Hej Dziewczyny :)
5 dni byłam bez komputera, a czuję się dziś jakbym wróciła do Internetu po co najmniej miesięcznej przerwie. :D Starego laptopu nie opłacało mi się nawet reanimować, bo i tak pora było kupić nowy, ostateczne odmówienie współpracy przez stary tylko to przyspieszyło, więc aż tak nie przejęła mnie ta sytuacja. Zwłaszcza, że zdjęcia, które miałam przygotowane na bloga i resztę dokumentów nie utraciłam. Więc jest dobrze :) Obiecuje nadrobić zaległości na Waszych blogach i teraz pisać zdecydowanie częściej na swoim. :)
Ostatnio używałam bardzo dużo
produktów marki Bielenda. Najpierw na wyprzedaży złapałam krem do
twarzy i tak przypadł mi do gustu, że kupowałam kolejne produkty, które również mnie nie zawodziły . Bohatera dzisiejszego wpisu
używam od dłuższego czasu, bo jestem po połowie już drugiej
buteleczki (promocja była 1+drugi gratis:D), więc uznałam, że
pora już na recenzję.
Używałam go głównie do demakijażu
oczu. Demakijaż ust wykonuję bardzo rzadko, bo zazwyczaj zmywam makijaż, kiedy już zdążyłam wcześniej zjeść pomadkę. :D
Skład:
Płyn jest bardzo wygodny w używaniu.
Ja ogólnie zawsze nie przepadałam za dwufazami, bo często jest
tak, a przynajmniej ja tak mam, może za wolna jestem, że płyn po
zmieszaniu zdąży się szybciej rozdzielić, niż ja go wylewam na
wacik. Tu na szczęście nie ma to miejsca. Fazy ładnie się
mieszają i co za tym idzie zużywają równocześnie. To pierwsza
dwufaza, która zużywam normalnie do końca, bo zazwyczaj zostawała mi
końcówka jednej fazy.
Płyn jest bardzo skuteczny. zmywa makijaż oka nawet wodoodporny po przyłożeniu wacika i delikatnym dotknięciu. Nie ma mowy o tarciu i rozciąganiu delikatnej skóry powiek. Nawet używam go do zmywania eyelinera z pędzelka, bo przy używaniu zwykłego szamponu, którym myję pędzle jest to dość czasochłonne, a ten płyn robi bezproblemowo i błyskawicznie.
Nie podrażnia moich oczu, nawet jeśli przez przypadek się do nich dostanie, co mi się zresztą dość często zdarza.
Pozostawia po sobie wyczuwalny tłusty film, w przypadku używania tylko do oczu on nie przeszkadza, w przypadku twarzy raczej trzeba go czymś usunąć, chociaż nie zauważyłam, żeby zapchał skórę a moja ma do tego skłonności.
To naprawdę bardzo dobry i przede wszystkim skuteczny płyn, na razie pozostanę mu wierna i mam już kolejną butelkę w zapasach.
Lubicie dwufazowe płyny do demakijażu?
Lubicie dwufazowe płyny do demakijażu?
Warty wypróbowania jak widzę.
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nie lubię dwufazowych :(
OdpowiedzUsuńNo niestety nie lubię dwufazówek :( i chyba się nie przekonam
OdpowiedzUsuńNie lubię kosmetyków, które drażnią oczy.
OdpowiedzUsuńTo jedna z najwazniejszych dla mnie spraw :)
Fajnie, że tak dobrze Ci służy :)
OdpowiedzUsuńOj przydałaby mi się taka 5dniowa przerwa od Internetu i social media ;) Świetny wpis. Sama nie używam tych kosmetyków bo mnie podrażniają :(
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
Szkoda, że zostawia ten film:/
OdpowiedzUsuńLubię dwufazowe płyny do demakijażu, aktualnie używam Garniera tego z olejkiem i w sumie tak już od dłuższego czasu :D Myślę, że kolejnym razem wypadałoby przetestować coś innego ale czasami jak coś mi naprawdę podpadnie do gustu to potem ciężko mi się przekonać do czegoś innego :P
OdpowiedzUsuńdo tej pory ani razu nie uzywałam dwufazówki do demakijażu :P nie wiem czy kiedys się zdecyduje
OdpowiedzUsuńTeż go lubiłam do demakijażu oczu ;)
OdpowiedzUsuńja mam drugi zapasowy komputer na takie wypadki. lubię płyny dwufazowe bo najlepiej usuwają wodoodporne tusze
OdpowiedzUsuńAktualnie używamy dwufazowy z Ziaja ale ten też może kiedyś wypróbujemy ;)
OdpowiedzUsuń5 dni bez internetu uuu dla mnie koniec :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie uzywałam tego produktu, ale mma podobny z garniera, a wczesniej uzywalam z Ziaja