Witajcie :)
Kremy z filtrem to mój must have, nauczyłam się ich używać codziennie, a i trzeba przyznać, że coraz łatwiej jest znaleźć taki, który jest niekłopotliwy w stosowaniu. Mam kilka swoich ulubieńców (dokładnie 4:D) ale wciąż od próbuję też coś nowego, bo stają się coraz popularniejsze, a więc jest ich większy wybór, powstają nowe formuły itp., więc jest szansa, że coś nowego okaże się od moich „starych” ulubieńców lepsze.
Na takiej właśnie zasadzie skusiłam się na krem z filtem SPF 50 Beneton Papaya Sun Cream.
Kupiłam go w jakiejś drogerii internetowej, za około 60 zł w promocji, bo jego standardowa cena to około 70-80zł, co jest dla mnie już takim maksimum, ile chcę wydać na filtr, bo przy nakładaniu przepisowych ilości tubka, jeśli używam tylko na twarz i szyję wystarcza na jakiś miesiąc.
Krem jest w miękkiej tubce z zakrętką w srebrnym kolorze i ma biało pomarańczową szatę graficzną. Opakowanie określiłabym jako bardzo typowe, bo biało-żółto-pomarańczowe kolory to z reguły właśnie barwy opakowań filtrów, ale bardzo wygodne i funkcjonalne. Dziubek tubki jest wąski, a krem dość rzadki, więc wydobycie dowolnej ilości kremu jest bardzo proste.
Krem jest perfumowany i to bardzo mocno. Wiem, że lepiej wybierać bezzaoachowe kosmetyki, ale czasami używam tych zapachowych i nigdy mi ich woń nie przeszkadzała. Ten jest dla mnie zbyt mocny, pachnie jak nierozcieńczony olejek eteryczny geraniowy. Naprawdę mam wrażenie, jakbym sobie rozsmarowywała po twarzy taki olejek, kiedy go używam. Takie stężenie mocy zapachu w perfumowanym balsamie do ciała byłoby pożądane, ale w kremie, który też można stosować do twarzy-ja jestem na nie.
To co dla mnie jednak dyskwalifikuje
ten krem to jego bielenie. Nie przepadam za bielącymi produktami przeciwsłonecznymi, ale leciutkie bielenie jestem w stanie znieść,
bo na twarzy można je zmniejszyć podkładem/pudrem, a na ciele aż
tak bardzo nie rzuca się w oczy, więc nie skreśla to kremu, jak dla mnie. Tutaj jednak jeśli chcemy nałożyć
taką prawidłową ilość, która da nam tę ochronę zapisaną na
opakowaniu SPF 50, a nie zbyt małą to robi się naprawdę konkretna
biała warstwa, która wręcz daje lekko fioletową poświatę.
Trochę tak jakby się wysmarować Sudocremem. Krem jest wg
deklaracji na opakowaniu „for sport” więc nie oceniam go pod
względem tego, jak wygląda na nim podkład, ale nie mogę zupełnie
pominąć wizualnych aspektów, bo nawet idąc na rower, czy spacer
nie chcę wyglądać dziwnie. Co innego naturalnie bardzo jasna
karnacja, a co innego wysmarowanie bardzo jasnym produktem, bo tą
warstwę kremu widać i człowiek nie wygląda zbyt mądrze. :D Tak wg opisu produkt delikatnie rozjaśnia i bieli skórę, ale jest to mocniejsze od większości mineralnych filtrów, które też to robią.
U mnie się zupełnie nie sprawdził, wiadomo, że to sprawa bardzo subiektywna i na pewno znajdą się osoby zadowolone z tego produktu.
Nie twierdzę, że ten kosmetyk jest zły, bo jestem pewna, że sprawdzi się u kogoś, jednak biorąc po uwagę, że jest dostępny głównie przez internet warto przed zakupem zdawać sobie sprawę z jego bielących właściwości i intensywnego zapachu.
Na pewno na bardzo jasnej cerze
będzie wyglądał naturalniej. U mnie wygląda bardzo jasno i nawet moja skóra do niego wygląda dużo ciemniej na zdjęciu niż w
rzeczywistości, bo bardzo z nim kontrastuje. Pierwsze zdjęcie w słońcu, drugie w cieniu, oba bez lampy.
Używacie codziennie kremu z filtrem? Jaki jest Waszym ulubionym?
Nie wiem czy to kwestia światła, ale na zdjęciach to wygląda tak jakby okropnie bielił. Jak dla mnie za dużo, więc posłucham się twojej opinii i będę go unikać ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam: czytanko.pl
Z tego co zauważyłam to cały wielki akapit jest o tym...
UsuńU mnie też kremy z filtrem to już podstawa. Jeszcze kilka lat temu o nich zapominałam, ale weszło mi w nawet ich stosowanie. Na ten nie będę się kusić. Zresztą na ten sezon mam już krem, a w przyszłym roku pewnie pojawi się coś ciekawego :)
UsuńJa mam bardzo jasną karnację skóry, więc u mnie mogłaby to wyglądać to dużo lepiej, ale jednak nie będę tego sprawdzać. 😊
OdpowiedzUsuńMnie by pewnie bielił :(
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich kremów i raczej się nie skuszę na tenże produkt.
OdpowiedzUsuńPiszesz szczerze, podoba mi się to, ze jesteś bardzo obiektywna.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Tak, poprę komentarz wyżej, że na skórze wygląda na bardzo biały :)
OdpowiedzUsuńtak używam codziennie filtru z kremem, aktualnie marki caudalie :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką białą warstwą, która zostaje po kremie. To raczej nie jest kosmetyk dla mnie.
OdpowiedzUsuńMi się to rozbielenie bardzo podoba, taka nuta jedwabiu na skórze. Szczegolnie to fajnie wygląda na ziemistej skórze, takiej jak moja - bez opalenizny poza sezonem.
OdpowiedzUsuńYes, I use SPF 50 al the time. thanks for the review dear
OdpowiedzUsuńNie używam, więc spasuję. :)
OdpowiedzUsuńNo to jednak nie kupię :p Ja nie używam kremów z filtrem, a może powinnam zacząć
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę bo nie znoszę kremów które biela skore. Ja w tym roku zapoznałam się z kremem Dottore City sun i póki co on należy do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńNa twarz codziennie używam kremy z filtrem, na ciało nie zawsze. Też nie lubię kremów, które bielą ;/
OdpowiedzUsuńJa akurat używam tylko tak mocnego filtru ze względu na liczne pieprzyki i przebarwienia. Mam bardzo jasną karnację, jednak nie lubię gdy kosmetyk zbyt mocno bieli skórę. Ciekawe jak by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak bieli...
OdpowiedzUsuńDobrze że ostrzeglas,bo ja 60 zł nie chciałabym "utopić w takim bublu"
Pozdrawiam
I haven´t known that brand but the cream looks good. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
Może im wyższy filtr, tym większe bielenie?
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie używałam, ale najprawdopodobniej tego nie zrobię ;p też nie lubię kosmetyków, które bielą, a ten ze zdjęcia widać, że bieli bardzo.
OdpowiedzUsuńFaktycznie u Ciebie ten krem wygląda bardzo jasno. Jestem ciekawa jakby sprawdził się u mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Też nie lubię gdy krem bieli, więc dla mnie odpada. No i jeszcze ten mocny zapach ;)
OdpowiedzUsuńZbyt jasny jak dla mnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa podczas tegorocznych wakacji nabawiłam się przebarwień na twarzy, więc muszę jednak zacząć sięgać latem po mocniejsze filtry.
OdpowiedzUsuńnice review!
OdpowiedzUsuńi use sunscreen which made from grape seed...
Zapowiada się ciekawie. Lubię takie produkty
OdpowiedzUsuńNiestety takie mocno bielące kosmetyki z filtrami UV od razu mnie odrzucają. Mam ciemniejszą karnację i wyglądałabym co najmniej dziwnie. No chyba że na Halloween spróbować.
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów, ale może by się u mnie akurat sprawdził, bo mam jasną karnację.
OdpowiedzUsuńUżywam ale nie mam ulubionego. Kupuję różne. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńDla mnie krem z SPF to podstawa :) aktualnie testuje babydream ale raczej nie polecam że względu na skład
OdpowiedzUsuńTak, używam. :) Obecnie mam krem z Bielendy. Filtry to konieczność!
OdpowiedzUsuńJa bielenia też nie lubię, w tej chwili stosuję krem z Caudalie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji wykorzystywać kosmetyków tej firmy, ale też słyszałam o tym, że mocno perfumowane kosmetyki zawierają po prostu w sobie sporo chemii...
OdpowiedzUsuńWiem, ze kremy z filtrem sa zalecane, ale mam ulubione produkty i sie ich trzymam
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy kosmetyki do twarzy mają intensywny zapach, zawsze mi to przeszkadza. Ten efekt bielenia jest zdecydowaniezzbyt mocny. Jak na razie nie mam ulubionego kremu z filtrem, jestem w fazie szukania i testowania :)
OdpowiedzUsuńNie używam kosmetyków z filtrem, a jeśli tak to przez przypadek :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że z kremami z filtrem wciąż bywa różnie w mojej pielęgnacji. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się wyrobić nawyk, by regularnie taki krem stosować :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ja szczerze mówiąc używam kremów z filtrem tylko wtedy, gdy idę się opalać :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tym kremie. :)
OdpowiedzUsuńUżywam kremów z filtrami, ten muszę spróbować ❤
OdpowiedzUsuńW tej cenie faktycznie mógłby być lepszy :)
OdpowiedzUsuń