29 maja 2019

Go Cranberry Odżywcze oczyszczanie-olejek do demakijażu twarzy i oczu





Hej Dziewczyny :)

Lubię demakijaż olejkami, chociaż ja sięgam po nie od czasu do czasu, niż codziennie. Są dla mnie opcją, gdy naprawdę wiem, że miałam na sobie naprawdę cięższy makijaż, dokładałam w ciągu dnia kilkukrotnie krem z filtrem itp. Oczywiście można i nawet dobrze byłoby używać go codziennie, ale to już zależy od naszych preferencji i zwyczajów.

Ostatnio zużyłam olejek Go Cranberry. Który sprawdził się doskonale, dlatego postanowiłam napisać o nim kilka słów.

Produkt jest w bardzo wygodnym opakowaniu z pompką. Dla mnie pompka to jednak najwygodniejsze opakowanie do olei i jeśli maja inne to zazwyczaj i tak je przelewam.
Symbol otwartego słoiczka na opakowaniu informuje nas, że olejek należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia, co jest dobrym wynikiem, jak na naturalny produkt, bo one często mają 3 miesiące, a to w przypadku mojego sporadycznego używania kosmetyku trochę za mało.

Olejki do demakijażu zazwyczaj są bardzo wydajne, ten również taki jest. Na zwilżoną wodą twarz nakładamy rękoma porcję olejku i delikatnie masujemy, opłukujemy wodą i przecieramy zwilżonym wodą płatkiem kosmetycznym skore, aż będzie on czysty-tak wg opakowania, ja zazwyczaj robiłam troszkę inaczej. Zwilżałam twarz wodą nakładałam porcję olejku masowałam usuwałam „wierzchnią” warstwę olejku zwilżonym ciepłą wodą papierowym ręcznikiem, a potem oczy traktowałam płatkiem kosmetycznym z micelarnym płynem, a twarz pianką i wodą. Taka dwuetapowa, albo i 3 etapowe oczyszczania sprawdza się u mnie najlepiej, zwłaszcza, że olejek stosowałam przy cięższych makijażach.

Olejek ma bardzo delikatny lekko cytrusowy zapach, nie jest on intensywny i raczej każdemu powinien przypaść do gustu.

Kosmetyk świetnie radzi sobie z wodoodporną maskarą, matową trwałą pomadką, ciemnymi cieniami i innymi kosmetykami, które zazwyczaj troszkę trudniej się zmywa. Pozwala usunąć ciemne smoky eyes bez nadmiernego tarcia powieki, co zapobiega niepotrzebnemu rozciąganiu skóry, czy łamaniu rzęs. Pozwala lepiej oczyścić skórę po ciężkim podkładzie, silikonowej bazie, czy np. latem, gdy kilkukrotnie aplikujemy na skórę krem z wysokim filtrem, co tworzy dość konkretną warstewkę.

Jeśli lubicie pielęgnację olejami, albo chcecie spróbować tego sposobu demakijażu, to polecam. Zwłaszcza przy używaniu wodoodpornej maskary nie ma nic skuteczniejszego do demakijażu niż olejek.

Znacie/lubicie ten produkt?

33 komentarze:

  1. Mówiąc szczerze, nigdy nie próbowałam demakijażu z olejkiem. Chętnie przetestuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Makijaż oczu zmywam olekiem, resztę trochę lżejszymi produktami. Go Cranberry jeszcze nie kojarzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takiego olejku jeszcze nie miałam. Chętnie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo lubię pielęgnacje olejami, więc na pewno ten produkt kiedyś wypróbuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jednak pozostanę przy micelach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie zmywałam makijażu olejkami :) Muszę spróbować :)

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  7. Markę znam długo z blogów, jednak nic nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet nie wiedziałam że są olejki do demakijazu

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam nic z tej marki ale ostatnio polubiłam się z olejkami do demakijażu więc może się skuszę bo przedstawia się zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie stosowałam nigdy olejku do demakijażu,ale muszę spróbować- przekonałaś mnie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie jest to nowość, muszę się zainteresować. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi zachęcająco ale kurcze moja skóra nie lubi oczyszczania olejami:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem ciekawa, jak moja skóra zareagowałaby na taki olejek 😉

    OdpowiedzUsuń
  14. Do tej pory nie lubiłam olejków, ale ostatnio zaczęłam stosować z Resibo i polubiłam się z tą formą. O tym też będę pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja niestety nie lubię olejków do demakijażu
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy raz widzę ten produkt, co więcej nie znałam tej marki...
    Uwielbiam takie produkty. Myślę, że śmiało mogłabym dołączyć taki olejek do swojego pielęgnacyjnego rytuału.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja jeszcze nie używałam olejku do demakijażu. Może też zacznę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo miło wspominam ten produkt :), zresztą peeling z tej serii także :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie szukam takiego olejku, bo czasem przydałoby się użyć. Może się skuszę! Mój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam kiedyś peeling i krem do twarzy od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam ten olejek ale mam takie mieszane uczucia jeśli o niego chodzi. Makijaż zmywał wyśmienicie - to fakt, ale miałam wrażenie obciążenia skóry niestety..

    OdpowiedzUsuń
  22. Używałam produktów tej marki (do ciała). Ciekawe to były produkty - zapach nie mój ale były całkiem dobre.

    OdpowiedzUsuń
  23. MAm go i czasem użyje do mocniejszego demakijażu

    OdpowiedzUsuń
  24. Może się sprawdzić, trzeba będzie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie robiłam demakijażu w ten sposób. Muszę spróbować :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Skoro polecasz to ja chętni spróbuję :) Aktualnie używam mleczka do demakijażu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jeszcze nic tej marki nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Prawdę mówiąc jeszcze nie używałam olejów w mojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Aj, nie lubię konsystencji olejków, więc sobie ten odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam dokładnie taki sam rytuał pielęgnacyjny co Ty. Choć ja tej wierzchniej warstwy z oczu nie ściągam olejkiem. Każdy mnie szczypie w oczy. Z Twojego opisu wydaje mi się, że olejek bielendy daje mi podobny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Od dłuższego czasu ten produkt jest na mojej liście do kupienia, więc pewnie niedługo sama go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin