Hej Kochane
Dziś mam dla Was kilka słów o samoopalaczu Vita Liberata Phenomenal. Ja przede wszystkim stosuję samoopalacze na nogi. Ogólnie moja skóra łatwo się opala i dobrze znosi słońce, ale wybrałam unikanie słońca i stosowanie filtrów. Jednak chcąc-nie chcąc zawsze trochę tego słońca "góra" złapie, gorzej z nogami, bo tutaj już bym musiała poleżeć, żeby się przy brązowić, czego już ze względu na niekorzystne działanie promieni słonecznych i moje słabe naczynka nie chcę robić. Tutaj z pomocą przychodzą samoopalacze. Na pewno też samoopalacze przydadzą się tym z Was, które lubią się opalać, ale chcą już od początku plażowania móc się pochwalić ciemnym odcieniem skóry.
Zapraszam do recenzji.
Zacznę od opakowania, co jest mniej istotne od efektów, ale też warto ocenić, czy jest wygodne w używaniu. Produkt znajduje się w ciemnobrązowej buteleczce i kartoniku.
Mamy też ulotkę z wszystkimi informacjami i skład. Jak widać produkt ten zadba nie tylko o naszą opaleniznę, ale także o nawilżenie i odżywienie skóry.
Można dokupić rękawicę, która ułatwia nakładanie produktu. To bardzo przydatny gadżet i chociaż początkowo się obawiałam, że ta gąbeczka będzie pochłaniała za dużo pianki i okaże się nieekonomicznym rozwiązaniem, to naprawdę tak nie jest. Wchłania produkt tylko minimalnie i chroni dłonie przed zabrudzeniem, co jest zwłaszcza istotne przy długich paznokciach, bo je zawsze trudniej domyć z produktów brązujących. Jednak jeśli chciałybyście obniżyć koszt, to da się też zaaplikować kosmetyk dłonią. Rękawicą robi się to o wiele szybciej i wygodniej, ale w obu przypadkach efekt jest bardzo ładny, nie ma smug, a dłonie dają się łatwo domyć.
Pianka ma ciemnobrązowy kolor. Muszę przyznać, że wolę takie kolorowe produkty niż balsamy brązujące, które mają zwykły biały kolor. Łatwiej jest mi wtedy równomiernie zaaplikować kosmetyk.
Na opakowaniu jest informacja, że produkt jest bezwonny. W rzeczywistości może nie jest to w 100% brak zapachu, ale faktycznie charakterystyczny samoopalaczowy zapaszek jest praktycznie niewyczuwalny. Nie czułam go podczas aplikacji w ogóle, dopiero jak miałam już "pomalowane" nogi i dosłownie dotykałam nosem kolana (:D) to wyczułam lekki zapach samoopalacza, ale przy zwykłym zachowaniu i nie wwąchiwaniu się w siebie, zupełnie nic nie czułam. Podczas, gdy przy zwykłych samoopalacza, wiecie na pewno jak to jest, dosłownie czułam ten zapach wszędzie.
Aplikacja tak jak już pisałam jest praktycznie bezzapachowa i nie sprawia żadnych problemów. Szybko udało mi się nałożyć produkt bez żadnych smug.
Na pewno jesteście ciekawe efektów:) Zrobiłam po kilka zdjęć, bo chciałam uchwycić efekt w różnym świetle, na słońcu i w cieniu. No to lecimy:
Na pewno jesteście ciekawe efektów:) Zrobiłam po kilka zdjęć, bo chciałam uchwycić efekt w różnym świetle, na słońcu i w cieniu. No to lecimy:
Przed samoopalaczem:
Po jednorazowej aplikacji:
Ten efekt po jednej aplikacji też mi się podoba, taka lekko muśnięta słońcem skóra.
A to po trzykrotnej aplikacji, taki maksymalny efekt, specjalnie dla Was, bo ja chyba nie przywykłym do aż tak ciemnej skóry:
Nie miałam tak opalonej skóry od czasów, gdy jako małe dziecko całe dnie spędzałam na podwórku :D Efekt jest wciąż bardzo naturalny. Nie ma nic z pomarańczu, piękna złocista opalenizna.
Jeśli chodzi o zmywanie naszej opalenizny, to wiadomo zależy to od produktów, których używamy. Przy peelingu, czy peelingującym żelu raczej mało koloru przetrwa, ale po zwykłym żelu pod prysznic opalenizna tylko lekko blednie, jednak wciąż jest widoczna. Schodzi bardzo równomiernie i każdy odcień wciąż pozostaje jakimś złocistym brązem, nie zmywa się do żadnych pomarańczowych odcieni, czy zacieków.
Myślę, że tak optymalnie, dla podtrzymania efektu trzeba byłoby nakładać ten produkt po każdym peelingu ciała.
Ja ostatnio używałam jakiś balsam brązujący z kolastyny, ale słaby efekt. Może wypróbuję ten samoopalacz;)
OdpowiedzUsuńBardzo pieknie! Ja w życiu nie zaaplikowalam samoopalacza równomiernie. zawsze łaty i smugi. Ale ze moje nogi nie kwalifikują sie juz do publicznej prezentacji to w sumie bez znaczenia:)
OdpowiedzUsuńTutaj dużo ułatwia rękawica, ciemny od razu widoczny kolor produktu, no i przed nałożeniem trzeba wykonać peeling :)
UsuńNa pewno Twoje nogi, aż tak źle się nie prezentują, zwłaszcza ładnie umalowane samoopalaczem, który tuszuje wszelkie niedoskonałości jak pajączki itp, na pewno nadawałyby się do pokazania :)
ja nie stosuję samoopalaczy, ale efekt mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa lubię tak trochę na same nogi, żeby je dorównać kolorem do reszty ciała ;)
UsuńJa chyba nigdy nie miałam samoopalacza, kiedyś chyba tylko lekki krem stopniowo opalający czy coś w tym stylu. Ale tego produktu używa moja siostra i sobie chwali;)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy chwalą produkty tej marki, nie są tanie, ale zdecydowanie warte swojej ceny.
UsuńJa nigdy nie stosowałam samoopalaczy ;)
OdpowiedzUsuńTen wydaje się fajny ;)
Jest bardzo fajny i nie ma smug, co się niestety częsta zdarza przy innych samoopalaczach :)
Usuńjak zawsze ciekawa recenzja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńmam lotion i piankę w tym kolorze- uwielbiam i polecam!
OdpowiedzUsuńOj tak ja też uwielbiam :)
Usuńnogi od razu wyglądają lepiej :)
UsuńDzisiaj po raz 1. zaaplikowałam na nogi piękne Bielenda i zobaczymy jak się sprawdzi. Na Vita Liberata mam ogromną ochotę Albo na Fake Bake
OdpowiedzUsuńTen samoopalacz wydaje się interesujący, jednak nie dla mnie - bardzo nie lubię opalonego ciała, nawet "sztucznie" :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię za mocnej opalenizny, ale jak mam nogi jaśniejsze od reszty ciała, to mnie denerwują i muszę je przy brązowić :)
UsuńCałkiem fajny, podoba mi się efekt
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo naturalny, zarówno przy jednej warstwie jak i kilku :) A zwłaszcza na tak jasnej skórze jak moja zawsze łatwo było o sztuczny i pomarańczowy kolor z innymi samoopalaczami.
Usuńto cos dla mnie:)
OdpowiedzUsuńZnam go i baaardzo baaardzo lubie ! Nie miałam tak dobrego samoopalacza, a próbowałam juz kilku, zarówno z niskiej , jak i wysokiej półki :)
OdpowiedzUsuńTeż nigdy wcześniej nie używałam tak dobrego produktu. Daje odcień prawdziwej opalenizny.
UsuńW ogóle nie stosuję samoopalaczy, ale chyba najwyższy czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę przy brązowić skórę bez siedzenia na słońcu, to warto sięgnąć po samoopalacz :)
UsuńNie używam samoopalaczy na ten bym się skusiła efekt mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo naturalny :)
UsuńNie, nie używam samoopalaczy i nie mam zamiaru tego stanu rzeczy zmieniać.
OdpowiedzUsuńJa lubię nogi trochę przyciemnić :)
Usuńja nie używam samoopalaczy, ale efekt bardzo zachęcający :)
OdpowiedzUsuńNie używam raczej samoopalaczy, ale produkt bardzo fajny, efekt naturalny:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, efekt jest bardzo naturalny :)
UsuńSuper efekt! Uwielbiam mieć opalona skórę :)
OdpowiedzUsuńEfekty super. Wygląda bardzo naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńAle Ty masz zgrabne nogi :) Fajny efekt, przydało by mi się to cudo, bo moje nogi też ciężko opalić.
OdpowiedzUsuńEfekt ładny, podoba mi się :). Ja nie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam ten produkt :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że też przypadł Ci do gustu :)
UsuńWow, efekt naprawdę świetny. Muszę go wypróbować. :-) Sama używałam zeszłego roku w piance od Lirene i byłam całkiem zadowolona. :-) To dobry kosmetyk dla osób takich jak ja, które nie przepadają za leżeniem na plaży. :P
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za takim leżeniem, ewentualnie mogłabym poleżeć z książką, ale wtedy wolę się chować do cienia, bo papier za bardzo odbija słonce i jest mi niewygodnie :D
UsuńJaki ma fajny skład!
OdpowiedzUsuńJa zwykle nogi latem zasłaniam, bo właśnie mam blade i kiepsko u mnie z opalaniem. Może powinnam tego spróbować?
Skład ma naprawdę bardzo przyjemny.
UsuńJa z efektu jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza, że można go stopniować i zawsze ma on kolor opalenizny :)
podoba mi się efekt, ponieważ jest naturalny. Ja jeszcze nigdy nie używałam samoopalacza. Balsamów brązujących i owszem, ale one robiły mi smugi... Ja też tak mam, że góra często opalona a nóżki blade :)
OdpowiedzUsuńNo ja żeby opalić nogi, to bym musiała trochę chyba poleżeć na słoneczku, bo góra sama zawsze coś tam słonka złapie przy normalnym trybie funkcjonowania :D
UsuńBędę musiała się nad nimi zastanowić. Nie mam problemu z opalaniem. Nogi dość szybko, u mnie ręce słabo:P Jednak chcę konkretnie ograniczyć opalanie więc muszę coś ciekawego kupić.
OdpowiedzUsuńU mnie ręce właśnie najszybciej, co czasami denerwuje, bo potrafił mi się kilka razy ślad od krótkiego rękawka opalić, co nie wygląda ładnie i potem musiałam próbować jakoś to wyrównywać.
UsuńDaje piękny efekt na na ciele:)
OdpowiedzUsuńJa jakoś z samoopalaczami nie umiem się obsługiwać a chyba powinnam zacząć bo u mnie o naturalną opaleniznę bardzo ciężko;/
Efekt też mi się podoba:)
UsuńU mnie chyba nie byłoby bardzo ciężko, bo jako dziecko zawsze brązowa byłam, ale wolę unikać opalania, stosować filtry, a jak mi się zachce być bardziej brązowa, to sięgnąć po samoopalacz :)
Mam preparat brązujący tej marki i jest bardzo dobry :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że też jesteś zadowolona :)
UsuńMoje nogi także nie są podatne na opalanie i taki produkt bardzo by mi się przydał :) Gdzie go kupiłaś bo nie napisałaś, albo przeoczyłam :)
OdpowiedzUsuńMarka jest dostępna w Sephora :)
UsuńWoooow, ale różnica!!! :) Jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńwww.mikrouszkodzenia.blogspot.com
Różnica jest faktycznie bardzo widoczna :)
UsuńJa mam Biodermę Autobronzant i też sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńBronzer prezentowany przez Ciebie gdzie można kupić? Bo jakoś nie kojarzę marki.
Sephora ma produkty tej marki :)
UsuńMyślę, że dla mnie byłby dobry, bo ja taka biała jestem ;P
OdpowiedzUsuńZ natury jestem blada, bardzo cieżko mi się opalić...
OdpowiedzUsuńByć może kiedys wypróbuję ten specyfik ;)
http://aroundempty.blogspot.com/
efekt bardzo fajny, ja używam tylko samoopalacza do twarzy, bo na ciele jakoś nigdy mi nie wychodzi aplikacja :D
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt. Ja mam samoopalacz w musie (piance) z Avonu o zapachu kokosowym i również jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się podoba jego konsystencja, a także efekt jaki daje już po pierwszej warstwie!
OdpowiedzUsuńale świetny efekt :) ja lubię być mocno opalona, ale wiem, że to szkodzi skórze ...
OdpowiedzUsuńTo mój ulubieniec jeśli idzie o samoopalacze :) A rękawice też lubię jest po prostu genialna :)
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńNie lubię samoopalaczy. chyba mam uraz do tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJa takich kosmetyków nie używam ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałyśmy samoopalaczy ale efekt jest naprawdę fajny :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że napisałaś ten post, bo właśnie poszukuję jakiegoś fajnego samoopalacza, a ten wydaje się być świetny :)
OdpowiedzUsuńLookMagicLife - zapraszam :)
Jak dla mnie najlepszy samoopalacz jaki do tej pory miałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale nie lubię się opalać, ani sztucznie, ani naturalnie, dlatego nie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Jeśli Ci się u mnie spodoba - zaobserwuj! :* To dla mnie wielka motywacja :]
Nie przepadam za tego typu kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt
OdpowiedzUsuńja raczej nie używam samoopalaczy bo zazwyczaj byłam pomarańczowa, ale od jakiegoś czasu rozglądam się za pianką właśnie i strzeliłaś w dziesiątkę tym postem jak trafię na niego na pewno go kupię...:)
Nie przepadam za samoopalaczami ale ten mnie naprawdę zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post i duże zmiany na blogu :) Zapraszam ! :)
Ja jestem tak blada,że słońce nie bardzo chce nie opalić,a samoopalacze wyglądają dziwnie pomarańczowo na mojej skórze
OdpowiedzUsuńMarkę znamy i bardzo cenimy :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem że taki naturalny efekt daje ;)
OdpowiedzUsuńNigdy takiego samoopalacza nie używałam, ale widzę, że daje świetny efekt i naprawdę warto wypróbować! ;)
OdpowiedzUsuńMmm jakie nóżki <3 Ja jestem blada, w ogóle na całym ciele, jak ściana, jak się opalam, mam przebarwienia, więc się nie opalam :D także te kosmetyki byłyby idealne dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnie używam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego weekendu :)
Anru,
Te produkty są naprawdę fenomenalne, ja miałam w formie balsamu nie pianki, ale widzę że efekty są dosłownie te same.Gdyby to kosztowało góra 50 zł to chyba bym nie dopuściła żeby zabrakło w mojej łazience, naprawdę czuję się pewniejszj siebie z taką opalenizną, ale niestety te kwoty mnie przerastają, nawet chyba jeśli byłoby mnie stać to trochę szkoda by mi było wydawać tyle kasy na kosmetyk. :) A nóżki masz pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest naprawdę bardzo ładny :) sama jednak chyba zostanę przy moich białych nogach, lubię je :D
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie. Nie tylko na Twojej skórze, bo już kilka recenzji widziałam :)
OdpowiedzUsuńMam podobny kosmetyk tylko innej firmy, muszą go w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę fajny, choć ja osobiście nie opalam się nawet sztucznie :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt.
OdpowiedzUsuńDaje piękny efekt :)
OdpowiedzUsuńNie używam takich rzeczy, lubię bladość :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię na moim blogu do Liebster Blog Award, mam nadzieję, że odpowiesz :)
OdpowiedzUsuńhttp://mlodabloguje.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-5.html
Dziękuję, na pewno odpowiem :)
Usuńpodoba mi sie odcień opalenizny jaki daje ten samoopalacz :)
OdpowiedzUsuńSamoopalacz wydaje się być baardzo fajny, ja jednak nie mam potrzeby aby używać takich produktów :):)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy wpis na blogu:
http://anita-turowska.blogspot.com/2015/05/tak-wiele-sie-dzieje.html
Bardzo ciekawy produkt:) Na pewno komuś polecę:)
OdpowiedzUsuńZ samoopalacza nie korzystałam już sporo czasu ;) A przed kupnem powstrzymuje mnie obawa, że będę miała plamy na nogach :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny naturalny efekt opalonej skóry ;) .
OdpowiedzUsuńRównież używam takich produktów tylko do nóg- za Chiny nie łapią słońca i zawsze są blade :D
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba i mogłabym użyć tego produktu :)
generanie nie lubię stosować samoopalaczy, właśnie ze względu na ten zapach oraz smugi...próbowałam kilka razy i nie byłam zadowolona z efektu, zawsze był taki mało naturalny
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczera to jeszcze nigdy nie używałam samoopalacza i chyba raczej nigdy nie będę. Pozdrawiam jusinx.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie używam samoopalaczy.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :) właśnie szukałam jakiegoś dobrego samoopalacza
OdpowiedzUsuńhttp://fashionismywold.blogspot.com/
Oooo fajny :)
OdpowiedzUsuńIch kosmetyki kusz mnie coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńEfekt swietny :)
OdpowiedzUsuńwow! efekt kolorystyczny niezły! i plus że nie śmierdzi jak większość samoopalaczy...
OdpowiedzUsuńDostałam ostatnio próbkę samoopalacza do twarzy tej marki, ale jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuń