktów. Przydatny post :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tego produktu ale bardzo podoba mi sie opakowanie

    OdpowiedzUsuń
  19. It looks a good product. I would like tu try it. Thanks for sharing.
    I hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam i nigdzie jej jeszcze nie widziałam :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta delikatniejsza wydaje się dla mnie lepsza, ale może tą z glinką da się potrzymać jako maskę? Glinki uważam za skuteczne, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię pianki, więc obie chętnie bym przetestowała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam jeszcze nigdy takiej pianki, myślę że różowa by się u mnie sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię ogólnie wszystko co piankowate, ale nie znam tych produktow

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja bym pewnie wybrał różową ;p

    OdpowiedzUsuń
  26. Ostatnio polubiłam kosmetyki o konsystencji pianki, myślę że takie koreańskie pianki do mycia twarzy byłyby dla mnie w sam raz :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ta druga pianka mnie zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam tych produktów, ale bardzo mnie zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii o koreańskich kosmetykach, ale sama jeszcze ich nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znam tych produktów. Fajnie, coś dla mnie nowego! :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka!
    Jelonkowa

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie znam tych pianek, jednakże pierwszą chętnie wypróbuję skoro polecasz :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Zdecydowanie wybrałabym dla siebie tę którą polecasz czyli Phyto- Hyaluron Foam Cleanser :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie znam tych kosmetyków, w ogóle dawno nie miałam nic koreańskiego. Pianki lubię w codziennej pielęgnacji, więc może kiedyś się skuszę na tę bardziej przez Ciebie polecaną :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chyba nigdy nie mialam azjatyckich kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie używałam, bo staram się używać kosmetyków nietestowanych na zwierzętach.
    BLOG
    YOUTUBE

    OdpowiedzUsuń
  36. Wolałabym tę delikatniejszą wersję, bo moja cera lubi się przesuszać :P

    OdpowiedzUsuń
  37. Szczerze to jeszcze nie używałam tego typu pianek, ale myślę że warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie miałam okazji testować tych pianek, choć moja skóra akurat jest problematyczna i skłonna do stanów zapalnych. Szkoda, że pianka nie sprawdza się przy demakijażu oczu, a to akurat oko jest tym elementem, na który nakładam najwięcej kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  39. nie znam żadnej z tych i nie miałam z nimi do czynienia, ale może warto spróbować ;)
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://wyjasnij-mi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. Zaciekawiły mnie te pianki, rozejrzę się za nimi :-)

    OdpowiedzUsuń
  41. Skin79 miałam kilka rzeczy i mi się sprawdziły ❤

    OdpowiedzUsuń
  42. Nigdy nie korzystałam z pianki

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie znam tych produktów, ale myślę, że by mi się spodobały :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja bardzo lubię takie pianki i Twoje bardzo mnie kuszą. Może kiedyś wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Żadnej pianki nie znam, ale całkiem zachęcająco brzmi Twoja recenzja. Coś w tym jest, by jednak używać całej serii kosmetyków, a nie tylko pojedyncze egzemplarze - tak, jak napisałaś, jeśli stosuje się azjatycki krem bb, to lepiej sięgnąć również po taki kosmetyk oczyszczający. Nie od dzisiaj wiadomo, że określona seria: żel + tonik + krem, zawsze się wzajemnie uzupełnia. Powtarza mi to zawsze moja kosmetyczka - jak jakąś mantrę. :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie testowałąm tych pianek ale markę dobrze znam i bardzo lubię ich produkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. ooo ciekawe ;) i jak jesteś zaodowlona to może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie korzystałam jeszcze z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Brzmi ciekawie. Nie znałam wcześniej tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  50. skin79 najlepsza <3 drugiego produktu nie miałam okazji testować

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin