5 maja 2013

Yves Rocher, Pur Bleuet, Cleansing Water Face & Eyes (Woda do demakijażu)

 Hej.

Wpis niżej jest post o moim osobistym bublu YR, a dziś dla równowagi dodam recenzję o produkcie tej firmy,  który całkiem przypadł mi do gustu i  nawet udało mi się go zdenkować (co osobiście rzadko mi się zdarza, bo mam brzydki, nieekonomiczny nawyk otwierania  i używania kilku tych samych kosmetyków np do demakijażu, przez co często coś się szybciej zdąży przeterminować niż ja to zużyję). Tak więc zapraszam Was do mojej subiektywnej recenzji


Yves Rocher, Pur Bleuet, Cleansing Water Face & Eyes (Woda do demakijażu)

 Cena:
 21.00 zł


Trochę obietnic producenta:
" Woda do demakijażu twarzy i oczu Pur Bleuet usuwa makijaż i zanieczyszczenia ze skóry twarzy i oczu.
Może być stosowana przy wrazliwej skórze wokół oczu. Nie wymaga spłukiwania.

Efekt dla urody:
Usuwa makijaż i zanieczyszczenia z twarzy i oczu.
Błyskawicznie łagodzi i odświeża.

Składnik aktywny
Woda z bławatka pochodzącego z ekologicznych upraw w la Gacilly we Francji: łagodzi.

Zalety produktu:
Lekka, żelowa konsystencja przynosi komfort skórze. Idealny również do wrażliwych oczu." źródło

 Moja opinia:


Opakowanie:

Zamykane na klik - to lubię, bo jest bardzo wygodne i możemy otworzyć i zamknąć kosmetyk jedną ręką
Smukłe i wysokie - to już trochę mniej lubię, bo chociaż wizualnie wygląda świetnie, to jednak jest trochę wywrotne i lekko trącone potrafi się przewrócić i spaść na podłogę, na szczęście to nie szkło, a plastik
Przeźroczyste- widzimy dokładnie ile produktu zostało w opakowaniu



Zapach:
Zupełnie niepodobny do zapachów do jakich przyzwyczaiło mnie YR, a wiec zupełnie nie naturalny i kuszący, ale lekko chemiczny i ciut alkoholowy. Jednak nie jest to intensywny zapach, który czujemy potem na twarzy, to raczej zapach wyczuwalny w typowych kosmetykach "bezzapachowych", czyli nic nie ma ale wrażliwe nosy jednak coś wyczują :)

Zmywanie makijażu

Nie mam tu żadnych zastrzeżeń. Zmywa naprawdę świetnie. Osobiście używałam tylko do demakijażu oczy, bo do twarzy wolę tradycyjne mycie wodą ( a ostatnio o zgrozo mycie mydłem, z którego jestem mega zadowolona, jak poużywam dłuzej to przedstawię Wam i to cudo).
Wystarczą naprawdę dwa przetarcia, żeby usunąć naprawdę mocny makijaż z dużą ilością ciemnych cieni i czarnej kredki, nie ma tez problemu ze zmyciem tuszu.

Poniżej efekt:

Od lewej  tusz, szminka korektor, cień


 Po jednym lekkim przetarciu

 Po dwóch przetarciach- jak widać tylko tycio szminki zostało.


  • Tak jak widać produkt zmywa makijaż naprawdę dobrze, niestety jego pielęgnacyjne właściwości opisane przez producenta są trochę przesadzone, na pewno produkt nie łagodzi, nawet lekko podrażnia a po dostaniu się do oka potrafi zaszczypać. Jednak zupełnie nie wymaga tarcia przy używaniu, naprawdę leciutko dotykamy i makijaż schodzi. Dlatego mimo tych minusów, mam wrażenie, że i tak jego użycie jest łagodniejsze dla skóry niż tarcie delikatniejszym preparatem. Jednak użycie po nim kremu pod oczy (ja osobiście używam olejku) jest niezbędne.
  • Konsystencja jest zdecydowanie wodnista, no ale to w końcu woda do demakijażu :)
  • Wydajność jest przeciętna.
  • Polecam kupować w promocji, które w YR są częste.
  • Skóra twarzy (zaznaczam, ze w tym celu przetestowałam go niewiele razy) po użyciu się nie klei i nie jest ściągnięta.
  • Podsumowując jest dobry, ale nie doskonały. Ja zużyłam do końca z zadowoleniem, a nie zmęczyłam z przymusu, ale nie wiem, czy kupię ponownie. Dziś biorę się za kręcenie własnego olejku do demakijażu, wiec zależy to w dużym stopniu od tego jak się sprawdzi moja samoróbka :) Niemniej nie wykluczam, że w jakiejś dużej promocji nabędę tę wodę do demakijażu ponownie.
Dla zainteresowanych skład:
 Aqua, Methylpropanediol, Centaurea Cyanus Flower Water, Poloxamer 184, Polyglyceryl-4 Caprate, Benzyl Alcohol, Phenoxyethanol, Oleth-20, Oleth-10, Acrylates/C 10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Tetrasodium Edta, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate.

Znacie ten kosmetyk? Jesteście zainteresowane wpisem o samorobionym olejku do demakijażu?

Pozdrawiam N.

22 komentarze:

  1. O samorobionym przeczytam bardzo chętnie, a z tych dostępnych w sklepach używam micela BeBeauty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z checią sie dowiem jak samemu zrobic olejek do demakijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ten zmywak, bo z micela z YR nie jestem zadowolona;)
    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie przepadam za zapachami kosmetykow yr :( drogi ten produkt...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie poczytam:)) a ta woda wygląda bardzo ładnie i super zmywa:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem wierna micelowi z Bourjois. A jeśli chodzi o wpis o samorobionym olejku do demakijażu, to chętnie taki poczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ach widzę na opakowaniu kwiatki mojego dzieciństwa - chabry ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli trafię na promocję, to może sobie wezmę ^^ Zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajne- chętnie to zakupię :):)

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś jak u mnie Floslekowy płyn miclearny-zmywa świetnie, ale u mnie powoduje pieczenie-chiało by sie go i nie chciało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, ja cały czas podczas używania myślałam, że używam szarlotki, dopiero po miesiącu skontaktowałam, że szarotka;

      Usuń
  11. oo, bardzo dobrze sobie radzi z demakijażem :) dobrze wiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię firmę Yves Rocher więc może i ja się skuszę ;) bo makijaż zmywa naprawdę świetnie :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Całkiem fajnie poradził sobie z demakijażem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie szaleję za produktami z YR, mam kilka, ale tylko dlatego, że dostałam je w prezencie. Bardzo często odrzuca mnie ten naturalny zapach (chociaż skoro piszesz, że w tym jest to zupełnie inna kwestia, może kiedyś spróbuję?).

    OdpowiedzUsuń
  15. Już miałam napisać, że godny uwagi a tu szczypanie i lekkie podrażnienie - u mnie pewnie znowu byłaby katastrofa, która mnie zraziła do marki...

    OdpowiedzUsuń
  16. nie słuysąłam o tym produkcie;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zbieram się na zamówienie z tej firmy i tak sobie czytam co tu jest godne uwagi ;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurczę jak Ciebie szczypie to ja bym się pewnie zapłakała przy jego używaniu :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie spotkałam się z wodą do demakijażu, odkąd odkryłam płyn micelarny, nie rozstaję się z nim :) Ale mam ten sam nawyk - otwieram wszystko na raz, choć próbuję z tym walczyć :)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin