Colway, Kolagenowe serum wyszczuplające

Kosmetyk, który dziś Wam zrecenzuję, dostałam kiedyś na spotkaniu blogerek. Sama raczej bym po niego nie sięgnęła, bo z reguły wybieram jakieś typowo zapachowe produkty do pielęgnacji ciała i poza nawilżeniem nie oczekuję od nich dużo więcej.

Skład:

 

Moja opinia:

Przezroczysty, płaski słoiczek  pozwala na wybranie produktu do ostatniej kropelki. Na kartoniku napisano wszystkie najważniejsze informacje i skład. Wizualnie jakoś tak średnio kosmetyk przypadł mi do gustu, ale ja lubię takie bardziej ozdobne opakowania ;)

Zapach jest dość dziwny, jednak ma w sobie coś co mi się podoba. Trochę pachnie kawą, a trochę czymś nieokreślonym i jakby kwaśnym, ale o ile nie chciałabym, żeby ten zapach się utrzymywał na skórze i na pewno nie chciałbym tak pachnieć, to jednak lubię go wąchać i umila mi nakładanie produktu. Zwłaszcza, że często wmasowywałam go przy okazji oglądania filmów, więc już zupełnie kojarzy mi się z relaksem ;)

Masełkowata konsystencja przypadła mi do gustu.

Serum używałam do pielęgnacji skóry nóg. Wchłania się dość opornie, więc można wykonać masaż. Drobinki, które są widoczne na zdjęciu roztapiają się bardzo szybko w kontakcie ze skórą. Nie są wyczuwalne pod palcami. Kiedy już się wchłonie w skórę, to nie pozostawia żadnej warstewki i nie klei się.

Serum jest baaardzo wydajne, co zdecydowanie rekompensuje dość wysoką cenę- 127 zł za 200 ml.

Co do wyszczuplania, to nie mam problemów z wagą, ani nie wierzę, że kosmetyk mógłby tu zadziałać bez dodatkowych ćwiczeń, albo diety. Z drugiej jednak strony na pewno intensywny masaż wpływa bardzo pozytywnie na stan skóry, nawet jeśli bedziemy go wykonywać zwykła oliwką, więc odpowiednio dobrany produkt powinien zadziałać jeszcze lepiej :)

Na pewno mogę stwierdzić, że serum pielęgnuje naprawdę idealnie.  Bardzo dobrze nawilża i odżywia. Robiłam z nim masaż w ciągu dnia, a wieczorem po kąpieli skóra nadal była nawilżona. 

Tak na marginesie mogę napisać, że używałam go raz dziennie i przez ten czas nie musiałam stosować żadnego kremu do rąk, bo wiadomo, że przy okazji smarowania nóg serum musiało się znaleźć na dłoniach :) Żaden krem do rąk nie dał mi nigdy takiego efektu, do tego nie umiem sprzątać, czy zmywać w rękawiczkach, więc moje dłonie nie mają ze mną łatwo. 

Sięgacie po takie kosmetyki do zadań specjalnych?