Elfa Pharm O'herbal spray zwiększający objętość do cienkich włosów z ekstraktem z arniki

 

 

Witajcie :)

Moje włosy naturalnie nie mają zbyt dużej objętości, ale i tak nie sięgam jakoś często po produkty, które miały by za zadanie ją zwiększać, bo mam długie włosy i tego typu rzeczy najlepiej działają przy krótszych i co za tym idzie lżejszych włosach. Dotąd takim kosmetykiem, który naprawdę wyraźnie zwiększał objętość moich włosów był Kemon Hair Manya Macro, który nie należał do najtańszych, ale i tak był mega wydajny i cena nie jest jakimś znaczącym minusem. Jednak są też tańsze produkty, dlaczego by więc nie spróbować czegoś przyjaźniejszego dla portfela. Spray zwiększający objętość Elfa Pharm O'herbal kosztuje zaledwie około 12 zł.

Kosmetyk jest w zielonej, przezroczystej butelce z atomizerem. Mój atomizer nie działa zbyt dobrze i „strzela” takim skoncentrowanym strumieniem płynu, a nie mgiełką. Nie wiem, czy to jakaś wada mojego egzemplarza, czy ten typ tak ma. Dla mnie nie stanowiło to dużego problemu, ale to dlatego, że najczęściej używałam produkt Kemon, a on w starym opakowaniu nie miał żadnego atomizera, więc ten płyn stosowałam podobnie jak tamten, czyli wylewałam odrobinę na dłoń i aplikowałam palcami. Jednak nie ukrywam, że dobrze działający spray byłby plusem.

 

 

Wg sposobu użycia na opakowaniu powinniśmy kosmetyk rozpylić na czyste, wilgotne włosy u nasady i rozprowadzić po całej ich długości. Nie spłukiwać. Ja nie lubię używać produktów nadających objętość, które mają w sobie dużo protein na długość włosów, bo brzydko mi je puszą i wysuszają. Dlatego stosuję bardziej u nasady, ten też tak polecam, zwłaszcza, że zawiera w składzie alkohol. Włosom u nasady on, o ile nie macie naprawdę suchej skóry głowy, tak bardzo nie zaszkodzi, bo są one dobrze natłuszczane przez nasze naturalne sebum. Przekonałam się też i tu jest taki mój trick, że te produkty najlepiej nałożyć na świeżo umyte włosy, które nie są już wilgotne, a jeszcze na takie zupełnie mokre, jeszcze przed osuszeniem ręcznikiem. Jeśli nakładamy na tylko wilgotne, to łatwo troszkę przedobrzyć z ilością i skleić włosy, co da nam efekt odwrotny od zamierzonego, przy nakładaniu na mokre, jeszcze mi się to nie zdarzyło.

Zapach kosmetyku jest lekko ziołowy, niedrażniący i nie zostający w pamięci na dłużej. Teraz żeby go w ogóle przywołać z pamięci musiałam powąchać produkt od nowa.

Produkt jest wydajny, nie przyspiesza przetłuszczania się włosów. Nie zauważyłam żeby je niszczył, czy wysuszał, ale ja jak pisałam nie stosuję codziennie i nie na długość. Efekty są widoczne, ale raczej subtelne. Kosmetyk leciutko unosi włosy u nasady i efekt jest widoczny przez kilka godzin od mycia. Nie ma efektu naprawdę wow, ale jest to działający produkt i warto go wypróbować, biorąc pod uwagę niską cenę. Możliwe, że przy włosach bardziej podatnych na działanie różnych takich specyfików, czy też po prostu krótszych i lżejszych niż moje efekty mogą być bardziej spektakularne.

 

  Znacie ten produkt?

 

Pozdrawiam :)