1 września 2020

Mleczko do ciała Olejek Marula Hello Nature

 


 

Witajcie :)

Skusiłam się na mleczko do ciała Hello Nature w  Hebe, kiedy szukałam jakiegoś lekkiego mleczka do ciała, bo lubię mieszać mleczka do ciała z samoopalaczami, bo zmniejsza to prawdopodobieństwo smug, a działa szybciej niż balsam brązujący.

Kosmetyk znajduje się w miękkiej brązowej tubie, która stoi na głowie. Szata graficzna może nie wyróżnia się bardzo, ale wpadła mi w oko, bo jest w niej coś ciepłego, co kojarzy i się z jakimiś egzotycznymi olejkami do ciała. Konsystencja jest rzadka, ale nie wodnista.

Produkt łatwo rozsmarowuje się po ciele, nie maże i szybko wchłania. Co dla mnie przeogromnie ważne mogę go stosować na dekolt i ramiona, bo nie zapycha, a niektóre balsamy do ciała potrafią tak na mnie działać. 

 

Używałam go zgodnie z planem do samoopalacza, ale też solo po prysznicu po prostu jako kosmetyk nawilżający. Sprawdził się świetnie w obu rolach. Można go mieszać z samooplaczem, można nakładać samoopalacz na skórę po jego wchłonięciu, bo nie zostawia żadnej tłustej, czy ogólnie wyczuwalnej warstwy. Stosowany regularnie utrzymuje skórę w dobrej kondycji, świetnie nawilża i nie podrażnia zastosowany po depilacji. Jeśli chodzi o działanie, to jestem w 100%zadowolona i nie mogę się do niczego przyczepić. Kosmetyk spełnił w pełni moje oczekiwania. :) 
 

 

Jedynie nie po drodze mi z jego zapachem. Produkt jest perfumowany, a ten zapach kojarzy mi się z antybiotykiem, który brałam jako dziecko. Byłam dość chorowitym dzieciakiem i przysięgam, że antybiotyk, który brałam wielokrotnie, pachniał identycznie. Naprawdę identycznie. Nie jest to taki „lekarski”, czy „apteczny” zapach, tylko po prostu jakiś aromat, którego nie potrafię skojarzyć z niczym innym. Nie kojarzy mi się to jakoś negatywnie, ale też nie uprzyjemnia stosowania i ponieważ znam wiele balsamów do ciała, które też się dobrze u mnie spisywały do tego nie wrócę. Nie raz myślałam, że żałuję, że nie da się przekazać przez internet zapachu, ale jednak tym razem żałuję najbardziej, bo jestem przeogromnie ciekawa, czy ktoś jeszcze ma takie skojarzenia :D

Niemniej jednak kosmetyk, jak najbardziej mogę polecić, bo działanie jest bardzo dobre, teraz na cieplejsze miesiące, ale myślę, że zimą też się może sprawdzić, bo działa w porządku, a szybkie wchłanianie jest plusem też w zimowych miesiącach, kiedy człowiek chce się jak najszybciej ubrać po kąpieli.

Znacie  mleczko do ciała Hello Nature w tej wersji lub w innej?


Pozdrawiam :)

29 komentarzy:

  1. Wiem, o co chodzi z tym zapachem. Trafiłam kiedyś na kosmetyk, który pachniał jak antybiotyk z dzieciństwa. Ciekawe, czy to ten sam zapach. ;-)
    Taki niby "miły" w zamierzeniu miał być ten zapach, ale nie był...

    A mleczka nie znam. W ogóle nie miałam jeszcze okazji poznać tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze mówiąc to markę pierwszy raz widzę. Nigdy nie próbowałam mieszać mleczka do ciała z samoopalaczem ale kiedyś może przetestuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że ten zapach kojarzy Ci się z lekami, sama jako dziecko też brałam wiele antybiotyków, więc kto wie, może i mi by się tak kojarzył. Jeszcze nie miałam nic z tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę o tym mleczku. Super, że się u Ciebie sprawdziło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę go miała na uwadze przy najbliższym zakupach kosmetycznych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego mleczka, jeszcze nigdy nie mieszałam mleczka z samoopalaczem, muszę to wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze, że działa. Polecę siostrze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam że aby uniknąć smug po samoopalaczu,najlepiej go mieszać właśnie z jakimś mleczkiem/balsamem ☺
    Tego kosmetyku nie miałam ,mimo że w Hebe często jestem ,nie rzucił mi się w oczy
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. at first i thought it is a product by Bodyshop ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam, ale mnie zainteresowałaś tym mleczkiem. Oczywiście teraz ciekawi mnie ten zapach. Też byłam chorowitym dzieckiem, ciekawe czy też miałaby podobne skojarzenia. hehe Jak kupię, to Ci dam, znać. :D Pozdrawiam. :)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj nie kojarzę tego mleczka, jednak Twoja recenzja zachęciła mnie do testów!

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz widzę to mleczko, ale czuję się nim zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Teraz jestem ciekawa tego zapachu. :D Fajnie, że dobrze działa, zastanowię się nad tym balsamem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam i na razie nie poznam, bo nie czuję takiej potrzeby :p Ale no fajne, fajne

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam wszelkiego rodzaju mleczka. Zwłaszcza czekoladowe :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię mleczka, które szybko się wchłaniają.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, że się sprawdziło :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda ze zapach Ci nie podszedł, ale działanie jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie jakoś nie zachwycił :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam, niestety, podobnie jak i wielu innych drogeryjnych kosmetyków, bo od wielu lat jestem wierna marce Oriflame, ale chętnie czytam recenzje, bo a nuż trafi się coś, czego Oriflame nie oferuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam marki i nie miałam okazji używać jakichkolwiek mleczek do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Skoro zapach jest nieciekawy i nienajlepszy skład to nie sięgnę po niego.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajna nowość. Lubię tego typu produkty i musze go wypróbować. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam ale wygląda bardzo obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ooo używałam tego mleczka w czasie wakacji :) naprawdę super się wchłania, ale za bardzo mi zapach nie pasował i aktualnie korzystam z innego.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie znam tego produktu ale zapach antybiotyku mnie nie przekonuje. Ja jednak jestem fanką ładnych zapachów i nawet jak coś dobrze działa a nie ładnie pachnie to średnio będę po to sięgać.

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin