Skusiłam się kilka dni temu na Glamour ze względu na dodatek do gazety- cienie INGLOT z jesiennej edycji. Czasopismo z dodatkiem kosztuje 5,99 zł.
Jest pięć kolorów do wyboru. Ja trafiłam tylko na Shine159, ale akurat ten najbardziej mnie zainteresował, więc kupiłam.
Cień nie jest pełnowymiarowy, to mini okrągły wkład zapakowany w czarny kwadrat. Nie ma pudełka, ale nadaje się do magnetycznej palety.
Kolor w opakowaniu bardzo mi się spodobał, taki stonowany niebieski odcień. Jednak powiem szczerze, że jakość mnie rozczarowała. Pigmentacja jest bardzo słaba. Na dłoni po lewej macie nakładaną pędzlem, prawie niewidoczną smugę, a po prawej nakładany grubszą warstwą paluchem, żeby było coś widać.
Nie wiem, czy tylko ten odcień jest taki pechowy, ale niestety nie poczułam się skuszona do zakupu innych cieni marki:( Jest naprawdę słabiutko, a szkoda, bo odcień w opakowaniu jest naprawdę piękny. Raczej pozostanę wierna paletkom Sleek.
Skusiłyście się na jakiś odcień z tym czasopismem?
Szkoda, że taka słaba pigmentacja. Aż trudno uwierzyć, że to produkt Inglota.
OdpowiedzUsuńdziwna sprawa, ja mam cienie z Inglot i każdy ma świetną pigmentację i kolorek, ładnie się prezentuje na powiekach i jest trwały, może te do gazety były jakieś kiepskie
OdpowiedzUsuńO kurde muszę kupić Glamour ;)
OdpowiedzUsuńTo musisz się pośpieszyć, bo na pewno wiele osób się skusi:)
UsuńSlaba pigmentacja i z Inglota:0 cos za bardzo nie pasuje mi to .
OdpowiedzUsuńten kolorek jest akurat nie mój, ale na pewno zapoluję na gazetkę i zobaczę jakie są inne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńJak teraz przeglądałam inne kolory, to ładny jest taki jakby zgaszony róż, on podobno ma już lepsza pigmentację
UsuńNie korzystałam jeszcze z tych cieni, ale jako dodatek do gazetki sa w fajnej cenie:)
OdpowiedzUsuńCena bardzo zachęca do zakupu:)
UsuńNie mam go, ale dziwna sprawa. Każdy mój cień inglota aż bije po oczach kolorem i pigmentacją... Nie spotkałam się z czymś takim. Nawet wyciągnęłam moją kasetkę, gdzie mam taki podobny odcień, ale on również daje intensywny kolor.
OdpowiedzUsuńJa teraz trochę poczytałam na innych blogach i ten mój, oraz jakiś morski niestety są kiepskie, pozostałe 3 są podobno fajniejsze.
UsuńJak gdzieś zobaczę glamour to będę unikała tego koloru : )
OdpowiedzUsuńDokładnie, może inne są o wiele lepsze :)
UsuńOj nie fortunny ten kolor, a myślałam,że zakupię sobie Glamour z tej okazji, ale czuję się skutecznie zniechęcona.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz spróbować inny kolor, 5,99 to nie majątek :)
Usuńteż się skusiłam i mam odcień 160 - po przejechaniu palcem po cieniu piękny intensywny kolor, na ręce zostaje tylko mgiełka koloru, ciekawa jestem jak się sprawdzi w makijażu, bo rzeczywiście pigmentacja odstaje trochę od pozostałych cieni Inglota:(
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :D
OdpowiedzUsuńhttp://ja-pamietnik-i-opowiadania.blogspot.com/
chyba się jednak przejdę dzisiaj do kiosku :)
OdpowiedzUsuńhttp://stylowoikulturalnie.blogspot.com
Mam podobny odcień z Marizy, dlatego nie szukałam Glamour ;) Wiem, że były dostępne inne wersje kolorystyczne, jednak stwierdziłam, że najpierw muszę zużyć to, co mam ;)
OdpowiedzUsuńNie udał im się ten cień ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pigmentacja taka słaba :/ Kiedyś bardzo lubiłam cienie Inglota i ich pigmentacja była zdecydowanie lepsza :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień. Ja mam kilka cieni Inglot i ja także jestem trochę zawiedziona jakością, przez tą właśnie słabą pigmentację. Trzeba by chwilę posiedzieć, żeby jakiś mocniejszy kolor stworzyć :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł ale cień rzeczywiście słaby:(
OdpowiedzUsuńKolorek piękny, ja skusiłam się na inny i jest tak samo - pigmentacja słabiutka. Jeśli chodzi o Sleek'a to też przy nim pozostanę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam kilka odcieni, ale żaden nie jest słabo napigmentowany :)
OdpowiedzUsuńteż zakupiłam glamour ale mam kolor 160, jeszcze nie macałam co prawda, kolor jest śliczny, taki rose gold ale bardziej w stronę gold:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo słaba pigmentacja. Cienie Inglota są dobre więc wydaje mi się że powodem jest to że cień był dodatkiem do gazety oraz cena.
OdpowiedzUsuńMiałam kupić tą gazetę ale w końcu
OdpowiedzUsuńjej nie mam. =/
Ja w sumie zawsze byłam zadowolona z cieni Inglota, ale wybieram zazwyczaj matowe odcienie ;-)
OdpowiedzUsuńładny odcień, choć wolę brązy :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, szkoda tylko, że pigmentacja jakaś taka uboga :<
OdpowiedzUsuńRzeczywiście słabiutki. Może specjalnie zrobili takie oszczędne na potrzeby gazetki.
OdpowiedzUsuńFaktycznie pigmentacja nie powala na kolana, na pewno napiszę jak sprawuje się żarówka i czy faktycznie zdjęcia są lepsze, a za oknami już robi się szaro :(
OdpowiedzUsuńU mnie ciężko było dostać tą gazetę z dodatkiem.
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnią, ale z niebieskim cieniem.
Ale skoro jest taki kiepski nie będę nawet próbować
mam wrzosowy i pigmentacja jest w porządku, więc chyba słabo trafiłaś :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki blady się okazuje. W opakowaniu przepiekny.
OdpowiedzUsuńMoże te egzemplarze dodawane do czasopism są jakieś "nieudane" i wpychane jako dodatek właśnie do gazet? Nie wiem, ale ja mam trochę cieni Inglota i każdy jeden ma genialną pigmentację i jest naprawdę świetnej jakości.
OdpowiedzUsuńja dziś kupiłam, piękny zgaszony róż, i co do jakości nie mogę się przyczepić, wg mnie jest ok, nie widzę różnicy między moimi "pełnymi" cieniami inglota :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam że w Glamour jest taki dodatek. Ale bardzo slabiutka pigmentacja tych cieni..
OdpowiedzUsuńDzisiaj chciałam kupić ale nie było tego odcienia, który chciałam. Może jutro gdzieś kupię :)
OdpowiedzUsuńPiękny :) Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńNigdzie nie mogę już znaleźć tej gazety :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze jednak slabizna, bo kolor w opakowaniu faktycznie ladny ;(
OdpowiedzUsuńniebieskie kolorki nie za bardzo mi pasują
OdpowiedzUsuńśliczny chociaż szkoda, że tak słabo napigmentowany :(
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie kolor podoba :)
OdpowiedzUsuńszkoda :(
OdpowiedzUsuńhttp://classylicious.blogspot.com
Słaby pigment moim zdaniem, ale ogólnie oki jak za taką cenę :)
OdpowiedzUsuńTo dziwne. Na ogół cienie inglota mają dobrą pigmentacje. , może doga zeta wkladali gorsze gatunki
OdpowiedzUsuńU mnie i tak gazety dostępne są bez dodatku..
OdpowiedzUsuńwygląda ładnie, wiec szkoda ze jednak okazał się mało napigmentowanty.;/
OdpowiedzUsuńMam go kupiłam w INGLOCIE i jest dobrze napigmentowany dwa kolejne kupiłam z gazety i rowniez pigmentacje maja dobra :)
OdpowiedzUsuńO kurcze jaka słaba pigmentacja. A tak ładnie prezentuje się pudełeczku ;)
OdpowiedzUsuńsłaba pigmentacja. ja osobiście nie przepadam za cieniami.
OdpowiedzUsuńpigmentacja nie powala, ale może na białej kredce będzie lepiej;)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze pigmentacja nie jest lepsza, bo kolor naprawdę piękny :-)
OdpowiedzUsuńOj niestety nie zachwyca :(
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś cień z Inglota i pigmentacja była bardzo dobra, szkoda, że ten wypadł tak słabo.
OdpowiedzUsuńDziwne to -może sobie pojechali bo dodatek do gazety :/
OdpowiedzUsuńNie udało mi się dostać u mnie gazetki,ale.. jak wszystkie takie są to dobrze..
OdpowiedzUsuńMam cień z inglota i razem z paletką kosztował sporo, a jego jakość nie powala...
OdpowiedzUsuńBardzo słabiutka pigmentacja, chociaż odcień jest prześliczny. Ja nie miałam okazji zdobyć tej gazety z tymi cieniami. Jakoś to do mnie nie przemawia, ten cały *boom*. ;)
OdpowiedzUsuńpigmentacja faktycznie fatalna, nie zachęca, a przecież ich cienie są naprawdę fajne...
OdpowiedzUsuńkolorek śliczny szkoda tylko, że tak słabo napigmentowany jest ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cienie Inglot i jestem im wierna od lat :)
OdpowiedzUsuńJestem wizażystą marki Inglot, rzeczywiście niebieski i zielony niestety sa rozczarowaniem, niebieski jest w rzeczywistosci jasnym fioletem a zielony tez odstaję pigmentacją reszta daje rade :)
OdpowiedzUsuńBardzo ladny kolor , ale skoro slabiutko napigmentowany to trzeba obczaic inne cienie z tej serii . Na pewno zrobie to i to w przyszlym tygodniu jak bede w Polsce . Pierwsze kroki wlasnie skieruje do Inglota .
OdpowiedzUsuń