Dziś chcę Wam przedstawić moja opinię na temat kremu po oczy, który używałam przez ostatnie kilka tygodni. Jest to produkt marki Decubal.
Obietnice producenta:
Cena:
Około 30 zł
Moja opinia:
Opakowanie:
Krem jest zapakowany w prosty kartonik. Wewnątrz znajdziemy
opakowanie z pompką, które jest bardzo
wygodne i higieniczne, co jest dla mnie istotne w przypadku produktów
do twarzy, a zwłaszcza okolic oczu.
Pompka pozwala na dozowanie dowolnej
ilości kosmetyku, od maciupeńkiej kropelki, aż po dawkę „od
serca”.
Zapach/konsystencja:
Krem jest bezzapachowy i to dosłownie,
bo nie czuć tego zapachu typowego dla kosmetyków bezzapachowych.
Śnieżnobiały, lekki, pomimo
zawartości substancji tłuszczowych (jak napisano na opakowaniu)
23%. Zdecydowanie nie jest tłusty, podczas smarowania ma taką płynną
warstewkę i błyskawicznie się wchłania.
Działanie:
Trochę zdziwiła i zaintrygowała mnie
informacja podaną na kartoniku:
Miałam problem odkąd wkoło oczu jest
to już zbyt blisko powiek. Nie wiem, czy jest to nie do końca
dobrze sformułowane i chodzi o to, żeby nie nakłaść kremu aż do
worka spojówkowego, czy naprawdę trzeba omijać, nie tylko górną,
ale i dolna powiekę i kłaść tylko do końca kości?
Przyznam, że jednak „udało” mi
się kilka razy sprawić, że krem zawędrował do oczu, jednak nic
nie szczypało, nie piekło, ani zaburzeń widzenia nie dostałam ;)
Seria Decubal ogólnie jest skierowana
do osób z suchą i wrażliwą skórą. Ja mam skórę mieszaną w
kierunku suchej i wrażliwą. Zawsze jednak używam jakieś
smarowidła i nie mam bardzo suchej skóry nawet w suchych partiach,
jednak i tak mam wrażenie, że krem niedostatecznie nawilża moje
okolice oczu. Już po chwili od nałożenia skóra jest, może nie
tyle aż napięta, co czuję i widzę, że przydałoby się jej
więcej nawilżenia i może nawet natłuszczenia. Obawiam się więc,
że osoby z naprawdę bardzo sucha skórą mogą być niezadowolone z
właściwości nawilżających tego kremu.
Dla mnie osobiście to właśnie
nawilżenie skóry jest podstawą jej pielęgnacji i mam wrażenie,
że bez takiego 100% nawilżenia ciężko będzie o regeneracje którą
obiecuje producent.
Jednak krem świetnie nadaje się pod
makijaż, dobrze współpracuje z korektorami pod oczy zarówno
zwykłymi jak i mineralnymi, nie powoduje, że zmieniają kolor, czy
wałkują się. Myślę, że do końca zużyję ten krem właśnie
jako dzienną pielęgnację, a na noc poszukam czegoś treściwszego
Moje drobne, wynikające głównie z tego, że mam sucha skórę pod oczami, pierwsze zmarszczki
niestety wyglądają gorzej jeśli używam tylko jego niż przy
bardziej intensywnym nawilżaniu i natłuszczaniu cięższymi
kremami, czy olejkami.
Skład:
Znacie ten kremik, jeśli tak to jak sprawdził się u Was?
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
PS przypominam o moim rozdaniu http://truskawkowakawa.blogspot.com/2013/06/rozdanie.html
eee to lipa ;(
OdpowiedzUsuńNo, pod makijaż jest świetny, ale o naprawdę super nawilżeniu nie ma mowy niestety.
UsuńTo w sumie szału nie robi, za taką cenę na pewno znajdzie się coś bardziej treściwego :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że dodałaś PS-a, bo jakoś mi umknęło Twoje rozdanie ;))
nie mam własnie nic tylko pod oczy, ale rozglądam się na razie zeby wybrać najwłaściwszy :)
OdpowiedzUsuńmam go i w sumie - uzywa go mój mąż, bo go lubi, a ja nawet go nie wypróbowałam...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej firmie:( Wiem o co Ci chodzi, bo mam dokładnei tak samo. Wiele kremów pod oczy jest takich, żę zaraz po chwili masz ochotę nałożyć coś znowu. Kiedyś czytałam o takim eksperymencie i się okazało, że pod oczy dużo lepiej się sprawdzają kremy nawilżające, niż dedykowane w te miejsca kremy. Wyglądało na to, że za mało nawilżają skórę. Przy ostatniej Rossmannowej promocji nabyłam pod oczy Flosleku i muszę przyznać, że jest dużo lepszy niż niektóre kremy w dużo wyższej cenie. A już na łopatki rozłożył mnie Este Lauder który dostałam jako próbkę, po którym dostałam zapalenie skóry;).
OdpowiedzUsuńniestety, ale nie znam tego kremu :) a uwaga producenta jest dosyć śmieszna :)
OdpowiedzUsuńnic z tej firmy jeszcze nie stosowałam ;P
OdpowiedzUsuńnie znam ale chyba, po Twojej recenzji, się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę i kremik i firmę. no cóż buble się zdarzają...:<
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
szkoda że nie okazał się fajny , bo miałam nadzieje a wręcz byłam pewna że produkt tej marki będzie świetny ;)
OdpowiedzUsuńz tej firmy jeszcze nigdy nic nie miałam
OdpowiedzUsuńMam go, ale jeszcze nie miałam okazji używać....
OdpowiedzUsuńNo ja mam właśnie suchą skórę więc raczej nie za bardzo dla mnie skoro coś tam lekko ciągnie :)
OdpowiedzUsuńKrem znam, miałam i dobry jest jako tzw. krem zabezpieczający. Pisałam o nim parę słów u siebie jakiś czas temu. Dobry dołączenia z np. żelem pod oczy, ale sam w sobie dla mnie za słaby.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam go z niczym mieszać, muszę przetestować taki sposób, może faktycznie i u mnie się sprawdzi. Dla mnie też sam w sobie jest za słaby, chociaż pod makijaż sprawuje się dobrze.
UsuńJakiś czas temu kupiłam na próbę całą serię z Decubala-krem pod oczy, piankę do mycia, krem regenerujący do twarzy i żel przeciw świądowi. Była promocja więc 2 produkty dostałam gratis. Niestety sprawdził się tylko żel-świetnie i szybko redukuje swędzenie. Przy pozostałych produktach nie zauważyłam jakiegokolwiek szczególnego działania. Po 2 tygodniach używania pianka myjąca wywołała u mnie paskudne uczulenie. Kremy zużyłam do końca, ale raczej do nich nie wrócę.Pianka wylądowała w koszu. Wielkim plusen dla Decubala są higieniczne opakowania. Dodam tylko, że mam cerę naczynkową, wrażliwą, suchą- atopową.
OdpowiedzUsuń