Maska pachnie najładniej ze stosowanych przeze mnie masek Bingo Spa. Ma dość nieokreślony, ale całkiem znośny- owocowo słodki zapach. (Nie wiem dlaczego, ale o ile potrafią inne kosmetyki ładnie uperfumować, to z maskami jak na mój nos średnio im wychodzi.)
Namoczyłam włosy, dobrze wmasowałam kosmetyk w skórę głowy i wszystkie kosmyki. Tu przypomniało mi się, że przy moich choć rzadkich to jednak jakby nie było długich włosach mycie odżywką to dość nieekonomiczna zabawa. Za pierwszym razem zużyłam około 1/4 opakowania produktu. Być może tę ilość można by zmniejszyć, ale każde zmniejszenie porcji maski zwiększa możliwość niedomycia włosów-moim zdaniem oczywiście. Mniejsza ilość wymagałaby też większego wcierania, żeby rozprowadzić produkt, a tarcia też wolę unikać.
Maskę trzymałam na włosach jakieś 15-20 minut, po czym zmyłam. Spłukiwałam na początku bardzo słabym strumieniem wody, żeby jeszcze raz wmasować produkt. Jak na maskę pojawiła się nawet spora, tzn zauważalna ilość piany.
Włosy były po wyschnięciu umyte i to całkiem porządnie- czyli najważniejszy cel się udał;) Wyglądały świeżo i były nawet lekko odbite od nasady. Były tez bardziej wygładzone niż po myciu szamponem. Co mnie trochę zaskoczyło- nie były mniej splątane, niż po standardowym myciu mało plączącym szamponem. Jednak tu sama pewnie zawiniłam, bo trochę je poplątałam tym dokładnym wmasowywaniem odżywki.
Niestety tak jak kiedyś moje włosy po takim myciu błyskawicznie tracą świeżość. Nie tylko na skalpie, ale robią się takie smętne na całej długości. Zdecydowanie muszę pozostać przy zwykłych szamponach.
Resztę maski zużyłam już w tradycyjny sposób i byłam zadowolona, do tego stopnia, że zamówiłam kolejne opakowanie, co mi się rzadko zdarza. Jak dotąd regularnie kupowałam tylko maski Biovaxu.
Po nałożeniu jej na 10 minut po myciu włosy są gładkie, miękkie i puszyste. Sprawiają wrażenie nawilżonych i bardzo łatwo się rozczesują. Nie przyspiesza tez przetłuszczania włosów. To zdecydowanie najlepsza maska dla moich włosów z masek BingoSpa jakie miałam okazję stosować.
Skład:
Nigdy nie miałam masek z BingoSpa :) Będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie są drogie, więc warto wypróbować :)
Usuńnigdy nie próbowałam tej metody i raczej nie jest ona dla mnie bo moje włosy z natury są typu przetłuszczających się ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej metodzie, że u niektórych osób z przetłuszczającymi się włosami całkiem dobrze się sprawdziła, ale to już trzeba na sobie przetestować :)
UsuńJa tez nie jestem przekonana do mycia wlosow odzywką. Jakos u mnie to słabo się sprawdza. Podobnie mam z BingoSpa - niektóre ich produkty (maseczka migdałowa) są genialne, inne (preparat do mycia twarzy - taki różowy) wołają o pomstę do nieba. Ale wypróbuję tą maskę, bo szukam usilnie czegoś, co podreperuje moje włosy...
OdpowiedzUsuńJa z BingoSpa najbardziej lubię szampony, peelingi do twarzy i tę maskę :)
UsuńNie miałam nic z bingospa, muszę w końcu na coś się skusić. :)
OdpowiedzUsuńmało tam tej glinki tylko przed perfumem stoi
OdpowiedzUsuńNa szczęście się u mnie i tak sprawdza :D
UsuńJeżeli włosy po niej lepiej wyglądają, warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów do włosów tej marki, ale te do ciała spisały się całkiem nieźle. Linia kolagenowa pachnie naprawdę ładnie i do tego pozostawia przyjemne uczucie nawilżenia na skórze :)
OdpowiedzUsuńJa wolę myć szamponem. A maski nie znam.
OdpowiedzUsuńJa lubię eksperymenty :)
UsuńMam zbyt dużo szamponów w domu, by próbować nagle myć włosy odżywką :D Interesowała mnie ta maska swego czasu, nie miałam jej jeszcze i mimo zachęcającej recenzji to nie wiem czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńOj u mnie by się ten sposób na pewno nie sprawdził... Ale dobrze, że u Ciebie działa :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maski i pewnie nie prędko będę jakiejś nowej szukać gdyż mam obecnie jedną z loreala i kallosa w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńciekawiły mnie jednak produkty tej marki, gdyż już wcześniej nazwę słyszałam, a żadnego produktu nie miałam, dobrze wiedzieć, że się sprawdzają ;)
Ja na razie jestem wierna maską Kallos :D
OdpowiedzUsuńJa na razie testowałam tylko jednego Kallosa, ale raczej moje włosy go niestety nie polubiły.
UsuńJeszcze nie miałam do czynienia z żadnym kosmetykiem z BingoSpa, zasadniczo nawet nie wiem czemu tak się z nimi mijam :-)
OdpowiedzUsuńmasek z BingoSpa jeszcze nie stosowałam
OdpowiedzUsuńALe krótki skład :P
OdpowiedzUsuńNie przepadam za myciem odżywką, wolę delikatne szampony :)
Nigdy nie stosowałam takiej metody, a maski również nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńNie miaam okazji stosować produktów tej firmy. I pierwszy raz słyszę o myciu włosów maską..Może sama spróbuję:)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, zwłaszcza jeśli masz zniszczone, albo suche włosy :)
UsuńJa raz próbowałam myć włosy odżywką ale raczej to nie dla mnie. Moje włosy szybko tracą objętość, stają się ulizane. Tej odżywki jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoje też za szybko po takim myciu tracą objętość niestety.
UsuńNigdy nie słyszałam o myciu włosów maską. U mnie chyba by się nie sprawdziło, bo włosy myję codziennie, a skoro maska pozostawia je świeże na krócej, to wieczorem miałabym już tłuste.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chętnie spróbuję :) Tym bardziej, że mam teraz stacjonarnie dostęp do BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńLubimy tą markę, ale o tym produkcie pierwszy raz czytamy:)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji przetestować kosmetyków z BingoSpa. Maska wydaje się całkiem ciekawa, ale to odbicie od nasady, zaraz mi się kojarzy ze zwiększoną objętością, a ja unikam wszystkiego co zwiększa objętość włosów :)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo cienkie włosy, więc każde zwiększenie objętości jest u mnie wskazane :)
UsuńSkoro nie przyspiesza przetłuszczania się włosów to były to produkt dla nas w sam raz :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie u Ciebie takie mycie pewnie jest mocno nieekonomiczne ;) Ja myje tylko dlugosc odzywka, badz maska, ale moim sucharcom to sluzy i nie traca przy tym na swiezosci :) Fajnie, ze maska sie spisala :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki BingoSpa.: *
OdpowiedzUsuńO myciu włosów matką również nie słyszałAm
Buziaki.; *
Lubię kosmetyki BingoSpa.: *
OdpowiedzUsuńO myciu włosów matką również nie słyszałAm
Buziaki.; *
Ooo :) w życiu nie słyszałam o myciu maską do włosów! Ale niestety obawiam się, że u mnie nie zdało by to egzaminu, tak jak u Ciebie ;(
OdpowiedzUsuńJakoś nie wyobrażam sobie mycia włosów odżywką ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, ja też stosuję maski do mycia włosów, u mnie sprawdza się bardzo dobrze Ultra Doux :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona :-). Będę musiała spróbować!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam masek z tej firmy i nie stosowałam tego typu produktów do mycia włosów :) Dobrze, że nałożona w tradycyjny sposób spełnia swoją rolę.
OdpowiedzUsuńjeszcze nic nie miałam od nich, ale pewnie w przyszłości się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam masek z BS. Ta brzmi bardzo ciekawie i widzę że jest warta uwagi.
OdpowiedzUsuń:*
nie miałam nigdy maski z BS, może uda mi się ją kupić:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, :)
OdpowiedzUsuńJa mam to samo po olejowaniu na odżywkę - włosy są krótko świeże, a w dodatku przyklapnięte...
OdpowiedzUsuńKuszą mnie na tych blogach produktami od BingoSpa i kuszą:D
OdpowiedzUsuńZ chęcią umyłabym włosy maską/odżywką ale boję się, że nie wytrzymają dnia. Ostatnio szampon idzie dzień w dzień...Chyba znów muszę wrócić do mojego Timotei:)
a nie próbowałaś masek kallos? U mnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńChyba musze się zaopatrzyć w bingo spa już dawno nci nie miałem :P
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam masek z BingoSpa ale bardzo mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się z nią polubiłaś :)
OdpowiedzUsuńJako maska czemu nie :) Chociaż do kosmetyków Bingo Spa nie mam wielkiego zaufania...
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam masek do włosów BingoSpa :) Fajnie, że sprawdziła się zgodnie z przeznaczeniem. Szkoda tylko, że nie sprawdziła się do mycia włosów :)
OdpowiedzUsuńU mnie metoda mycia maską czy odżywką też się w ogóle nie sprawdza. Co prawda włosy wyglądają na całkiem oczyszczone i świeżo się czuję, ale są takie jakby hmm bardziej zbite i bardzo szybko tą świeżość tracą jednak. Fajnie, że w tradycyjny sposób lepiej się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńMasek tej firmy nie używałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie myłam włosów maską ... :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio upolowałam maskę bingo spa z algami morskimi ale jeszcze nie próbowałam :) czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńogólnie słyszałam kiedyś, że glinką można myć włosy, ale maską z glinką to pierwsze słyszę :D
OdpowiedzUsuńAkurat mi się Kallos Latte skończył więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZ BingoSpa lubię sole do stóp, szczególnie pomarańczową, i szampony do włosów dostępne w tesco. Tak, to te najtańsze ;-) mam bardzo gęste włosy i dość długie (do połowy pleców, może ponad), jeden szampon standardowej pojemności to było 8-10 myć, a że myję podwójnie... ;-)
OdpowiedzUsuńMaska z bingo jużjest na mojej liście do testowania ;-)
Mycia włosów maską/odżywką u mnie tylko z dodatkiem glinki się sprawdza. W innym wypadku też właśnie tracą bardzo szybko świeżość. Widzę, że BingoSpa ma coraz więcej ciekawych produktów!
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam maske bingo spa i wiesz co? Po tygodniu mi spleśniała! Od tamtego momentu obawiam sie ich...
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa czy ta maska by mi pomogła, używalam juz tylu preparatów i conajwyżej to mi przetłuściły włosy tylko:(
OdpowiedzUsuńJEszcze nie uzywałam tej maski :)
OdpowiedzUsuńteż jeszcze nie używałam tej maski, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, www.mikrouszkodzenia.blogspot.com
ciekawa ta maska:) chyba sama musze zakupic :))
OdpowiedzUsuń+Zapraszam do mnie:*
dalide.blogspot.com
nigdy nie miałam tej maski , ale samo to że jest z BingoSpa na duży plus . Mam stąd wiele kosmetyków i żaden mnie nie zawiódł :) slodkieslodkieczary.blogspot.com
OdpowiedzUsuńps.obserwuje :P
Usuńnigdy nie myłam włosów samą maską a spróbuje , nic mi nie zaszkodzi a może będzie to fajne rozwiązanie .
OdpowiedzUsuń.obserwuje .
bardzo nie lubię tych odżywek :) miałam dwie i nic mi nie dały ;(
OdpowiedzUsuńNie używałam jej jeszcze.
OdpowiedzUsuńja też czytałam u kogoś o tej metodzie i u mnie również się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda, ale moje włosy są bardzo suche i wymagające
OdpowiedzUsuńhttp://www.simplethingsbyjok.com/
To może właśnie sprawdziłoby się na nich mycie odżywka. Jest delikatniejsze niż mycie szamponem :)
UsuńBardzo lubię maski do włosów BingoSpa :)
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała jakąś maskę z bingo spa bo nigdy nie miałam okazji, ale mam taki zapas kallosów, że prędko nie kupię żadnej odżywki :O
OdpowiedzUsuńMycie maska? ;)
OdpowiedzUsuńMycie maska? ;)
OdpowiedzUsuńTeż jak o tej metodzie czytałam pierwszy raz o byłam zaskoczona :)
Usuńu mnie też mycie maską by się nie sprawdziło, za szybko traciły by świeżość :)
OdpowiedzUsuńu Ciebie już taki bez kwitnie? :p
No już od stycznia kwitnie :P
UsuńTak na poważnie, to zawsze po zakupie fotografuje produkty, jeszcze zanim zaczynam je używać :) Ta maska sporo sobie poleżała w zapasach :)
Ja ostatnio trochę zawiodłem się na tej marce.
OdpowiedzUsuńMaski z BingoSpa są mi zupełnie nieznane jeśli chodzi o działanie ;)
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xblueberrysfashionx.blogspot.com
Nigdy nie miałam produktów tej marki. Ogólnie za maskami nie przepadam.. Bo jakoś zawsze mi po nich łupież wychodzi, wolę tradycyjne odżywki.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, bo nigdy nie miałam produktów tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))
nigdy nie miałam niczego do włosów z bingo, używam masek kalos
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt! Będę musiała kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
nie słyszałam o czymś takim jak mycie włosów maską, mam spore zapasy odżywek więc może nią spróbuje. Ale u mnie raczej sporadycznie bo moje włosy się dość szybko przetłuszczają ;/
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/