Na samym początku chce Was przeprosić,
że na zdjęciu są same resztki szamponu. Jest mi tym bardziej
przykro, bo kosmetyk ma piękny bursztynowo-pomarańczowy kolor,
który wdzięcznie wyszedłby na zdjęciach w słońcu. Bardziej
estetycznych zdjęć jednak nie ma, bo o ile zazwyczaj robię zdjęcia
przed rozpoczęciem używania, to to tym razem nie planowałam
recenzji.
Szampon Pollena-Ewa, Eva Nature Style, Szampon miodowy do włosów suchych i zniszczonych
trafił do mnie dość
przypadkowo. Kupiła go sobie moja mama, która nie przykłada
większej uwagi do wyboru kosmetyków. Jak już jednak kosmetyk
został przyniesiony do domu, to zazwyczaj chce go chociaż powąchać,
tak też było z tym szamponem. Powąchałam i przepadłam.
Jest to bardzo intensywny, maksymalnie
słodki, miodowy zapach. Może odrobinkę sztuczny, ale nie na tyle,
żeby miało mi to przeszkadzać. Skuszona zapachem „pożyczyłam”
szampon i został już u mnie na stałe.
Nigdy dotąd nie darzyłam miłością
szamponów o prostych składach. Dla mnie szampon ma za zadanie nie
tylko myc włosy, ale też ich nie plątać i nie wysuszać. Nie chce
naprawiać szkód po szamponie, a znam takie co potrafią na tyle
splątać włosy, że nawet odżywka nie pomaga.
Myślałam, że tu będzie podobnie.
Byłam pewna, że raz go użyję, ze względu na zapach, a potem będę
narzekała przy czesaniu. Jednak nic bardziej mylnego. Szamponu
używam wprawdzie nie po każdym myciu, ale od czasu do czasu do
dokładniejszego oczyszczenia włosów. Rozczesują się po nim
leciutko bez żadnych problemów.
Nawet dziś nałożyłam na włosy
maskę i olej przed myciem, umyłam tym szamponem a po tym nałożyłam
tylko kilka kropli serum na końcówki, włosy rozczesały się bez
najmniejszego oporu, a zazwyczaj nakładam jeszcze po myciu odżywkę.
Kosmetyk używany od czas udo czasu nie
wysusza włosów, nie wiem jakby było przy jego bardzo częstym
stosowaniu, ale nie wydaje mi się, żeby miał ku temu tendencję.
Nie podrażnia skóry głowy i jak już wspomniałam przepięknie
pachnie.
Buteleczka jest prosta, ale całkiem
wygodna.
Jedyny minus jaki zauważyłam to
szampon jest dość niewydajny i słabo się pieni. Chociaż ja
używam go do silniejszego oczyszczania, więc pewnie (odchodząc od
tego czy ma to sens czy nie) podświadomie leję go więcej, żeby
lepiej „domyć”. Jednak przy tak niskiej cenie około 4 zł,
można na to przymknąć oko:)
Znacie ten szampon, a może inne z tej serii, bo widziałam niedawno jeszcze pokrzywowy, ale pewnie jest ich więcej?
Pozdrawiam N.
Miałam z tej firmy szampon pokrzywowy ale kompletnie się u mnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa też miałam, ale z rzepą i był koszmarny, wylałam go do zlewu bo się nie nadawał do mycia włosów... Dobrze, że ten się sprawdził! :D
UsuńTeż się spodziewałam u siebie takiej reakcji, ale mi jednak przypasował:)
UsuńMam bardzo dużo produktów do włosów ale wyjątkowo zaskoczyłaś mnie tym szamponem zainteresowałaś. dawno NIE SŁYSZAŁAM O MARCE pOLLENA, KTÓRA KIEDYŚ BYŁA BARDZO POPULARNA PRZEZ REKLAMĘ W TV. jAK GO GDZIEŚ ZNAJDĘ TO NA PEWNO WYPRÓBUJĘ.
OdpowiedzUsuńZgadzam się - kiedyś Pollena była bardzo znana, teraz już nieco mniej - chętnie bym sięgnęła po ten produkt :)
UsuńZdecydowanie polecam, działa przyzwoicie i pięknie pachnie:)
UsuńOpinia brzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńBo produkt fajny:)
UsuńBardzo ciekawy produkt :) Cena bardzo niska, więc wydajność mi by nie przeszkadzała. Jednak ja już mam swojego ulubieńca do oczyszczania włosów :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cie, też mam kilka ulubieńców kosmetycznych, których na nic bym nie zamieniła:)
Usuńciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam go nigdy, ale lubię testować różne szampony więc pewnie go wypróbuję :)
W takim razie mam nadzieje, że u Ciebie też się sprawdzi:)
UsuńCiekawy produkt, nie miałam jeszcze nic tej firmy.
OdpowiedzUsuńJa też nie pamiętam czy miałam cokolwiek przed tym szamponem tej marki, ale raczej nie.
Usuńnie iwem po co oni łądują te slsy i bez tego mozna sie obyc ;p
OdpowiedzUsuńJa tam lubię slesy, najczęściej zastępują je cocamidopropyl betaine, a ona mnie uczula :P
Usuńgdzie go kupiłaś?
OdpowiedzUsuńNie ja kupiłam, ale wiem gdzie: w niesieciowej drogerii.
UsuńSzamponu nie znam, ale i tak pewnie bym się nie pokusiła, bo używam jednego w koło :D
OdpowiedzUsuńJak jesteś ze swojego tak zadowolona to faktycznie nie ma potrzeby zmieniać:)
UsuńMiodowy szampon wow przetestowałabym taki ;D
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie miodowo:)
UsuńOpinia brzmi zachęcajaco, ale opakowanie nie zachęca do kupna.
OdpowiedzUsuńTakie maksymalnie proste jest, faktycznie nie kusi jakoś specjalnie mocno ze sklepowej półki, ale w używaniu jest wygodne.
Usuńmuszę wypróbować :-))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też sie u Ciebie sprawdzi:)
UsuńNigdy nie miałam tego szamponu ale bardzo chętnie bym go wypróbowała :).
OdpowiedzUsuńZa taką cenę warto spróbować:)
Usuńnigdzie go jeszcze nie widziałam, ale cena fajna :)
OdpowiedzUsuńOj tak cena jest świetna:)
Usuńostatnio widziałam go na półce sklepowej :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam szampon tej marki z czarną rzepą :)
OdpowiedzUsuńi jak się sprawdza?
UsuńNigdy przedtem nie widziałam tego kosmetyku. Wolę jednak jak szampon się pieni :)
OdpowiedzUsuńMi takie mniejsze pienienie się nie przeszkadza, ale faktycznie wygodniej jest używać tych pieniących się bardziej.
UsuńNie miałam jeszcze szamponów tej firmy, nawet o nim nie słyszałam, ale dobrze wiedzieć :) Za 4 złote, to i na niską wydajność warto przymknąć oko :)
OdpowiedzUsuńNie przypominam sobie żebym gdziekolwiek widziała takie szampony, ale za taką i cenę i przy tym co opisujesz z chęcią bym sobie kupiła. Zwłaszcza, że ja właśnie akurat takie krótkie proste składy lubię :)
OdpowiedzUsuńJa się dopiero teraz po tym kosmetyku przekonałam do prostych składów, bo zazwyczaj mój romans z tego typu szamponami kończył się płaczem przy czesaniu:D
UsuńSzampony są na pewno w różnych niesieciowych drogeriach i sklepach spożywczo przemysłowych też powinny się znaleźć :)
Nie znalam go wczesniej, ale do oczyszczania chetnie bym wyprobowala, zwlaszcza, ze byc moze by mnie nie uczulil ;)
OdpowiedzUsuńA pamiętam, też Ci cocamidopropyl betaine nie służy, również staram się go unikać.
Usuńpierwszy raz widze...
OdpowiedzUsuńTeż nigdy na niego uwagi wcześniej nie zwróciłam:)
Usuńhehe szampon nosi moje imię :)
OdpowiedzUsuń♥ z wielką chęcią obserwuję i zapraszam do siebie :) ♥
powiem Ci, że wygląda mega ciekawie:D
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam takiego.. :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze jego, ale zachęciłaś mnie - zwłaszcza, że jest tani jak barszcz :)
OdpowiedzUsuńCena jest bardzo kusząca:)
UsuńMam nadzieje, ze też będziesz zadowolona:)
OdpowiedzUsuńSzampon raczej nie dla mnie ;p Lubię dużo piany ;p
OdpowiedzUsuńTen pewnie nie sprawdziłby się u mnie, bo nie lubię zapachu miodu w kosmetykach. Ale skoro są inne wersje, to kto wie...
OdpowiedzUsuńNigdy go nie widziałam, ale chętnie bym spróbowała - muszę poszukać po małych sklepikach :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jeszcze można kupić szampon za 4 zł
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńFajnie że w końcu w blogosferze pojawiła się opinia ;-) U mnie jest na chciej liście. Cena w kiosku Ruchu zachęca, bo tylko 2,49 a zapach..Cóż urzekający. Dla mnie to ciasteczka waniliowo-kokosowe. Chyba się skuszę, choć bliżej mi do drogerii Jasmin, w której kosztuje aż 4,99 zł.
OdpowiedzUsuńNatka
Właśnie dziś go kupiłam w osiedlowych delikatesach za 3,20 nie czytając wcześniej żadnych opinii. Do tego dodałam również nagietkowy do włosów łamliwych, ale widziałam też wersje : brzozowy, tataro-chmielowy (bardzo chwalony przez moją mamę), pokrzywowy, z czarną rzepą, rumiankowy i z dziką różą. Więc dla każdego coś dobrego :)
OdpowiedzUsuń