Nie wiem, czy pamiętacie, ale jakiś czas temu była w Pepco duża promocja na kosmetyki Rimmel i to właśnie po nie się tam wybrałam, jednak jak to bywa z nich nic nie zakupiłam, za to wpadła mi w oko bardzo tania kredka. Głównie dlatego, że lubię foliowane kosmetyki, bo marki kompletnie nie kojarzę :D.
Cena:
4,99
Skład:
Tak była opakowana :)
Efekt na skórze:
Ma drobne srebrne drobinki, taki mniejszy brokat, ale nie są one praktycznie widoczne.
Moja opinia:
Srebrne drobinki, widoczne na kredce, na oku zanikają. Na linię wodną się nie nadaje, kiepsko pokrywa, do tego srebrne drobinki mogłyby podrażnić oko. Za to na powiece jest całkiem niezła. Delikatna czerń, po roztarciu bardziej przypominająca grafit. Trwałość przyzwoita, nie rozmazuje się, ale łatwo ją usunąć przy demakijażu.
Kredka jest po prostu dobra, nie zostanie moja ulubioną, jednak będę używała od czasu do czasu.
Przypominam o moim oddaniu:
Informuję też, ze mój blog dołączył do http://blogikosmetyczne.eu/
Pozdrawiam N.
Szkoda, ze wtedy sie nie załapałam na te obniżki cenowe w Pepco, bo nie pojechałam do niego...
OdpowiedzUsuńJa nawet nie wiedziałam, że w Pepco są kosmetyki :) Chyba jestem nie z tego świata :) A taka tania kredka od czasu do czasu spisze się całkiem przyzwoicie :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńooo jaka taniutka;) szczerze, to bardziej wolę właśnie takie tradycyjne kredki niż różnego typu eyelinery.
OdpowiedzUsuńwidziałam lepsze;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie szału nie ma.
OdpowiedzUsuń