14 lutego 2013

Moje cieniowe nabytki z Kobo

Hej.

Niedawno skusiłam się na moje pierwsze cienie z Kobo. Ogólnie jestem fanką cieni sleek i mineralnych Meow. Na razie muszę się z moimi nowymi nabytkami zaprzyjaźnić i przyzwyczaić, na pierwszy rzut pędzla :P są strasznie suche i ogólnie pyliste, czyli zupełnie inne od moich najulubieńszych ;). Dlatego dziś tylko pokażę Wam kolory, bez recenzji, bo muszę je najpierw lepiej poznać. Kupiłam 2 róże - sama nie lubię siebie w takiej kolorystyce, ale zdarza mi się czasem pomalować jakąś koleżankę i takich odcieni mi brakowało, oraz matową czerń.
A tak przedstawiają się moje nowości na zdjęciach:

Cień Kobo: odcień 202 Pale Violet


 

Niby fiolet, jednak to taki bardziej róż opalizujący na fioletowo.

 



 Cień Kobo: odcień 128 Deep Black



Czarny, głęboki mat





Cień Kobo: odcień 109 English Rose



Chłodny róż, jasny i matowy. Myślę, ze fajnie wyglądałby też jako róż na policzku






 Lubicie cienie tej firmy, czy macie innych faworytów?

23 komentarze:

  1. jeszcze nic z tej firmy nie miałam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam ulubieńców, szukam ideału i kiedyś wreszcie znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam nigdy czarnego,nie wiem nawe tdo czego i do jakiej kreacji i na jaką okazje go użyc...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie czarny to podstawa w sumie, prawie zawsze go przemycę, a to jako kreskę, a to roztarty z innym kolorem ;)

      Usuń
  4. Podoba mi się 2 i 3, ale w planach mam zakup paletki Sleek'a :)

    OdpowiedzUsuń
  5. z Kobo cieni nigdy nie miałam, ale bardzo mi się podoba ten fiolet :) jest bardzo uroczy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ten pierwszy mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam golden rose oraz coconut, świetna matowa biel :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Różowy prześliczny taki delikatny i ten 202 cudo!
    Mam nadzieje że zaprezentujesz nam się w tych kolorkach :*
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Kobo cieni nie miałam jeszcze, ale faworytów u mnie też raczej żadnych nie ma.
    Ostatnio zadowolona jestem z cienia mozaiki od Piere Rene.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się kiedyś nad nimi, ale jakoś nigdy nie trafiły "do koszyka". Dla mnie najważniejsze, żeby cienie się ze sobą łączyły, a niestety nie ze wszystkimi to możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  11. tez zakupilam ten jasny roz ale liczylam na to ze bedzie jasniejszy, a na powiece jest naprawde wyrazisty ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. posiadam 2kolorki prezentowane przez Ciebie ,niestety mimo milosci do pigmentow -to na wkladach cieni zawiodlam sie ,szcxegolnie na tym o numetze 202...
    ten rozowy moze byc ..ale wole Sleeki i Inglota:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja nie mam cieni z tej firmy:D ten pierwszy ładnie wygląda delikatnie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sleek to też cienie mineralne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, może z nazwy tylko, skład maja mega chemiczny, co nie zmienia faktu, że są świetne ;)

      Usuń
  15. bardzo ladne cienie!
    zapraszam do siebie
    pozdrawiam
    x
    x
    x

    OdpowiedzUsuń
  16. jestem fanką perłowych pigmentów z kobo. zwykłych też. przydają się jak chcę kolorową kreskę, to mieszam z duraline i dają radę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ten pierwszy i uwielbiam go używać bo pięknie się mieni w zależności od położenia światła ;]

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin