Hej Dziewczyny :)
Korektor Lasting Perfection był
swojego czasu bardzo popularny na YouTube i blogach. Teraz trochę
wyprzedziły go inne korektory, ale ja jeszcze na fali tamtej
popularności się na niego skusiłam. Przeleżał u mnie sporo czasu
i pora się z nim rozstać, ale przy okazji pomyślałam, że napiszę
o nim kilka zdań.
Wybrałam odcień Cool medium 2. Zastanawiałam
się nad 1, ale podobno jest bardzo jasna, a ja nie przepadam za
efektem, jaki daje bardzo jasny korektor pod oczami. Czytałam też
opinie, że 1 mocno oksyduje i wcale taka jasna nie jest... Niestety
w przypadku zamówień przez internet, trzeba kolory wybierać trochę
w ciemno, bo nawet najlepsza recenzja i zdjęcia nie zastąpią w
pełni obejrzenia koloru na żywo.
Wolałam wziąć ciemniejszy i w razie
czego zostawić go na lato, niż mieć za jasny produkt.
Nazwa koloru całkiem dobrze go oddaje
jest średnio jasny i chłodny, wpadający w róż. Nie zauważyłam,
żeby u mnie oksydował, a testowałam go na różnych kremach i
olejach.
Kosmetyk ma błyszczykowe opakowanie z
gąbeczką. Nie stosuję tego typu gąbeczek na niespodzianki, bo
uważam że nie jest to higieniczne, ale pod oczy nakładam je
właśnie nią, a potem wklepuję opuszką palca. Ta metoda sprawdza
się u mnie najlepiej i jest po prostu najszybsza.
Korektor faktycznie mocno kryje, ale
niemiłosiernie podkreśla wszystkie miejsca, gdzie skóra pracuje.
Na mojej skórze „robi” zmarszczki, pomimo tego, że bez niego ich
nie widać. Dzięki niemu mogę zobaczyć, gdzie w przyszłości się
pojawią. :D Nie pomaga przypudrowanie, ani zmiana kosmetyków pod
oczy. Mam wrażenie, że nawet nałożony na dłoni podkreśla pory
skóry:
Moim zdaniem, to kosmetyk nadający
się bardziej do stosowania punktowo niż pod oczy. U mnie jako korektor pod oczy kompletnie się nie sprawdził. Oczywiście wiem, że
u niektórych osób działa świetnie i bardzo dobrze, bo krycie ma
fajne. Pewnie lepiej też się spisze na tłustej skórze, ale na
pewno nie poleciłabym go osobom z jakimkolwiek zmarszczkami.
Ja się trochę rozczarowałam, bo z moją skórą się nie polubił niestety. Miałyście/lubicie?
szkoda że się nie sprawdził, u mnie większość korektorów podkreśla zmarszczki:/
OdpowiedzUsuńU mnie w jakimś stopniu też, ale to co ten wyprawiał na mojej skórze, to było już zupełnie nie do zaakceptowania.
UsuńNie miałam :), ale ja mało kiedy używam tego typu produkty :P
OdpowiedzUsuńTeż korektor wklepujemy paluszkiem ;) Tego nie miałyśmy ;)
OdpowiedzUsuńU mnie również się nie sprawdził, wyglądał pod oczami tragicznie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam i właśnie rozważam zakup. Czy kolor, który masz ciemnieje?
OdpowiedzUsuńNo niestety...Z tymi korektorami to czasem loteria.
OdpowiedzUsuńJa nadal szukam ideału :)
Szkoda, że nie sprostał Twoim oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńNiestety czasem takie bubelki się kupuje ;/
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Szkoda, ale takie doświadczenie też ma swoją wartość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie znam, ale chyba bym się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis :)
Dawno nie używałam żadnego korektora.
OdpowiedzUsuń