U mnie dalej trwa walka o każdy impuls
internetu, gdyż korzystam, w dalszym ciągu z internetu w komórce.
Niestety modem nawalił i muszę zakupić nowy. Dlatego na razie będę
dodawała recenzje nie wymagające wielu zdjęć. Zaglądam na Wasze
blogi, jednak nie często komentuję, bo mam to utrudnione. Obiecuję,
ze po powrocie do cywilizacji nadrobię wszystkie zaległości :)
Bardzo Wam dziękuję za zaglądanie na
mojego bloga. Jeśli zniknę na jakiś czas, to będzie to tylko
chwilowe, chociaż oczywiście postaram się aby tak się nie stało.
Dziś kolejna recenzja kosmetyku
Alterry.
Rossmann, Alterra, Tagescreme Anti - Age Orchidee - Krem na dzień do skóry dojrzałej i wymagającej z orchideą
Aqua,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Olea Europaea Fruit Oil*, Glycerin,
Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Palmitic Acid, Stearic Acid,
Parfum**, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Cera
Alba, Bambusa Arundinacea Stem Extract, Alcohol, Sodium Hydroxide,
Tocopherol, Helianthus Annus Seed Oil, Ginkgo Biloba Leaf Extract,
Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Ubiquinone, Camellia Sinensis Leaf
Extract*, Vanilla Planifolia Fruit Extract.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essentials oils.
* Ingredients from certified organic agriculture.
** From natural essentials oils.
Obietnice producenta:
„Pielęgnacja, która przywraca
równowagę i rozpieszcza. Każda skóra zasługuje na indywidualną
pielęgnację. Krem na dzień Alterra został opracowany specjalnie
do skóry dojrzałej i wymagającej. Ekstrakty z miłorzębu
japońskiego, zielona herbata*, naturalny koenzym Q10 oraz witamina E
chronią przed wolnymi rodnikami i przeciwdziałają przedwczesnemu
starzeniu się skóry. Następuje wzmocnienie własnych zdolności
naprawczych skóry. Ekstrakt z bambusa i orchidei poprawiają jej
wygląd i sprawiają, że sprawia wrażenie bardziej jednolitej i
pełniejszej blasku. Wartościowy olejek z jojoby* i olejek migdałowy
pielęgnują skórę w sposób trwały. Przy regularnym stosowaniu
staje się ona wyraźnie bardziej sprężysta, a w dotyku - bardziej
zwarta i elastyczna. Delikatny zapach wanilii rozpieszcza zmysły.
* Z kontrolowanej biologicznie uprawy. „
* Z kontrolowanej biologicznie uprawy. „
Opakowanie:
Tubka z miękkiego plastiku
Konsystencja:
Bardzo lekka, lejąca się,
żelowo-kremowa
Zapach:
Tu rzecz gustu, mi nie odpowiada, taka
ciężka wanilia, z czymś jeszcze, bardzo intensywny, jednak nie
wykluczam, że będą zwolenniczki
Cena:
W promocji poniżej 10 zł
Moja cera: mieszana,
naczynkowa, alergiczna, którą zapycha prawie wszystko, do tego
stopnia, że szybciej byłoby mi wymienić co mogę używać, niż
czego nie. Jeszcze dojrzała nie jest, ale wymagająca i czytając
skład, doszłam do wniosku, że może się polubić z tym kremem.
Czy miałam rację, i tak i nie.
Moja opinia o kremie:
- Nie zapycha, nie powoduje krostek, ani innych niespodzianek.
- Mnie nie podrażnił, ani nie uczulił.
- Nawilżenie jest takie sobie, mi z mieszana cerą przydałoby się większe.
- Nadaje się pod makijaż mineralny, z innym nie próbowałam, ale krem wchłania się do matu, nie pozostawia żadnej warstewki, więc raczej nic nie powinno się wałkować.
- Jeśli chodzi o świeżość cery, to jest neutralny, ani nie przyspiesza, ani nie opóźnia błyszczenia.
- Co do zmarszczek to moich zaczątków zmarszczek mimicznych na czole nie ruszył, nie wiem jak zareaguje ma konkretne zmarszczki.
- Krem jest wydajny.
- Opakowanie pozwala na zużycie kosmetyku do końca.
- Krem jest w tubce, co jest bardziej higienicznym rozwiązaniem niż słoiczek.
- Nie jest to typowy krem przeciwzmarszczkowy, czyli tłusta świecąca się maź, raczej z konsystencji i działania, gdybym nie przeczytała napisów na opakowaniu i składu, stawiałbym, że to lekki krem-żel przeciwtrądzikowy.
- Podsumowując warty wypróbowania, gdyż posiada w miarę naturalny skład, a do tego jest naprawdę taniutki. Ja jednak raczej do niego nie wrócę, gdyż za mało nawilża jak na moje potrzeby.
U mnie dalej złota jesień, jednak czytając Wasze wpisy widzę, ze już powoli zbliża się zima i gdzie gdzieniegdzie nawet już sypnęło śniegiem. Przestawiłyście już wszystkie zegarki, bo ja jeszcze nie :)
Trzymajcie sie cieplutko i przyjemnej niedzieli.
Pozdrawiam N
Nigdy nie stosowałam kremów tej firmy ale inne produkty mają dobre:)
OdpowiedzUsuńJa do tej firmy mam mieszane uczucia, niby składy prawie idealne, a jednak tak w pełni to chyba tylko mleczko do demakijażu mi przypasowało, a miałam prawie wszystko co jest dostępne w Polsce z Alterry
Usuńfajnie, że nie zapycha, może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
UsuńUwielbiam "eksperymentować" z kremami do rąk:) Za każdym razem mam inny, ale tego jeszcze nie stosowałam. Na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuń?
UsuńBardzo fajny kremik, musze o takim pomyslec :)
OdpowiedzUsuńU mnie także jesiennie, ale ten śnieg straszy...
OdpowiedzUsuńU mnie dziś już mróz spory rano był, brrr
Usuńnawet zachęca ;) musze wypróbować bo na zimę wszystko się przyda... :(
OdpowiedzUsuńmoja cera potrzebuje mocnego, ale zarazem 'niezapychającego' nawilżenia, więc boję się, że ten kremik nie wystarczy :(
OdpowiedzUsuńNa zimę faktycznie może być za słaby, ale myślę,że latem mógłby się sprawdzić
UsuńMam ten krem i również mam skórę mieszaną. Dla mojej cery jest trochę za ciężki.Idealnie nadaje się na noc.Skóra rano jest gładka i nawilżona ;)
OdpowiedzUsuń