Tygodniowy mix zdjęciowy

Hej Kochane.
Dziś wrzucam po raz pierwszy zdjęciowy mix z ostatniego tygodnia. Wiem, że czwartek może nie jest najlepszym dniem na podsumowania, ale uzbierało mi się już sporo zdjęć i nie mam dziś weny na pisanie żadnej recenzji :)

Kwiatki :)
Pejzażyk to zdjęcie okładki zeszytu, bo praktycznie cały miniony tydzień spędziłam na skanowaniu starych notatek z 5 lat studiów, żeby wyrzucić papierowe wersje i oszczędzić miejsce. Nawet sama nie wiedziałam, że aż tyle mi się tego uzbierało, ostatecznie wszystko zmieściło się na 3 płytach dvd.

1, 2 - Moja ukochana kamea, kupiona w...Rossmanie :) i koronki, dużo koronek, czasami żałuję, że nie żyję kilka wieków wcześniej ;)
3. Ałć, ukłuta, na domiar złego mega przemoknięta, bo ulewa wtedy była.
4. Mirage oriflame, po pierwszym niuchu stwierdziłam, że ładne, ale zbyt ziołowe i apteczne, jednak ostatnio wyciągnęłam je z szuflady i powoli się zakochuję. Mam miniaturkę, juz na pewno wiem, że skuszę się na cały flakonik.

1, Moja najukochańsze Kochanie.
2 Porządki w cieniach. Trzba trochę powyrzucać, ale metalowe foremki, mogą okazać się przydatne   do prasowania minerałów :)
3. Biżuteria, dużo biżuterii :D

I tyle :D  Mam nadzieję, że Was nie wynudziłam :)

Przypominam też o moim rozdaniu, na które serdecznie zapraszam :)

Miłego dnia :)
Pozdrawiam N.