Gdyby mi ktoś powiedział kilka lat
temu, że będę myła twarz mydłem w kostce, to bym go wyśmiała,
tak samo byłoby, gdyby jeszcze kilka miesięcy temu ktoś
zaproponował mi mycie włosów mydłem. Ostatecznie jednak zarówno
do twarzy jak i do włosów zaczęłam stosować mydła. Kilka
recenzji mydeł do twarzy na moim blogu było, a dziś mam dla Was
recenzję mydła do włosów Sesa.
Mydełko pachnie tak samo jak olejek
Sesa, czyli bardzo mocno i kadzidlano. Mi zapach przypadł do gustu,
ale jeśli ktoś go nie lubi, to nie ma co się go obawiać, bo nie
utrzymuje się na włosach.
Mydło ma zielony kolor i wygodny do
trzymania w dłoni kształt. Jeśli chcecie je testować na dłuższych
włosach- będziecie potrzebowały więcej piany. Polecam użyć do
jej wytworzenia jakiejś ściereczki, lub starego pędzla. Ja za
pierwszym razem się do tego nie przygotowałam i ciężko było mi
rękoma wytworzyć jej na tyle dużo, żeby pokryć skalp, a nie
chciałam trzeć mydłem o włosy jak przy praniu brudnej szmaty ;)
Zazwyczaj używałam je tak, że
nakładałam pianę na skalp, zostawiałam na jakieś 15 minut, po
czym zmywałam, jeśli nie używałam oleju samą wodą, jeśli
jednak olejowałam włosy na długość dawałam kropelkę szamponu,
potem nakładałam maskę, po jej zmyciu jakąś płukankę i to tyle
:)
Kiedyś miałam podejście do innych
mydeł, ale miałam po nich straszny problem z osadem na włosach,
które były umyte tylko u nasady, a reszta wyglądała na tłustszą
niż przed myciem, a kwaśne płukanki nie pomagały. Po mydełku
Sesa nie mam tego problemu. Włosy są całe czyściutkie, jak po
szamponie. Myślę, że to troszkę zasługa SLS daleko w składzie,
ale skoro się sprawdza, to nie narzekam. Tym bardziej, że mi
szampony z tym składnikiem nie szkodzą.
Z myciem włosów mydłem jest o wiele
więcej zabawy, niż z myciem samym szamponem, ale efekty,
przynajmniej u mnie są tego warte. Włosy są bardziej uniesione i
odbite u nasady, niż przy użyciu wszelkich stylizatorów, przy czym
na długości są miękkie i śliskie jak zawsze. Nie zauważyłam
nowych babyhair, ale mam wrażenie, że mydło Sesa ograniczyło
minimalnie, ale zawsze jednak ograniczyło, wypadanie włosów.
Mydło jest dość niewydajne, albo ja
robię coś nie tak, ale zmydla mi się dość szybko. Na szczęście
nie jest drogie i kosztuje około 8zł.
Ja jestem zadowolona i jeśli lubicie
włosowe eksperymenty, to polecam :)
Chyba bym nie mogła się przyzwyczaić do takiej formy...
OdpowiedzUsuńNa pewno nie sprawdza się jeśli trzeba umyć szybko głowę, zwłaszcza przy długich włosach, ale ogólnie da się przyzwyczaić :)
UsuńMiałam kiedyś mydło, które można było używać do włosów, ale w końcu nie zaryzykowałam.
OdpowiedzUsuńJa zaryzykowałam i w sumie nie żałuję :) Na pewno nie ma co eksperymentować z mydłami przed wyjściem, bo wygląd włosów może mało przyjemnie zaskoczyć :D
UsuńGdyby nie fakt, że mydło musi leżakować na mojej głowie to byłoby OK...
OdpowiedzUsuńTrzeba faktycznie mieć więcej czasu, jak muszę umyć głowę na szybko, to zawsze wybieram szampon :)
UsuńJednak wolę unikać mycia włosów mydłem, bo przy mojej skórze głowy wywołuje podrażnienia niestety :/
OdpowiedzUsuńNo jak wywołuje podrażnienia, to nie ma co ryzykować i używać.
UsuńJa nie lubię mydeł w kostkach :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam :D
UsuńJakoś nie przepadam za mydłami do włosów... Mam strasznie trudne w pielęgnacji włosy i bałabym się za bardzo eksperymentować. Chociaż nie powiem, produkt bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Twoje podejście, ja mam już sprawdzoną pielęgnację twarzy i tutaj też niczego nie lubię zmieniać, za to ponieważ moje włosy i skóra głowy są bardzo kapryśne, więc ciągle eksperymentuję i jeszcze szukam ideałów.
UsuńRzadko sięgam po mydełko w kostce to mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałyśmy, że w ogóle są takie mydła do włosów :)
OdpowiedzUsuńSą i to się nawet sprawdziło :)
UsuńRaczej nie używam takich mydeł...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam. Baaardzo nie polubiliśmy się... Nawet mimo użycia szamponu na włosach był osad.. efektów nie widziałam żadnych... W końcu je po prostu wyrzuciła...
OdpowiedzUsuńMoże to zależy też od twardości wody, chociaż ja mam bardzo twardą, więc może niekoniecznie. Za to na opakowaniu jest napisane, że w razie potrzeby można umyć włosy po spłukaniu mydła szamponem. Osadu by pewnie nie było, ale podejrzewam, że mogłaby to być trochę zbyt agresywne dla włosów.
UsuńNo w Warszawie raczej jest twarda woda...
UsuńUmyłam włosy szamponem i osad nadal był. Nie przeczytałaś dokładnie mojego komentarza ;)
Faktycznie, przepraszam :*
UsuńRobię ankietę nt bloga i co chwila z ciekawości podglądam odpowiedzi ;)
Chyba jeszcze nie miałam mydła do włosów! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam mydła do mycia twarzy, ale juz poluję na mydło Aleppo :) Jednak chyba nie potrafiłabym myć włosów mydłem w kostce, kojarzy mi się ono z mega splątanymi włosami, zupełnie nie wiem czemu. Nie próbowałam tej formy mycia włosów i to może dlatego tak reaguję... Na razie nie ejstem przekonana :D
OdpowiedzUsuńAleppo jest świetne, ja sięgnęłam po nie dość późno, wcześniej próbując inne mydła i powiem Ci, że nie bez powodu Aleppo jest tak bardzo polecane :)
UsuńMi się udało uniknąć splątania włosów, ale wiadomo każde reagują inaczej :)
Bardzo fajna recenzja. Konkretnie, wiarygodnie i z pazurem. Olej sesa u mnie nie skutkował ale na to mydło juz miałam ochotę(zwłaszcza ze widuje je w łazience mojej mamy i jest wciaz nienapoczęte)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńMożesz sobie od mydełka mamy odciąć kawałek na testy, żeby zobaczyć czy Ci przypadnie do gustu :)
Miałam je jakiś czas temu i wspominam bardzo miło :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to mydelko :-) ja nigdy nie probwalam ale mysle ze w koncu uda mi sie je zakupic. Kupujesz je stacjonarnie czy zamawiasz?
OdpowiedzUsuńZamawiam :)
UsuńHah, czego to nie wymyślą, muszę wypróbować to mydełko. Cena jest bardzo przystępna :)
OdpowiedzUsuńAngelinaCosmetics
Cena zdecydowanie zachęca do zakupu :)
UsuńJeszcze nie myłam twarzy ani włosów mydłem, ale mam ochotę spróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to mydełko :))
OdpowiedzUsuńBałabym się eksperymentów z włosami, a z twarzą to już wgl bo od bardzo dawna nie myję buzi mydłem bo jest potem bardzo wysuszona.
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że chyba nie polubiłabym się z tym mydełkiem. Nie wiem co robię źle, ale włosy potrafię umyć jedynie typowo drogeryjnym szamponem. Inne bardziej naturalne i prostsze kosmetyki, tym moje włosy po umyciu są bardziej obciążone i czasem jakby nie do końca czyste :/
OdpowiedzUsuńJedyne mydło, które używałam kiedykolwiek do twarzy, to Biały Jeleń;) Do włosów...pierwszy raz widzę;) Chyba spróbuję z czystej ciekawości:)
OdpowiedzUsuńTwarz myję mydłem od dawna ale do tej pory ani razu nie próbowałam mycia nim włosów. Kiedyś w końcu będę musiała spróbować ^ . ^
OdpowiedzUsuńfajniutkie! chyba się skusze na takie mydełko :)
OdpowiedzUsuńmiałam je kiedys i zapach mi sie podobał:)
OdpowiedzUsuńO Matko! :) Ile rzeczy można się dowiedzieć czytając blogi :) Lubię eksperymentować z włosami, ale tej metody jeszcze nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńKiedyś zapewne do mnie trafi! Ja ostatnio wszystko mydłem myje :)
OdpowiedzUsuńMycie mydłem niezbyt mi jednak podchodzi, jednak na wypadanie wiele bym przeżyła ;P
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do takich mydełek :)
OdpowiedzUsuńOd tak dawna używam preparatów w płynie, że chyba teraz nie umiałabym trzymać kostki.
OdpowiedzUsuńchyba nie miała bym cierpliwości do takiego mycia włosów, ale zawsze można spróbować :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim cudzie:) Cena zachęca do testów.
OdpowiedzUsuńmydło do włosów, ciekawe, nigdy nie słyszałam o nim i zaciekawiło mnie, ale nie wiem czy na moich włosach sprawdziłoby się ;)
OdpowiedzUsuńMydło do włosów? Hoho, niby znany detergent, a jaka w gruncie rzeczy innowacja :) Nieźle!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji używać :)
OdpowiedzUsuńPewnie sam zapach odpowiadałby mi, ale... wolę jednak szampony :)
OdpowiedzUsuńdla mnie mydło to zawsze będzie do dłoni :D dojrzałam nowe foto po prawo u góry :D śliczna!
OdpowiedzUsuńto uniesienie u nasady skutecznie mnie zachęciło :)
OdpowiedzUsuńMialam na nie straszliwa ochote, ale po olejku, ktory oczywiscie uczulil moj nadwrazliwy skalp, odpuscilam zakup mydla ;) Super, ze Ty jestes zadowolona i ze troszke przystopowalo wypadanie :)
OdpowiedzUsuńfajnie że się sprawdziło, ja nie znam tego mydełka :) też mam mydło do mycia włosów, ale jeszcze go nie próbowałam..
OdpowiedzUsuń