Kwas hialuronowy ze sklepów z
półproduktami jest moim kosmetycznym niezbędnikiem. Jeśli chcecie
się dowiedzieć dlaczego zapraszam do dalszej części notki.
Zawszę kupuję kwas hialuronowy w
gotowej postaci wodnego roztworu, bo po prostu nie mam ochoty bawić
się proszkiem- a w takiej formie też jest dostępny. Taka postać jest dla mnie najwygodniejsza, od razu
nadaje się do użytku.
Wodny roztwór kwasu hialuronowego ma
postać dość lepkiego, przezroczystego żelu.
Ogólnie kwas hialuronowy ma za zadanie
poprawiać nawilżenie skóry. Chociaż powiem szczerze, że
przetestowałam wiele produktów tego typu i po żadnym nie miałam
efektu wow, jeśli chodzi o nawilżenie. Dlaczego więc ten kosmetyk
jest moim niezbędnikiem? Świetnie nadaje się do rozcieńczania za
ciężkich dla mojej skóry olejów. Mogę dzięki niemu wykonać
porcję błyskawicznego serum na dłoni. Po prostu nalewam kilka
kropli oleju i żelu hialuronowego na czystą rękę mieszam i
nakładam na twarz. Jest to dla mnie o wiele wygodniejsze rozwiązanie
niż przygotowywanie całego serum w buteleczce. Tym bardziej, że
lubię używać kilku olei naraz. Można też rozcieńczyć olej
hydrolatem- ale tu nie jest tak prosto ze zmieszaniem i woda spływa
z dłoni, albo kremem, ale mi niewiele kremów naprawdę służy i
jak już znajdę jakiegoś ulubieńca to nie czuję potrzeby
podrasowywać go olejami.
Taki wodny roztwór kwasu hialuronowego
nadaje się też do rozcieńczenia zbyt ciężkich, tłustych kremów.
Czasem może się nawet okazać, że krem, który nas wcześniej zapychał. Po
zmieszaniu z tym produktem, stanie się bardzo dobry dla naszej cery.
Można go też dodawać do gotowych produktów w celu zwiększenia nawilżenia. To, że u mnie się on nie sprawdza w tym celu, nie znaczy, że tak samo będzie u Was.
Znacie/lubicie?
Ja bym go pewnie wrzucała do kosmetyków przeciwzmarszczkowych. Jest jakby nie patrzeć podstawowym budulcem skóry :) Nie miałam i pewnie się nie skuszę, bo należę do leniwych i wolę gotowe już produkty :) Ale fajnie wiedzieć, ze jest coś takiego :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, iż nigdy nie miałam tego produktu. Bodajże w zeszłym roku miałam krem z kwasem hialuronowym, ale raczej nie nazwałabym go swoim ulubieńcem ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze kosmetyków z kwasem nie używam, w przyszłości na pewno zacznę bo słyszałam wiele pozytywów :)
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, ze jego głównym zadaniem jest niwelacja zmarszczek :)
OdpowiedzUsuńOn dość uniwersalny jest ;)
Usuńi to mi się podoba! :-)
UsuńStosuję go w ten sposób co Ty i w jeszcze jeden, dla mnie zbawienny - na usta. Mam wyjątkowo duże problemy z naskórkiem na wargach (możliwe że to wynik aftowego zapalenia jamy ustnej, które przeszłam w dzieciństwie; gdy miałam 3 latka przeszłam zbieg usunięcia naskórka z ust. A mówiąc wprost - zerwania go na żywca). Żadne produkty mi nie pomagają, ale od kiedy smaruje usta kwasem hialuronowym, a po kilku chwilach kładę gruba warstwę tłustego balsamu do ust (2x dziennie), mogę nawet zaszaleć i raz na tydzień użyć pomadki bez efektu ust spękanych do krwi po godzinie noszenia! Co to za frajda w końcu móc mieć pomalowane usta! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj współczuję tego zabiegu, ja jako dorosła bym go strasznie pewnie przeżywała, dla dziecka to dopiero musiał być koszmar :(
UsuńJa jakoś nigdy nie wpadłam na to, żeby spróbować go użyć na usta. Muszę kiedyś wypróbować go też w tej roli :)
Na szczęście nic nie pamiętam, ale podobno wszystkie pielęgniarki ulotniły się z zabiegowego a mój ojciec zemdlał, więc to chyba jeden z bardziej nieprzyjemnych zabiegów ;) Spróbuj, moim "normalnoustnym" koleżankom poradziłam by kładły go jako bazę pod szminkę, podobno szybko się wchłania i nawet matowe pomadki nie czynią żadnej szkody (ale to już nie mój pomysł, podpatrzyłam na jakimś blogu, niestety nie pamiętam czyim :( )
UsuńNa pewno od razu dziś na noc wypróbuję go pod balsam do ust :)
UsuńMam nadzieję że będziesz zadowolona :)
UsuńA ja właśnie żałuję, że przy okazji półproduktowych zakupów nie wrzuciłam go do koszyka ;/
OdpowiedzUsuńwłaśnie kończę pierwszą buteleczkę tego kwasu, używam go tylko pod oczy, pod krem, super nawilża i do tego sprawia, że moje rzęsy wyglądają o wiele lepiej i są dłuższe :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się skuszę;D
OdpowiedzUsuńja również :D
UsuńI ja :D
UsuńKwas hialuronowy to bardzo ważny element naszej pielęgnacji, obecnie mamy jego wystarczające stężenie w kremie naturalnym:)
OdpowiedzUsuńgdzie go można kupić? w aptekach?
OdpowiedzUsuńbardzo go lubie i na twarzi na włosy
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam styczności z półproduktami, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym wypróbować :) czytałam o nim i nabrała ochoty :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam 1% z biochemii urody łączyłam go z olejami i stosowałam na twarz jak serum. Ale chyba jednak wolę używać gotowe kosmetyki. Hydrolitem nigdy nie rozcieńczałam. Mam skórę suchą i żaden krem nie jest dla mnie zbyt tłusty.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię dodawać kwas hialuronowy do porcji olejku :)
OdpowiedzUsuńprzy najbliższych półproduktowych zakupach na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńOd paru lat używam kremu supernawilżającego z kwasem hialuronowym AVA i kurcze rzeczywiście działa :) a do tego jest na tyle lekki, że jest w sam raz do mojej tłustej skóry. Jeśli chodzi o czysty kwas hialuronowy, to jeszcze nie miałam, ale teraz używam serum z Biochemii Urody z tym związkiem w skladzie i jest spoko :)
OdpowiedzUsuńMiałam kwas z BU ale niestety nie było zadowalających efektów, w ogóle nic z BU sie u mnie nie sprawdza hm
OdpowiedzUsuńWahałam się czy go zamówić kiedy robiłam zakupy półproduktów i jednak się nie zdecydowałam.. ale odbiję sobie następnym razem :)
OdpowiedzUsuńNie używam, ale zastanawiam się, czy nie pomógłby mi na blizny. Tyle, że mam je już wiele lat.
OdpowiedzUsuńWlaściwie to bardzo chęnie bym go wypróbowała. Moja skóra potrzebuje nawilżenia. Ale dzis wybieram się do natury. Może tam znajdę coś dobrego dla swojej cery:)
OdpowiedzUsuńhmmm,chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że jest taki produkt:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKwasu hialuronowego nie używamy, ale mamy trochę mocno tłustych i ciężkich kremów, więc dobrze wiedzieć co zrobić, żeby je jednak wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już trochę o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Nie znam, ale coś o nim już słyszałam. Przy jakiejś okazji na pewno go wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie jednak raczej nie miałabym go do czego używać, preferuję gotowe kosmetyki, nie rozcieńczam ich nigdy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńZel hialuronowy ma to do siebie, ze znosi komodogennosc innych substancji :)
OdpowiedzUsuńJa rowniez bardzo lubie go miksowac wieczorem z olejkami :)
OdpowiedzUsuńjeżeli jego stężenie to jedynie 1,5% to co jest w pozostałym składzie? ja używam 100% i rozcieńczam go 1:1 wtedy jest efekt a rozcieńczyć 1,5% to co zostaje?
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Woda i konserwant :)
UsuńAle proszek (bo czysta postać kwasu hialuronowego to proszek) rozcieńczasz pół na pół, nie ściąga Ci po tym twarzy? Na ZSK zalecane stężenie w kosmetykach: Do 1%, preferowana ilość 0.5% :)
nie, może mam takie uczucie że bardzo szybko się wchłania ale to raczej nie ma nic wspólnego ze ściąganiem cery, Następnego dnia jest taka delikatna w dotyku :)
Usuńnie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy u mnie by się sprawdził :) Do tej pory z kwasem hialuronowym miałam do czynienia jedynie w gotowych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam, jedynie w kosmetykach i bardzo mnie zainteresował Twój post :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z dodawaniem kwasu hialuronowego do kremów :) ja mam ale nie za bardzo używam bo nie mam na niego pomysłów :(
OdpowiedzUsuńkurcze ja co do nawilżenia mam teraz niestety i przetłuszczajace sie włosy i cere :( nie wiem co robić :( pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy do niczego kwasu hialuronowego póki co :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie posiadałam takiego produktu ale to co opisałaś było bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńJa używam regularnie i jestem bardzo zadowolona z efektów :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńNie używałam:)
OdpowiedzUsuńCholera, wiem, że to głupie ale jakoś tak boję się używania kwasów. Nie wiem czy nie trzeba mieć do tego jakiejś specjalistycznej wiedzy, żeby nie zrobić sobie krzywdy.
OdpowiedzUsuńnigdy wcześniej nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, correct-incorrect.blogspot.com
W szkole kosmetycznej mnie nauczono, że cząsteczka kwasu hialuronowego jest za dużo, żeby przenikać przez skórę, więc wszelkie z nim kosmetyki to raczej chwyt marketingowy. Dlatego do takich tematów podchodzę dość ostrożnie.
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze z tym do czynienia
OdpowiedzUsuńkwas hialuronowy - fajna sprawa, też stosuję, czytałam tez o zabiegu Nici Hialuronowe na twarz - wszystko na bazie tego kwasu: http://www.jestemfit.pl/artykuly/uroda/zabiegi-kt%C3%B3re-od-razu-poprawi%C4%85-wygl%C4%85d-twojej-twarzy ale to może w dalszej przyszłości.
OdpowiedzUsuńMam bardzo dobrą opinie na temat zabiegów z użyciem kwasu pirogronowego. Na mojej skórze sprawa się genialnie! ;)
OdpowiedzUsuń