13 sierpnia 2013

Cienie do powiek zamiast rozświetlacza do policzków

Hej

Moje najukochańsze rozświetlacze to Cherub z Silk Naturals (o którym pisałam tu) i Moonlight Lumiere( którym zachwycałam się tu). Jednak są to sypkie minerały, a ja z czasem stwierdzam, że wolę na co dzień prasowane produkty, ze względu na szybkość użycia i oszczędność czasu. Prasowany rozświetlacz możemy przerzucić do magnetycznej paletki razem z cieniami i korzystać rano tylko z jednej paletki, zamiast bawić się w otwieranie słoiczków, odsypywanie odrobiny proszku na wieczko itd., jak odbywa się to w przypadku sypkich kosmetyków.

Na którymś blogu (tu błagam autorkę o wybaczenie, ale nie pamiętam już na jakim) poczytałam o świetnym cieniu, który doskonale sprawdza się jako rozświetlacz, był to Essence cappuccino. Poczułam się skuszona i wyruszyłam na łowy ;) Po oględzinach cienia na żywo, stwierdziłam jednak, że cappuccino jest dla mnie za ciepły, wpadły mi w oko jednak inne cieniowe błyskotki, z serii shimmer effect.

01 chill out


Skrząca biel. Daje fajną, lodowatą taflę. Bardzo zimowy i mroźny efekt. Lepiej stosować oszczędnie, bo łatwo można z nim przesadzić. Na zdjęciu nałożyłam grubą warstwę, oczywiście na policzki nakładam o wieeele mniej, ale chciałam jak najbardziej ukazać jego odcień.


68 strawberry ice cream 



To brat prawie bliźniak mojego kochanego cheruba z SN. Można nakładać go znacznie śmielej niż chill out. Chłodny, lekko różowy i zdecydowanie dający efekt tafli.


Cienie te świetnie się sprawdzają w roli rozświetlaczy, dlatego że mają stosunkowo dużą średnicę jak na cienie (razem z opakowaniem 4,5 cm, sam wkład 3,5 cm) i 2,5 gramy, co pozwala na stosunkowo wygodne nałożenie ich pędzlem do rozswietlacza.


Dla mnie dużym plusem używania cieni jako rozświetlaczy, jest to, że maja większą paletę kolorów niż tradycyjne rozświetlacze i dużo łatwiej znaleźć mi wśród nich mroźny odcień, bez ani jednej złotej drobinki. Jeśli jednak ktoś gustuje w złotych rozświetlaczach, to również znajdzie wiele cieni w tej kolorystyce. Próbowałyście już kiedyś użyć błyszczącego cienia jako rozświetlacz na policzki, jeśli tak to jakie są wsze ulubione?

Pozdrawiam N.

39 komentarzy:

  1. Właśnie poszukuję rozświetlacza :) te cienie sprawdziłyby się w tej roli świetnie więc zapiszę numerki i zakupię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, jak nie podejdą jako rozświetlacz na policzki to zawsze można użyć na powieki :)

      Usuń
  2. nie wpadlabym na to! Geniusz!

    OdpowiedzUsuń
  3. wyglądają ładnie, ale chętnie zobaczyłabym je na oku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś coś nimi zmaluję i na powiece, nie tylko na policzku :)

      Usuń
  4. Też czasami korzystam z tego patentu, ale jak na razie nie mam swojego ulubieńca ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. o ten drugi z checia nabede , przyda sie w dwóch wariantach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł! Też tak czasem używam, ale minerałów (najczęściej mojego ulubionego "Sea Horse" z EDM)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, na pewno będę chciała wypróbować (tylko bliżej jesieni :))

    OdpowiedzUsuń
  8. tego sposobu nie próbowałam ale chyba wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja raczej nie używam rozświetlaczy. Nie czuję takiej potrzeby. Ale cienie podobają mi się same w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam rozświetlacz z Clinique, a z Essence nie miałam do czynienia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł, może pokazałabyś na twarzy? Ja nie do końca jeszcze umiem obchodzić się z rozświetlaczami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. podczas polowania na idealny rozswietlacz tez uzywalam w tym celu cienia, ale akurat innej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny patent!:) Nawet nie pomyślałam o tym:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja nie umiem działać rozświetlaczem, zresztą i tak ma swój naturalny błysk :/

    OdpowiedzUsuń
  15. noo nie pomyślałabym aby tak wykorzystać cienie ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. ooo dobry pomysł- musze kupić ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Też często używam cieni zamiast rozświetlacza;))

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze mam te cienie ale nie pomyslalam o ich uzyciu w ten sposob :) :) dzieki
    www.polkalightflow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurcze mam te cienie ale nie pomyslalam o ich uzyciu w ten sposob :) :) dzieki
    www.polkalightflow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Hehe, ja również częęęęęęęsto używam skrzących cieni jako rozświetlaczy :) Takie uniwersalne kosmetyki są naprawdę rewelacyjne :)
    strawberry ice cream - PIĘKNY odcień :) Dawno nie byłam przy szafce My Secret i przyznam, że takimi zdjęciami namawiasz do rozboju na własnym portfelu :D

    OdpowiedzUsuń
  22. piękne perłowe cienie, ja nie używam rozświetla-cza

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja ma cappucino i jest super. Ale wiadomo to zależy jaki ma się koloryt skóry.

    OdpowiedzUsuń
  24. 68 strawberry ice cream przecudowny odcien!

    OdpowiedzUsuń
  25. rzeczywiście fajnie się sprawdzają te cienie jako rozświetlacze:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Strawberry ice cream jest idealny! Nie sądziłam, że można znaleźć taką perełkę w Essence :P

    Ja tam nigdy nie trzymałam się sztywno podziału kolorówki, mam kilka różów/róży (?zawsze mam z tym problem:P) które są idealne do makijażu oczu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Używam czasami cieni do rozświetlania, ale nie do końca lubie tą metodę, wolę rozświetlacze

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo ładnie wyglądają, ten różowy ładnie się będzie zlewał z różem do policzków :) Ja mam te rozświetlacz z Revlonu i jest świetny, też w takiej chłodniejszej tonacji :)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin