Hej Dziewczyny :)
Peeling do ust od Silcare to pierwszy tego typu kosmetyk, który
posiadam. Jednak pomimo braku możliwości porównania, postaram się
napisać recenzje, która będzie użyteczna. :)
Peeling znajduje się w odkręcanym słoiczku o pojemności 15g. Ja
mazideł do ust unikam w słoiczkach, ale peelingu nie używamy tak
często, jak balsamu do ust, więc nie stanowi to problemu. Wydobywa
się go łatwo. Ja jedno zastosowanie wystarczy ilość peelingu
jednorazowo nabrana na palec.
Jeśli chodzi o zapach kosmetyku, to nie jest nieprzyjemny, ale
dla mnie jest jednak trochę chemiczny, chociaż nie znam niczego o
zapachu borówek, co miałoby naprawdę ładny naturalny zapach.
Myślę, że w przypadku innych wersji zapachowych na pewno może być
lepiej.
Peeling jest odpowiednio ostry, drobinki cukru złuszczają martwy
naskórek, ale nie wydają mi się zbyt agresywne. Kosmetyk ma
naturalny skład, co jest plusem, bo w końcu nakładamy go na usta.
Pomimo niebieskiego koloru nie barwi skóry. Nawet jeśli w
trakcie robienia makijażu, gdy mamy już podkład na sobie
stwierdzimy, że jednak nasze usta wymagają wygładzenia, to da się
użyć tego kosmetyku, bez zupełnego rujnowania nałożonego
podkładu.
Używacie osobnych peelingów do ust, jakie lubicie najbardziej?
I did'nt hear this brand's product 😊 Thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :) Szkoda, że nie pachnie borówkami, bo je uwielbiam :(
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie :P
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i bardzo go lubię. Ostatnio bardzo mi pomógł, kiedy miałam opryszczkę na ustach, a potem wymagały wygładzenia. 😊
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy jeszcze peelingów do ust, a by się taki przydał :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi do ust, więc z chęcią rozejrzę się za tym. :)
OdpowiedzUsuńUżywam peelingu do ust Evree :) Ten Twój ma fajny kolor.
OdpowiedzUsuńTakiego peelingu jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńAle intryguje :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że marka Silcare ma w swojej ofercie peeling do ust w takim smakowitym kolorze :)
OdpowiedzUsuńJa zamiast peelingu używam takiej miękkiej szczoteczki czasami. Jakbym miała mniej delikatną skórę to może bym się i na peeling skusiła.
OdpowiedzUsuńOjeeej ależ mam ochotę go testować :)
OdpowiedzUsuńtaki peeling idealnie się sprawdzi jesienią :)
OdpowiedzUsuńJa korzystam regularnie z tego typu produktów, przerobiłam kilka różnych, ale chyba najlepsza do tej pory była pomadka peelingująca Sylveco :)
OdpowiedzUsuńNie korzystam ze specjalnych peelingów do ust :)
OdpowiedzUsuńJa używam ze Sephory 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Nigdy nie potrzebowałam peelingu do ust :) Ale kolorek ma niesamowity!
OdpowiedzUsuńWiesz, ze nigdy nie używałam peelingu do ust
OdpowiedzUsuńwow, genialny
OdpowiedzUsuńCałkiem pzyjemnie mi się go używa
OdpowiedzUsuńCzęsto stosuję takie do ust :)
OdpowiedzUsuńNie korzystam z gotowych peelingów do ust.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że raczej nie sięgam po tego typu kosmetyki..Ten peeling miałam ale puściłam gdzieś w ludzi..
OdpowiedzUsuńDo tej pory miałam tylko jeden peeling do ust - z Evree ale był bardzo rozczarowujący i się zraziłam... Ten wydaje się zupełnie inny, muszę dać peelingom drugą szansę :)
OdpowiedzUsuńA ja znam kosmetyk z ładnym, borówkowym zapachem ;) jest to lirene peeling drobnoziarnisty. Pachnie jak sok hortex :D. Peelingów do ust nie używam. Jak już coś to jadę z zwykłym cukrem, ale bardzo rzadko tego potrzebuję :D, mam raczej zadbane usta ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o peelingi do ust to używałam peelingu z Bell, a obecnie mam z Eveline. Ten z Eveline zdecydowanie lepszy :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk. Warto spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Interesujący kosmetyk. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSam kolor mnie zacheca
OdpowiedzUsuńKolor ma dosyć dziwny, taki chemiczny :P
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze peelingu do ust :)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to pyłek do paznokci, potem przeczytałam opis :D
OdpowiedzUsuń