20 lipca 2016

Virtual baza pod cienie

 Hej Kochane

Wydaje mi się, że to pierwsza recenzja bazy pod cienie na blogu. Nie używam zbyt często tego typu produktów. Zazwyczaj zamiast bazy nakładam odrobinkę tego samego korektora, którego nakładam pod oczy. Tak samo, jak baza, przedłuża on trwałość cieni, a do tego tuszuje wszelkie żyłki itp. na powiekach. Po bazę Virtual sięgnęłam, bo chciałam wypróbować coś bardziej lepkiego w wykończeniu, żebym mogła bardziej „przykleić” błyszczące miki, czy sypkie pigmenty, nie tracąc jednocześnie zbyt wiele z ich blasku i iskrzących drobinek, a jednocześnie coś co będzie wciąż kremowe, a nie jak krople płynu typu „duraline”, czy DIY mix wody z gliceryną.


Baza jest w plastikowym słoiczku z czarną zakrętką, który mieści 6 ml kosmetyku. To myślę, że optymalna, jeśli nawet nie zbyt duża ilość, jak na bazę pod cienie. Wszystkie „mokre” produkty, zwłaszcza te do oczu, trzeba jednak bardzo regularnie wymieniać na nowe i nie można ich zbyt długo używać. Ze słoiczka też ciężko jest do końca wydobyć produkt, chyba, że będziemy nakładały pędzelkiem. Ja próbowałam ja nakładać zarówno pędzelkiem, jak i palcem. Bardziej polubiłam drugą opcję. Nakładając pędzelkiem ciężko ją równomiernie rozprowadzić bardzo cienką warstwą. Wklepując palcem zawsze udawało mi się nakładać ją w naprawdę minimalnej ilości i mam wrażenie, że szybciej niż pędzelkiem.

Baza jest bezbarwna na powiece, więc czasem nakładałam ją z korektorem, żeby zakryć zasinienia i żyłki na powiekach, więc tym bardziej zależało mi na jak najcieńszej warstwie.

Produkt ma trochę wazelinową konsystencję i jest dość intensywnie perfumowany. Pachnie mocno kwiatowo. Nie podrażniła moich oczu, ale czy baza pod cienie musi tak intensywnie pachnieć...

Trochę podbija kolor cieni, zwłaszcza tych mniej napigmentowanych, wtedy efekt jest widoczny, na tych z lepsza pigmentacją, nie widać większej różnicy. Za to świetnie radzi sobie z tym czego oczekiwałam, czyli dobrze łapie wszystkie drobinki w pigmentach, sypkich cieniach i mikach. Dotąd czasami przeszkadzało mi jak bardzo cienie gubią błyszczące drobinki przy blendowaniu, nakładanie bardziej wprasowujące produkt w skórę palcem, lub pędzelkiem, troszkę pomagało, ale i tak z czasem drobinki lubiły uciekać. Baza trzyma je na miejscu, tylko trzeba nakładać takie cienie szybko, zanim zdąży przyschnąć. Potem da się oczywiście również wykonać makijaż, ale już bez takiego podbicie koloru mniej napigmentowanych cieni i łapania tych drobinkowych.

Cienie wytrzymują bez rolowania się w załamaniach powieki cały dzień, jednak jeśli któreś maja tendencje do blaknięcia, to dalej to robią.

Poza tym baza nie działa negatywnie na powieki i oczy. Nie migruje i nie podrażnia. Jest bardzo lekka i nie wysusza skóry powiek.

Baza Virtual, to dobry produkt w bardzo niskiej cenie. Nie robi efektu wow, ale ja ogólnie jestem zadowolona z działania korektora jako bazy. Czasami nakładałam ją wymieszaną właśnie z korektorem i ta mieszanka bardzo fajnie się sprawdzała. Dalej miała działanie bazy, ale przy okazji fajnie rozjaśniała powieki, co jest ważne przy delikatniejszym makijażu, gdy nie nakładałam na nie ciemnych cieni.

Wciąż częściej sięgam po korektor niż bazę, ale do sypkich produktów jest świetna. 

Pozdrawiam :)


23 komentarze:

  1. U mnie bez bazy pod cienie by się nie obeszło, bo mam tłuste powieki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie dawno kupiłam sobie swoją pierwszą bazę z artdeco , jest mega wydajna więc przez następnych kilka lat przy niej zostanę. fajnie, że ten produkt jest tani i bardzo dobrze działa . nie spodobałby mi się na pewno ten mocny zapach

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nigdy nie używam bazy pod cienie, ogólnie to nawet cieni nie używam (tylko okazyjnie) ;D.
    Ps. Mogę prosić o kliknięcie linki ? http://zlota-orchidea.blogspot.com/2016/07/trzecie-zamowienie-z-dresslink-recenzja.html Bardzo mi pomożesz. Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Też ją mam od znajomej, ale jeszcze nie przetestowałam na tyle by się o niej wypowiedzieć ;) na razie w tej konsystencji mam z Cashmere i w płynnej z W7 , a tą się na pewno kiedyś zainteresuje bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez tłuste powieki nie używamy cieni ale taka baza może rozwiązałaby nasz problem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam baze z Dax Cosmetics Cashmere jest swietna do tlustych powiek :) Tej jeszcze nie mialam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ją i szybko się rozstałam, :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używam cieni do powiek to i bazy nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Polubiłam bazę z ArtDeco a ostatnio skusiłam się na taką tanią z Wibo :) Szału nie ma ale efekt lepszy niż bez uzycia bazy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja jeszcze nigdy nie używałam żadnej bazy pod cienie, gdyż rzadko maluję oczy cieniami, ale jak będę potrzebować bazy to chętnie się za nią rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tej, ale też lubię bazy pod cienie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja osobiście używam bazy z Wibo,ale ta też jest całkiem interesująca, choć przyznam,że zaskoczył mnie fakt iż pachnie

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy jej nie używałam, ponieważ nigdy nie potrzebowałam :)

    Byłabym wdzięczna za kliki
    Mój blog, zapraszam :*
    KONKURS ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie totalnie nie zdała egzaminu :) Szybko oddałam ją mamie a mama niestety...koszowi na śmieci ;) Nie nadawała się do użytku ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. To była moja pierwsza baza pod cienie. Pamiętam, że była przy tym pierwszym produktem kosmetycznym jaki zamówiłam na allegro :) Wtedy wydawała mi się ok, ale dość szybko zgęstniała a wręcz skamieniała. Teraz wolę produkt z Essence.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również używam korektora pod cienie:) ale polecam też baze z KOBO:)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie używałam nigdy kosmetyków tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja jeszcze nigdy bazy pod cienie nie używałam. Chciałabym kiedyś spróbować, ale chyba sięgnę po ArtDeco, bo podobno najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja strasznie rzadko robię mocniejszy makijaż oka i jakoś takie bazy są mi zbędne ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam ją, ale z czasem to wyciąganie ze słoiczka mnie wnerwia no :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też to miałam, ale właśnie przez ten słoiczek już chyba więcej nie kupię. Dosyć to uciążliwe.

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin