Hej :)
Dziś tak pośrednio kosmetycznie.
Niemniej jeśli miałabym wymienić 3 moje miłości kosmetyczne to
byłyby to kwas migdałowy, olejek z avocado i ogólnie arnika. To
właśnie o arnikowej maści chcę dziś napisać.
Prowadzę dość aktywny tryb życia,
mieszkam w domu pełnym zwierząt, które ciągle trzeba omijać, do
tego ogólnie jestem niezdarą i często zahaczam o meble :D,
mam też skłonność do powstawania siniaków. Maść z arniką jest dla
mnie niezastąpiona, ponieważ jest naprawdę skutecznym środkiem na
wszelkiego rodzaju stłuczenia.
Jeśli posmarujemy już istniejącego
siniaka to przyspiesza jego znikanie. Jednak jej naprawdę magiczne
właściwości zauważam, kiedy zdążę posmarować uderzone miejsce
zaraz po „wypadku” wtedy zazwyczaj nie ma mowy o siniaku, nawet
jeśli uderzone miejsce jest przez kilka dni obolałe to nie ma
zasinienia, lub jest ono minimalne.
Maść jest na wazelinie, więc tak też
się zachowuje, jest tłusta, błyszcząca i mimo bycia żółtą w
pudełeczku, po rozsmarowaniu jest bezbarwna.
Wchłania się dość ciężko, typowo
dla wazeliny, więc możemy trochę pomasować stłuczenie, co
przyśpieszy wnikanie maści.
Jest bezzapachowa.
Na opakowaniu możemy doczytać, że
nadaje się także do stosowania „objawowo po ukąszenia owadów”.
Szczerze mówiąc do takiego działania byłam nastawiona
sceptycznie, jednak przetestowałam ja również w ten sposób i
muszę przyznać, że działa. Nie jest to tak silne działanie jak
np. Fenistil żel, ale zmniejsza swędzenie, opuchliznę i
zaczerwienienie, a także przyspiesza szybsze znikanie krostek.
Moja maść przedstawiona na zdjęciach
jest marki Elissa i kosztowała równo 8,50 zł. Niemniej dostępne są też
maści w tubkach jeśli ktoś nie lubi słoiczków.
Znacie, stosujecie maści z arniką? A może macie jakieś inne skuteczne metody na siniaki i stłuczenia?
Pozdrawiam N.
dla mnie też byłaby dobra :D bo ja też chodze nbie raz jak nawiedzona i zahacze tu albo tam :D
OdpowiedzUsuń:D Polecam :)
Usuńo muszę kupić, dla córy, nie będzie takiego płaczu na każdego siniaka a że jest ruchliwa i lubi biegać niestety wypadki są nieuniknione :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy jej nie miałam ,za taką cene to aż żal nie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy tej maści ale myślę że napewno sie w przyszłości skuszę;)
OdpowiedzUsuńoooo to sobie kupię taki bajer na sińce ;)
OdpowiedzUsuńczegoś takiego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie zakupić:)
OdpowiedzUsuńja mam wiecznie pełno siniaków - muszę w nią zainwestować:)
OdpowiedzUsuńHah jak czytałam to od razu przypomniała mi się jedna z moich najlepszych koleżanek, ona też ma tendencję do dziwnego przyciągania mebli i krawężników na przykład :) Fajna opcja, dobrze mieć w domu taki specyfik :)
OdpowiedzUsuńMoże to jakaś moja zaginiona siostra :D
UsuńNa siniaki spisuje się świetnie :)
OdpowiedzUsuńcos idealnego dla mnie ;0
OdpowiedzUsuńoo, pierwsze słyszę! dobra maść, chyba każdy musiałby ją mieć :)
OdpowiedzUsuńMaść z arniką poznałam dzięki Flos-Lekowi dawno temu :) Z kolei bardzo sobie cenię maść nagietkową i szałwiową. To taki mój mały obowiązkowy duet.
OdpowiedzUsuńJa nagietka i szałwie stosuję w postaci naparów, a arnikę jakoś wolę w maści :) O maści szałwiowej nawet nie słyszałam :)
UsuńMaść z arniką również poznałam dość dawno. Ma bardzo dobre i wysokiej jakości właściwości lecznicze. W mojej rodzince musi znajdować się w domowej apteczce.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: www.aneczka84.blogspot.com
Pozdrawiam :))
Stosuję żel z arniką, maści nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńnie stosowałam
OdpowiedzUsuń