Hej Dziewczyny :)
Do dzisiejszej recenzji zabierałam się dość długo, bo markę L'biotica, zwłaszcza produkty do włosów, bardzo lubię, a z tym peelingiem mam takie nie do końca dobre relacje. Jednak zapraszam do wpisu, bo starałam się być jak najbardziej obiektywna, wiec może to, co nie pasuje mi dla kogoś okaże się świetne, zwłaszcza, że zazwyczaj czytałam same pozytywy o tym produkcie.
Kosmetyk zapakowany jest w miękką tubę, zamykaną na klik.
Szata graficzna jest bardzo kolorowa i przyciągająca wzrok.
Peeling ma konsystencję gęstego żelu z zatopionym
średnio-ostrymi drobinkami i pachnie dość świeżo.
Nie jest to produkt bardzo wydajny, tubka wystarcza na około 5
użyć, ale też nie jest drogi, bo kosztuje około 15-20 zł w
zależności od miejsca zakupu.
Od razu powiem, że używałam różne peelingi do skóry głowy i
już w pełni mogę stwierdzić, że moim zdaniem przy moich długich
włosach lepiej sprawdzą się peelingi enzymatyczne. Ten jest jednak
mechaniczny, a skusiłam się na niego, bo ogólnie bardzo lubię
produkty tej marki. Jednak to był błąd, to nie jest to produkt dla
mnie. Drobinki na skórze głowy, która ma skłonności do
przetłuszczania się robią to samo, co robią na skórze twarzy-
mam wrażenie, że potraktowana peelingiem produkuje więcej sebum i włosy
szybciej są tłuste.
Peeling nakładamy na mokre włosy i masujemy. Mam wrażenie, że
peelingiem mechanicznym jest mi trudno dotrzeć do całego skalpu, a przy
tym plączę i nadmiernie pocieram włosy, a to raczej nie wyjdzie im
na dobre. Do tego jest mi trudno idealnie wypłukać włosy ze
wszystkich drobinek.
Jednak długie włosy i peeling mechaniczny to nie jest dobre
połączenie. Przynajmniej w moim wypadku. Ja nie sięgnę więcej po
ten produkt i jeśli miałabym go komuś polecić, to raczej osobom z
krótkimi, lub półdługimi włosami, chociaż to oczywiście
kwestia gustu, do tego, ja mam włosy do pasa, a to czasami jak widać trochę komplikuje ich pielęgnację.
Kocham prawie wszystkie maski L'biotici i nie ma dla moich włosów
lepszej maski niż ta do suchych i zniszczonych, ale ten peeling w
moim przypadku okazała się jednak nietrafiony.
Miałyście ten produkt? Jak sprawdził się u Was?
Ja mama krótkie włosy, więc myślę, że dam mu szansę. 😊
OdpowiedzUsuńJa mam włosy do pasa, zużyłam 3 albo i 4 już opakowania i bardzo lubię ten produkt :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego peelingu
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie ogarniam takich peelingów do skóry głowy...
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze peelingu do skóry głowy. Hamuje mnie myśl, że nie dam rady wypłukać :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wydajność jest taka mała.
OdpowiedzUsuńJuz zapisalam, jak tylko wpadne do PL to sie z nim zaprzyjaznie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam produktów tej marki :) Ja peelingi najczęśniej robię sama. Z kawy, cukru i oliwki :) Sprawdzają się super.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim... relacja z Preikestolen.
Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz. Mój blog - KLIK
Pozdrawiam ♥
Miałam i bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJa mam długie włosy, ciekawe, czy by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNice post.
OdpowiedzUsuńInteresting products ♥
Ann
https://roomsofinspiration.blogspot.com/
Dawno nie robiłam peelingu skóry głowy, przypomniałaś mi o tym zabiegu ;)
OdpowiedzUsuńChoć przy tej cenie produktu na tyle użyć, nie suszę się niezbyt się opłaca.
Oj szkoda, że do długich włosów się nie nadaje :/
OdpowiedzUsuńUżywałam takiego peelingu z węglem aktywnym i u mnie bardzo się sprawdził. z tą różnicą, że mam dość krótkie włosy (ledwo do ramion) i na pewno im krótsze włosy tym łatwiej jest wypłukać peeling. Muszę wypróbować ten, o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuńPrzy testowaniu z lbioticą zastanawiałam się czy wybrać maskę czy ten peeling. Zdecydowałam się na maskę i jak widać dobrze zrobiłam. Też mam długie włosy i tendencję do przetłuszczania. Cieszę się że wspomniałaś że lepiej sięgnąć po ppeling enzymatyczny, bo sama nie miałam kontaktu z peelingami do skóry głowy, a teraz wiem co będzie dla mnie lepsze ;)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo obiektywna i szczera.
OdpowiedzUsuńMam długie włosy, więc nie jest dla mnie :/
OdpowiedzUsuńJa do tej pory używałam tylko jednego peelingu do skóry głowy - z Natura Siberica, więc nie mam za dużego porównania. Na temat tego słyszałam wiele pozytywów i mam w planach jego zakup, zobaczę, do której opinii się przychylę po zużyciu.
OdpowiedzUsuń