Hej Dziewczyny :)
Dotąd jakoś rzadko robiłam wpisy denkowe.
Przyznaję, że trochę dlatego, bo nie chciałam przetrzymywać
„śmieci”. Jednak tym razem zmobilizowałam się i zaczęłam
robić zdjęcia po kilka zużytych opakowań, żeby na bieżąco je
wyrzucać, ale zostawiać materiał na wpis. Dlatego zdjęcia są nie
najlepszej jakości, ale mam nadzieję, że coś tam widać i można
zobaczyć o jakich produktach piszę. Zresztą te najciekawsze
zrecenzowałam, lub mam w planach to zrobić i mają lub doczekają
się lepszych fotek.
1. Bielenda Dwufazowy płyn micelarny Różany- Bardzo dobry
produkt, zużyłam z przyjemnością i jeszcze do niego na pewno
wrócę.
2. Evree olejek pod prysznic- Kosmetyk dobry i spełnia swoją
rolę. Kolejny raz po niego nie sięgnę, bo jednak nie przepadam za
olejkami pod prysznic, bez względu na to, jak fajnie się sprawdza.
3, 4. Dwa płyny do kąpieli Avon Spring Bouguet i Rasberry, czyli
kwiatowy i owocowy. Ja lubię płyny do kąpieli tej marki, bo
wprawdzie działanie mają przeciętne myją i nie szkodzą, ale ja
nie oczekuję niczego więcej, za to mają cechę, którą uwielbiam-
nieziemsko pachną i do tego mega intensywnie. Czasami używam ich do
prania ręcznego delikatnych tkanin i rzeczy pachną dłużej niż po
płynie do płukania. :D
5. Dwufazowy płyn do demakijażu AUBE - Bardzo skuteczny i dobry
produkt, ale nie jest lepszy od Bielendy, a porównywalny, więc
raczej prędzej skuszę się na Bielendę, bo jest po prostu
bardziej ekonomiczny.
6.Wibo Extreme lashes- Pewnie jeszcze nie raz skuszę się na
ten tusz. Dla mnie jest prawie idealny.
7. Bioelixire Jojoba Oil- serum na końcówki, kupiłam już
kolejne sera tej marki, sprawdzają się u mnie dobrze, jako środek
zabezpieczający końcówki i ułatwiający rozczesywani
8. Catrice Liquid Camouflage- dobry korektor, ale po prostu
dobry. Raczej nie kupię ponownie.
9. Max Factor 2000 Calorie maskara- u mnie niespecjalnie się
sprawdziła. Nie jest zła, ale do niej nie wrócę, dla mnie ma
zbyt suchą konsystencję.
10. Evree Revita Perilla- bardzo fajny, intensywnie nawilżający
i odżywiający krem. Nie wiem czy jeszcze się skuszę na niego,
ale na pewno kupię kolejny krem tej marki.
11. Avon krem do rąk z masłem shea-urocza mała tubka,
działanie przeciętne, ładny zapach- zużyłam, ale pewnie się
nie skuszę na kolejną tubkę
12. Dushka żel pod prysznic- cudownie pachnie i uroczo wygląda.
Mam jego recenzję we wpisach roboczych i na pewno pojawi się na
blogu. Ogólnie to bardzo przyjemny kosmetyk.
13. Isana płyn do kąpieli Good Dreams- lubię żele pod
prysznic i płyny do kąpieli tej marki. Są przyjazne dla portfela
i nie podrażniają skóry, więc od czasu do czasu po jakieś
sięgam.
14. Lip Balm Mojito- bardzo naturalny balsam do pielęgnacji ust,
sprawdza się u mnie zwłaszcza wiosną i latem, więc nie
wykluczam, że to moje ostatnie opakowanie.
15. Olejek eteryczny lawendowy-olejki eteryczne używam
regularnie, lawendowy jest jednym z moich ulubionych, więc już
jest w użyciu kolejna buteleczka
16. Olej arganowy Eco Medica-olej arganowy sprawdza się u mnie
do olejowania włosów i tak go używałam, zużywanie szło mi
trochę wolno, więc, gdy data ważności zaczęła mnie poganiać,
to zużyłam do ciała i też dobrze się spisał.
17. Ava Aktywator młodości Witamina C- serum do którego wracam
regularnie, bardzo dobrze się u mnie sprawdza, więc jeszcze
niejedną buteleczkę zużyję.
18. Bielenda Mgiełka do utrwalania makijażu- bardzo dobra,
niedawno o niej pisałam na blogu. Nie wiem, czy się skuszę na nią
ponownie, bo teraz mam w użyciu inne mgiełki, ale zdecydowanie
jest warta polecenia.
19. Rivall de Loop henna- bardzo szybko się zmywała i czarny
był szary, użyłam kilka razy i wyrzucam, nie byłam z niej
zadowolona.
20. Maseczka Babcia Agafia Dziegciowa oczyszczająca – idealna
maseczka, niedługo recenzja pojawi się na blogu, świetnie
oczyszcza i zupełnie nie wysusza ani nie podrażnia skóry.
21. Biovax maska intensywnie regenerująca-uwielbiam maski do
włosów tej marki, ta również dobrze się u mnie sprawdziła.
22. Korektor Loreal- jakaś staroć znaleziona w toaletce, bardzo
dawno go nie używałam i pora wyrzucić, bardzo lekki i dość
dobrze kryje, ale już do niego nie wrócę
23. Hean kredka do brwi w odcieniu Smoky Brown- zużyłam już
drugą kredkę w tym odcieniu i nie wiem, czy jeszcze się nie
skuszę na kolejną. Kredka jest dobra, a odcień odpowiada mi idealnie.
24. Ziaja bloker- lubię blokery, bo mam pewność, ze nie
poplamią mi ubrań, noszę zazwyczaj ciemne kolory, a większość
antyperspirantów lubi zostawiać na nich białe ślady. Nie mam
dużego problemu z potliwością, ale w pewnym momencie tak
zirytowały mnie te białe ślady, że przerzuciłam się na blokery
i przy nich zostałam.
25. Kueshi płyn micelarny- naturalny produkt z dobrym składem,
bardzo skutecznie zmywa makijaż, pewnie skuszę się na kolejną
buteleczkę
26. Naobay szampon – delikatny, a dobrze odświeżający włosy
szampon, dobrze się u mnie sprawdził, ale nie wyróżnił się na
tyle, żebym kupiła nowe opakowanie
27. Tutti Frutti cukrowy peeling do ciała rewitalizujący-
uwielbiam te peelingi, bardzo mocno złuszczają skórę i
intensywnie pachną
28. Dabur Herbal Clove – najgorsza pasta do zębów, jaką
kiedykolwiek używałam, robiłam do niej dwa podejścia i po 3-4
użycia strasznie uwrażliwia mi zęby, chociaż ogólnie nie mam
wrażliwych. Nie mam pojęcia dlaczego tak robi, ale skoro
powtórzyło się to dwukrotnie, to wyrzucam produkt.\
29. Lacalut Activ- kupiłam po przygodach z poprzednią pastą,
jest ok, ale teraz używam innej, zwykłej i nie mam problemów z
nadwrażliwością
30, 31. Olejki eteryczne: geraniowy i sosnowy- olejki schodzą u
mnie dość szybko, ale akurat gerianiowy mi do końca nie
przypasował, więc miałam go ponad rok.
To tyle. Wydaje mi się, że jest tego dość sporo, ale też nie
zużyłam tego w miesiąc, tylko ostatnio jakoś tak dużo rzeczy mi
się pokończyło.
Jak tam Wasze denka ostatnio?
No faktycznie całkiem sporo tego :D a i kolorówka się załapała. Super :)
OdpowiedzUsuńTusz miałam i też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńwiększość kosmetyków znam i miałam, bardzo lubię pastę Lacalut Activ ja akurat mam problemy z dziąsłami
OdpowiedzUsuńUwielbiam płyny z Avonu, aktualnie testuję gumę balonową, mega intensywny zapach 😉 Muszę koniecznie wypróbować tusz Wibo, skoro u Ciebie się sprawdza, warto się zaopatrzyć 😉
OdpowiedzUsuńPasta Lacalut Activ jest niezła.
OdpowiedzUsuńOgromne denko :) Mojw mieści się w kartoniku po shiny i dalej nie zbieram :)
OdpowiedzUsuńMax Factor 2000 Calorie maskara kiedyś miałam i był super, ale kupiłam chyba w zeszłym roku i już niestety nie to samo. Bardzo pogorszyła się jakość, alebo trafiłam na kiepski egzemplarz.
OdpowiedzUsuńMam aktualnie 3 płyny do kąpieli z Avon (pomarańcza i żurawina, bez i płyn na dobranoc) i muszę je wypróbować do prania ręcznego :D Zwłaszcza jeśli zapach bzu będzie ładny (jeszcze nie otwierałam) ;)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na te serum z witaminą C ;) Potrzebuje nieco rozświetlenia mojej skóry ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Ja do denek nie miałabym cierpliwości, ale super pomysł z robieniem regularnych zdjęć i wyrzucaniem opakowań :) Każdy produkt, który mnie zaciekawił oceniłaś jako średni, więc nie mam szczęścia ;) A patrzyłam między innymi na korektor z Catrice i krem do rąk Avonu :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Naprawdę mega
OdpowiedzUsuńDużo tego i tak w zasadzie niewiele produktów miałam :P. Dobrze wspominam Kueshi, miałam dwa produkty od nich, które lubiłam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Tobie całkiem fajnie poszło z tym zużywaniem :) Niektóre produkty znam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńDużo rzeczy miałam na wykończeniu, to jak się przyłożyłam, to udało się zużyć :)
UsuńSporo ciekawych kosmetyków :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Szczerze jestem w szoku, że goździkowa pasta od Dabur tak źle się u ciebie spisała. Dla mnie to hit! Skończyłam niedawno dosłownie tą samą i teraz testuję aloesową również z tej firmy. Obie są mega i z pewnością będę zamawiać kolejne warianty.
OdpowiedzUsuńNo u mnie to była masakra po prostu. Nie wiem, to była pierwsza pasa z goździkami, którą stosowałam, może ten składnik mi jakoś nie pasuje nie wiem, ale na inne warianty też się nie skuszę na wszelki wypadek.
UsuńNiektóre produkty znam i używam. Na przykład z Bielendy jestem zawsze zadowolona. Właśnie kończy mi się płyn micelarny( Laser x Treme- też Bielendy) i myślę,że ten różany będzie mi pasował. Dobrze o nim piszesz.A ja wcześniej też miałam coś z tej różanej serii- na pewno krem i serum. Bardzo lubię też pastę do zębów Lacalut Activ.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.Udanego weekendu.
Bloker z ziaji sama stosuję i jest super. Tak samo płyny do kąpieli z Avonu :) fajnie pachną i dają dużo piany :)
OdpowiedzUsuńmega denko!
OdpowiedzUsuńTeż lubię płyny do kąpieli marki Avon.
OdpowiedzUsuńmuszę sięgnąć po tusz Wibo, natomiast Max Factor 2000 kalorii też u mnie się nie sprawdził, już świeżo otwarty zostawiał na rzęsach grudki
OdpowiedzUsuńPeelingi z Tutti Frutti uwielbiam, a korektor z Catrice to jak narazie najlepszy korektor jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńSporo tego, połowę z powyższych produktów także stosuję :D U mnie też już dużo produktów się kończy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ooo dużo tego ☺
OdpowiedzUsuńTego korektora Catrice jeszcze nie miałam ,choć lubię kosmetyki tej marki ☺
Pozdrawiam
Lili
Znam 2 produkty z twego denka:) No spore denko widzę:) U mnie też takie są :)Ostatnio 2 razy pod rząd użyłam ponad 40 kosmetyków.
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubię - korektor catrice i maskę babuszki :)
OdpowiedzUsuńIle rzeczy :D Sama kilka z nich używałam, ale najbardziej sprawdził mi się korektor z Catrice :) Najlepiej kryje moje cienie pod oczami
OdpowiedzUsuńSuper. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne denko, spore zużycia ;-) Tez nigdy nie wiem, czy najpierw pisać recenzje kosmetyków, czy recenzować przy denko? Bo jak już je zazwyczaj wrzucę w post "denkowy" to już zapominam napisać recenzję... Eh, tyle pisania i zużywania ciągle (dylematy blogerek beauty xd)
OdpowiedzUsuńWow, dużo tego.
OdpowiedzUsuńMój ulubiony korektor z Catrice :) Maska Biovax i peeling cukrowy papaja mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńLubie oglądać denka u innych blogerek. Dzięki temu poznaję mnóstwo nowych kosmetyków o których istnieniu nawet nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuńZ korektorem Catrice miałam love & hate relationship i na końcu pozostało hate. Jak poznałam fajne i tanie korektory, nie potrafię dobrze o nim myśleć. Za sucho i za mało kryjąco. Dushka kusi kolorami i zapachami, ale odstrasza cenami. Tutti frutti uwielbiam. I peelingi i masła i balsamy wszystko super :)
OdpowiedzUsuń