Włosowa aktualizacja-wrzesień

Właściwie to tytuł nie do końca pasuje, bo ciężko aktualizować coś o czym jeszcze nie pisałam. Moje włosy pojawiały się na blogu kilkukrotnie, ale nie było jak dotąd notki o długości, planach pielęgnacyjnych itp. Nawet ja sama nie mam pojęcia ile cm średnio rosną moje włosy w miesiącu. Wiem tylko, że coś na pewno rosną, bo co jakiś czas je podcinam. Ba nawet je czasem mierzę.

Ogólnie trzymam się aktualnej długości (Dłuższymi bym nie pogardziła, ale są na to za cienkie. W sumie to nawet ta długość już podkreśla, że są cieniutkie i mam tego świadomość, ale ja lubię długie włosy.). Z reguły  co jakiś czas je mierzę i gdy najkrótsze pasma przy twarzy mają 60 cm to je ścinam o 3-6 cm i tak w koło od jakiegoś czasu.

Aktualnie moje kontrolne pasemko ma równe 60 cm, tył jest sporo dłuższy, ale nie mam pojęcia jak go zmierzyć, żeby za każdym razem mierzyć ten sam odcinek. Jakby nie było chciałabym już podciąć włosy, ale poczekam równy miesiąc i zobaczę z ciekawości ile  urosną.

Przy okazji możecie "podziwiać" w tle mój  nowy kolor ścian:D

Włosowe plany na ten miesiąc:

•  Zmierzyć w końcu miesięczny przyrost.
• Kupić i wyprubować w końcu gencjanę i zobaczyć czy i na ile jest w stanie ochłodzić mój kolor włosów.
• Zużywać szybciej moje zapasy półproduktów do włosów. Stosowanie masek, olejowanie, czy płukanki- to coś o czym zawsze pamiętam, ale często zapominam je wzbogacać półproduktami, których zdążyłam sobie narobić spore zapasy i od czasu do czasu wyrzucam coś przeterminowanego.
• Zaczyna się już czas swetrów i wkrótce szalików, które bardzo plączą mi włosy na karku. Planuję więc bardziej zadbać i nakładać większe porcje masek do spłukiwania na włosy nad karkiem, zaraz przy skórze, bo zazwyczaj je pomijam, a także stosować tylko na te partie produkty bez spłukiwania.
• Nie obraziłabym się, gdyby do końca miesiąca przestały wypadać mi włosy, ale to raczej niemożliwe, więc bezstresowo, dla własnego zdrowia psychicznego, przyjmę za pewnik, że nie przestaną, ale za to będę tradycyjnie coś wcierać, żeby jakieś nowe też wyrastały. Aktualnie jest to wcierka z liposomami.

Chcecie w następnym poście przepis na działającą (przynajmniej na mnie:P) ziołową wcierkę na porost włosów?
-