Hej Dziewczyny
Dziś mam dla Was recenzje i swatche
przepięknego prasowanego duetu do policzków marki
Lily Lolo dostępnego w sklepie costasy.pl
Ja bardzo lubię naturalne kosmetyki,
również kolorówkę. Zawsze jednak miałam wrażenie, że prasowane
produkty mi używa się szybciej. Zawsze, gdy się śpieszę wolę sięgnąć po produkt właśnie w tej formie. Większość mineralnych
cudeniek jest w formie sypkiej, ale Lily Lolo ma w ofercie dwa cudne duety do policzków w wersji bardziej brzoskwiniowej,
cieplej- Coralista i w wersji różowej- Naked Pink chłodnej/neutralnej, którą mam ja.
Opakowanie jest bardzo eleganckie, dość ciężkie, co jeszcze podnosi wrażanie porządnego i ekskluzywnego produktu. Jest też dość niewielkie, więc świetnie sprawdzi się do kosmetyczki. Wprawdzie trwałość jest świetna i poprawki w ciągu dnia nie są potrzebne, ale idealnie nada się np. w podróż, bo w zgrabnym pudełeczku mamy róż, różo-rozświetlacz i lusterko. Lusterko jest dość spore i pozwala na wykonanie z jego pomocą makijażu twarzy, jeśli nie mamy dostępu do większego lustra.
Wersja Naked Pink zawiera chłodny/neutralny, lekko brudny odcień różu i pudrowo różowy błyszczący różo-rozświetlacz, który na bardzo jasnej cerze będzie wyglądał, jak połyskujący róż, a na ciemniejszej, jak chłodny rozświetlacz. Odcień różu jest przepiękny i bardzo uniwersalny. Zdecydowanie nie ma tendencji do ocieplania się i nie dojrzymy w nim odrobiny ciepłych tonów, a moja cera lubi wyciągać ceglaste tony ze wszystkiego. Jednak nie jest też przesadnie chłodny, wręcz wpadający we wrzosowy, jak niektóre chłodne róże, więc będzie pasował do większości typów urody, a nie tylko tych zimnych. Rozświetlacz jest bardzo ładny, daje widoczny błysk i lekki kolor. Jednak nie jest to od razu oślepiający efekt, tylko da się go stopniować, więc nadaje się zarówno do bardziej delikatnego, dziennego makijażu jak i do iście instagramowego blasku tafli na policzku, zwłaszcza jeśli nałożymy go zwilżonym mgiełką, lub hydrolatem pędzlem. Nałożony oszczędnie i na sucho tylko delikatnie podkreśli kości policzkowe.
Przepiękny kolor. Swatche robiłam
przy oknie, ale bez padania bezpośrednio intensywnych promieni
słonecznych.
A tutaj wersja z flashem, jak widać błysk jest naprawdę piękny i robi bardziej taflę, bo nawet tak intensywne światło nie wydobywa żadnych widocznych brokatowych drobin.
Jak widać skład jest bardzo naturalny i nie tylko nie szkodzi, ale też pielęgnuje skórę :)
Kosmetyk jest bardzo trwały. Cały
dzień wytrzymuje bez poprawek. Ze względu na jasny kolor i
możliwość budowania efektu nie jest łatwo zrobić sobie nim
krzywdę i łatwo uzyskać delikatną mgiełkę koloru.
Lubicie takie odcienie?
Lubicie takie odcienie?
ja niedawno zdenkowałam duet lily lolo bronzer rozświetlacz ale na jego miejsce już znalazłam inne produkty z oferty tej marki.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te kolory! 😉
OdpowiedzUsuńŚliczne są te kolory😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Piękne kolory. Ale najważniejsze że trwaly
OdpowiedzUsuńDobrze, że kosmetyk jest trwały. To mnie mocno zachęca.
OdpowiedzUsuńOdcienie tych rozy bardzo do mnie trafiaja :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale kolory są piękne :)
OdpowiedzUsuńGood review 😊 thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie. 😊
OdpowiedzUsuńPrasowanych róży z Lily Lolo nie miałam do tej pory ale duo do konturowania polecam CI z pełną odpowiedzialnością - niesamowite jest!
OdpowiedzUsuńMusze przyznać że robi wrażenie :) Wspaniale prezentuje się ten róż :) osobiście różu nie używam ale tego odcień bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, jak truskawki ze śmietaną :P
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolory. Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMam wariant z bronzerem i rozświetlaczem i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńStawiałabym na wersję Coralista, bo lubię tego typu odcienie :D
OdpowiedzUsuńŚwietny kosmetyk, chętnie sama był to kupiła :)
OdpowiedzUsuńCiemniejszy kolor bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentują się te kolory :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory <3.
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie różu, ale o innym wykończeniu;).
Miałam go - świetny jest! :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta delikatność :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory :))
OdpowiedzUsuńMogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTego jaśniejszego bym nie używała. Nie jestem bladziochem, więc na róż się nie nadaje, a zimnych rozświetlaczy nie lubię. Za to matowy kolor wygląda cudnie. Mam podobny kolor z Moia i uwielbiam go używać ;)
OdpowiedzUsuń