Idealnie jesienna kredka: Golden Rose Emily nr 104

Hej Kochane

Dziś o kredce, która ma większość cech idealnego kosmetyku: jest dobrej jakości, w miarę łatwo dostępna i w przyjaznej dla portfela cenie. Swoja kredkę zamówiłam zupełnie w ciemno, bo kliknęłam inny odcień w drogerii internetowej i po wpłacie otrzymałam telefon, że tego odcienia nie ma. Nie chcąc robić komuś zachodu ze zwrotem tych kilku zł i mając ochotę wypróbować jakąś  kredkę Golden Rose, bo czytałam o nich sporo dobrego, poprosiłam w ciemno o jakąś inną i z kilku zaproponowanych wybrałam brązową, która okazała się być idealnie jesiennym odcieniem. 

 

To przepiękny odcień ciepłego brązu z mnóstwem drobnych i delikatnych drobinek w złoto miedzianym kolorze. Nie jest to żaden brokat, jednak wykończenie jest zdecydowanie błyszczące.

Kredka jest bardzo miękka, żelowa, delikatnie sunie po powiece. Nadaje się zarówno do zrobienia kreski, jak i używania na całą powiekę jako cień lub baza pod cienie, bo bardzo łatwo się rozciera. Na powiece jest bardzo trwała, nie zbiera się w załamaniach. 

Po robieniu swatchy miałam problem ze zmyciem jej z ręki wodą z mydłem i nie obeszło się bez tarcia. Z oczu jednak z pomocą płynu do demakijażu schodzi bezproblemowo. Ze względu na konsystencję, bardzo przyjemnie nakłada się ją na linię wodną, ale ze względu na kolor tak jej nie nosiłam, tylko przetestowałam i zdecydowanie muszę kupić inne odcienie nadające się na te okolice, bo wyjątkowa miękkość kredki i brak zadziorków po ostrzeniu sprawia, że wydaje się bardzo dobra właśnie do linii wodnej.   

Ze względu na miękkość dość często wymaga ostrzenia i szybko się pewnie skończy, jednak przy tak niskiej cenie nie jest to żadnym minusem. Kredka kosztuje około 5 zł i chyba nawet widziałam kilka odcieni na allegro za niecałe 4 zł.

Jak ogólnie średnio lubię siebie w takich brązach, ale ten jest tak uroczy, że czasem go przemycam w makijażu. Ten odcień zdecydowanie zachęcił mnie do kupienia kilku innych kredek tej marki.  Zdecydowanie muszę też wypróbować ich kredki do ust, bo nawet ta jest tak delikatna i prawie kremowa, że można by ją tak używać.

PS. Zwyciężczyni konkursu się nie zgłosiła, więc jeszcze raz przejrzę zgłoszenia i wieczorem podam nową osobę.