Dzisiejszy post będzie o produkcie do walki z niechcianymi niespodziankami, z którymi niestety większość z nas, częściej lub rzadziej się boryka. Jako kobiety przez cały miesiąc podlegamy zmianom hormonalnym, czasami zapcha nas jakiś kosmetyk itd.
Ja na szczęście od kiedy wiem, co mogę używać i pilnuję się tego, nie mam większego problemu z krostkami, jednak wiadomo, że jedna/dwie na miesiąc się przydarzą, chociażby ze względu na to, że mam mieszana skórę. W takich wypadkach zazwyczaj sięgam po:
Brevoxyl krem
Skład:1 g kremu zawiera 40 mg nadtlenku benzoilu.
Działanie:"Preparat wywiera działanie przeciwtrądzikowe, keratolityczne i odkażające. Zwiększając złuszczanie redukuje ilość zaskórników, otwiera zaczopowane pory i ogranicza stan zapalny. Nadtlenek benzoilu hamuje rozwój bakterii beztlenowych uważanych za jedną z przyczyn trądziku pospolitego (w tym Propionibacterium acnes). Zmniejsza wytwarzanie łoju, przeciwdziała nadmiernemu rogowaceniu. Uwolniony z nadtlenku beznoilu tlen poprawia ziarninowanie tkanki, przyczyniając się do szybszego gojenia ran. Zastosowane w preparacie podłoże, hydrobaza, zapewnia dobre rozpuszczanie nadtlenku benzoilu, co ogranicza ryzyko wystąpienia podrażnień oraz zwiększa skuteczność przeciwbakteryjną. Lek przenika do warstwy rogowej naskórka, metabolizowany jest w keratocytach do kwasu benzoesowego, który jest absorbowany przez skórę i wydalany z moczem."
Cena:
Około 20 zł
Opakowanie:
Metalowa tubka
Zapach:
Mydlany
Konsystencja:
Krem/żel, nie jest to gęsta maść
Moja opinia
- Od razu zaznaczę, że ja stosuje go na pojedyncze niespodzianki, które rzadko się u mnie pojawiają, nie wiem jak wpłynąłby na prawdziwy trądzik.
- Po nałożeniu kremu wieczorem rano niespodzianka jest wyraźnie uspokojona, jeśli zrobimy to wystarczająco szybko, bywa, że znika do rana.
- Kiedyś po eksperymencie z nowym, zbyt ciężkim dla mnie olejem przez noc krem usunął mi drobną kaszkę na czole.
- Ważny jest sposób nakładania, nie można nałożyć go dużo, grubo tak jak typowa maść, tylko odrobinką "kremujemy" zmianę, tak, żeby nie była dostrzegalna warstwa na skórze. Za pierwszym razem nałożyłam za dużo i tylko mnie podrażnił, także przestrzegam.
- Jest bardzo wydajny, to moja druga tubka, poprzednia wyrzuciłam pełna w 2/3 bo się przeterminowała, ta na zdjęciu jest ważna do kwietnia przyszłego roku więc także pójdzie połowa do kosza. Mógłby występować w mniejszej pojemności.
- Uwaga: nadtlenek benzoilu przyspiesza starzenie się skóry, więc nie radzę stosować często i na duże powierzchnie buzi.
- Ogólnie polecam, jako środek awaryjny, jest bardzo skuteczny, chociaż wiadomo, że lepiej zapobiegać zmianą niż je leczyć.
Pozdrawiam N.
PS. Nie wiem, czy zauważyłyście, ale większość zdjęć konsystencji produktu, czy koloru, którą ukazuje na ręku zawsze widać tylko bok dłoni, czasem pod dziwnym kątem, otóż posiadam dwa małe, prześliczne kociaki i chcę Wam po prostu oszczędzić widoku moich zadrapań :)
a ja go nienawidzę, tylko pogorszył mój stan..
OdpowiedzUsuńNo widzisz, szkoda, ze Tobie nie przypasował.
UsuńNa początku pomagał, ale był za silny ^^ zależy od cery chyba ; )
OdpowiedzUsuńWażne jest tu chyba użycie naprawdę minimalnej ilosci kremu, bo inaczej mocno podrażnia
UsuńNiestety też zmagam się z tymi nie miłymi niespodziankami :( tego opisywanego przez Ciebie preparatu jeszcze nie miałam okazji przetestować.
OdpowiedzUsuńPS. Też mam kocurka ;)
Pozdrawiam kocurka :)
Usuńkiedyś go miałam i chyba znowu po niego sięgne bo bardzo dobrze się spisywał :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńalbo blogi pomyliłam..
OdpowiedzUsuńchyba nie..
przeglądarka mówi mi ze słusznie adres wybrałam..
wiesz, ze kilka razy sprawdziłam czy dobrze trafiłam?
ładnie tu teraz :)
:) Dziękuję. Początkowo chciałam zrobić bordowo, ale jakoś tak za czerwono było :)
Usuńmuszę go kupić;)
OdpowiedzUsuńPolecam, ale na sporadyczne uzywanie w małych ilościach
Usuńmiałam i mi też naprawdę pomógł ;) polecam!
OdpowiedzUsuńRównież znam i polecam. Kiedyś stosowałam na moje wysypane czoło. Przyznam, że trochę mnie przesuszyło i podrażniło (musiałam po tym zrobić porządny peeling enzymatyczny i sesję nawilżającą), ale stosowany punktowo czyni cuda :)
OdpowiedzUsuńTak dużo lepiej spisuje się punktowo
UsuńBardzo dobry, tylko tak jak wspomniałaś, nie można z nim przesadzić. Raz mi się to zdarzyło i niestety wyglądałam jak poparzona :D
OdpowiedzUsuńJa za pierwszym razem też tak przesadziłam i już prawie go po tym wyrzuciłam, ale dostał jeszcze jedna szansę :)
UsuńKociaki, tak te to potrafią nieźle podrapać...
OdpowiedzUsuńTak, ale im się wszystko wybacza :)
UsuńJa dużych problemów też nie mam, regularnie brevoxylu bym nie używała
OdpowiedzUsuńŻądam pokazania kociaków! :D
OdpowiedzUsuńoch, przydałby mi się... Kociaki <3
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze i pierwszy raz słyszę o tym kremie :) Przydałby mi się czasami na jakies niespodzianki :)
OdpowiedzUsuńnie znam-zdjęcia kremów nie zawsze wychodzą ;P
OdpowiedzUsuńmiałam do kiedyś, dawno temu, teraz awaryjnie mam serum z firmy Siarkowej Moc, ale sama jeszcze nie wiem co mam o tym serum myśleć:)
OdpowiedzUsuńKremu brevoxyl od paru miesięcy nie można dostać w żandej aptece. Nie sprowadzają tej maści ddo Polski. Ja ją poszukuję, bo mojemu synowi pomógł,ale nigdzie nie mogę jej dostać.
OdpowiedzUsuńDobry lek, ale wysusza i podrażnia skórę, dlatego koniecznie trzeba używać razem z nim kremu nawilżającego.
OdpowiedzUsuńJeżeli nie ma go w aptece, można jeszcze dostać np. benzacne, zawiera też nadtlenek benzoilu, niestety zostawia na twarzy białą "maskę" ale za to jest tańszy.