26 września 2014

Bath and Body Works Moonlight Path

Dziś recenzja pięknie pachnącego balsamu Bath and Body Works w wersji Moonlight Path. Kosmetyki tego typu nie traktuję jako czegoś niezbędnego w mojej pielęgnacji, tylko jako przyjemny dodatek. Dlatego ma przede wszystkim ładnie, bardzo intensywnie pachnieć, nie szkodzić i jeśli by do tego nawilżał, to nazwałabym go ideałem.



Balsam znajduje się w przezroczystej, plastikowej butelce z zamknięciem na klik. Mimo prostoty opakowania i mojego zamiłowania do bardziej fikuśnych wzorów buteleczka przypadła mi do gustu. Bez problemu pozwala na dozowanie odpowiedniej ilości balsamu.


Konsystencja jest bardzo lekka, bardziej przypomina mleczko niż balsam. Wchłania się szybko i nie maże po skórze. Nie podrażnia, nawet bezpośrednio po depilacji.
Ciężko mi stwierdzić czy nawilża, bo stosowałam jednocześnie także inne typowo pielęgnujące kosmetyki. Jednak po nałożeniu balsamu Bath and Body Works skóra jest miękka i nie woła od razu o dodatkową porcję nawilżenia.


Na koniec o czymś wcale nie najmniej ważnym, a nawet w kosmetykach tego typu najważniejszym- zapachu.
Na wybór zapachu nie miałam wpływu, ponieważ otrzymałam go na spotkaniu blogerek. Wersja Moonlight Path pachnie dla mnie wieczorowymi perfumami. Ciężko, trochę orientalnie, bardzo elegancko. Woń ta bardzo mi się podoba, ale żebym mogła ją nazwać w 100% moją, musiałaby wprawdzie wciąż pozostawać w ciężkiej wieczorowej formie, ale zamiast w eleganckie, bardziej skręcać w kadzidlane czy słodkie nuty.

Zapach jest naprawdę bardzo intensywny i utrzymuje się na skórze przez wiele godzin. Latem często smarowałam nim tylko nogi, oraz dłonie i to wystarczało mi za perfumy. Otoczenie wyczuwało zapach.

Kosmetyk jest bardzo wydajny. Nie wiem jak z innymi wersjami, ale moją nawet nie wyobrażam sobie się cała posmarować, bo nawet dla mnie, osoby, która uwielbia mocno pachnieć, w takim wypadku woń byłaby zbyt intensywna.

Skład:

Myślę, że wypróbuję kiedyś jeszcze inne wersje zapachowe. Ta mimo że nie jest do końca „moja” to bardzo mi się podoba i zachęciła mnie do marki.

Tak swoją drogą to balsam jest mi tym bardziej bliski, że moja najukochańsza kotka ma na imię  Moonlight :D

50 komentarzy:

  1. Kotek jest słodziutki, a balsam nawet ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. już od dawna mam ochotę wypróbować ten balsam :) lista rzeczy do testów się powiększa systematycznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to, ja już mam nawet specjalny zeszyt, gdzie zapisuję rzeczy, które "muszę" przetestować:D

      Usuń
  3. Jeszcze nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy ale jeśli wyprodukują balsam o nazwie "Rozetka" (jak moja kicia) to osobiście pojadę do warszawy i go kupię :D Nie dziwię się, że w tym przypadku nazwa ma znaczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kociak słodki:) a balsam bym chciała wypróbować tylko trochę lżejszy zapach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie lubisz naprawdę mocnych zapachów, to faktycznie powinnaś sięgnąć po lżejszy, bo ten jest naprawdę ciężki.

      Usuń
  5. jestem ciekawa jego zapachu. sliczny kotek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo lubię produkty B&BW za zapachy choć nie całkiem nawilżają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mnie zainteresowały te kosmetyki już jakiś czas temu, mam zamiar zamówić z USA jak będzie wielka promocja :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie jakoś te kosmetyki nie "jarają" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdybym nie dostała tego balsamu, to sama raczej bym się nie skusiła. Jednak gdy już go mam i przetestowałam, to naprawdę jestem zadowolona.

      Usuń
  9. Jestem bardzo ciekawa jak pachnie;) ja mam balsam w wersji warm vanilla sugar i zapach utrzymuje się baardzo długo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję, że Twoja wersja mi też przypadła by do gustu, bo lubię wanilię:)

      Usuń
  10. Ojej Twój Moonlight jest podobny do mojej Sabinki :D Śliczny <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam zapachy balsamów B&BW :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Twój kot wygląda identycznie jak mój ;OO i to kubek w kubek :O
    a co do balsamu to ja nie przepadam za mocnymi zapachami, które się długo utrzymują bo od tego mam perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wygłaskaj swojego kotka ode mnie:D
      Ja lubię wszystko mocno pachnące, nie tylko perfumy, a żele pod prysznic, balsamy, nawet krem do rąk dla mnie musi mocno pachnieć:)

      Usuń
  13. Dla mnie zapachy z BBW naprawdę rządzą, ale ja zauważyłam, że od balsamów lepiej nawilżają kremy do ciała które są zazwyczaj w tych samym wersjach zapachowych. No ale mniejsza. :) Jakby BBW było bardziej dostępne to podejrzewam że byłabym częstym gościem ;D
    Twój kot ma piękne imię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że gdzieś o tym już czytałam, chyba nawet u Ciebie, że kremy są lepsze:) W takim razie się skuszę na krem. Szkoda tylko, że faktycznie nie są bardziej dostępne, bo tak intensywne zapachy fajnie byłoby powąchać przed zakupem.

      Usuń
  14. Jeszcze nie miałam kosmetyków tej firmy,a ciekawi mnie ten balsam i jego zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawa jestem zapachu, jednak za balsamami nie przepadam wiec denkowała bym go chyba przez 3 lata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też denkownie mazideł do ciała idzie opornie, ale jak ładnie pachną to jest łatwiej:)

      Usuń
  16. Mam ten balsam, ale zapach mnie czasem zabija po prostu, zdecydowanie bardziej lubiłam Pink Chiffon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest naprawdę bardzo intensywny, ja mimo, że lubię mocne perfumy, to tym balsamem nie dałabym rady się cała wysmarować:)

      Usuń
  17. Wszyscy kuszą kosmetykami BBW a ja nie mam do nich dostępu :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, że te kosmetyki nie są bardziej dostępne.

      Usuń
  18. Miałam kiedyś balsam z tej firmy i też pięknie pachniał :) Szkoda, że te kosmetyki nie są lepiej dostępne :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo żałuję, bo na pewno skusiłabym się na więcej rzeczy, gdybym mogła je powąchać na żywo.

      Usuń
  19. muszę w końcu wypróbować ich kosmetyki bo kuszą niemiłosiernie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Muszę go w końcu otworzyć i sprawdzić na mocno suchych miejscach na skórze czy nawilża. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam dwie wersje i właśnie wykańczam Vanilla Sugar :D Boski zapach!! Ogólnie wszystko super, ale to nawilżenie jest krótkotrwałe:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuje, że Twój zapach też przypadłby mi do gustu:)

      Usuń
  22. Miałam ten balsam, ale dla mnie był zbyt mocny - za to koleżance służy i jest nim oczarowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie jet dla fanek bardzo mocnych zapachów:)

      Usuń
  23. Bardzo ładna buteleczka i nie ukrywam, że balsam mnie zainteresował ;)

    Śliczny kotek ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. o jak kotek sięładnie nazywa;-))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawa jestem tego zapachu, bo kusi.
    Przeuroczą masz kotkę. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. A ja się dowiedziałam, że testują składniki na zwierzętach więc jak wykończę zapasy to chyba już nic od nich nie kupię :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie zaskoczyłaś, bo na mojej buteleczce jest napisane, że nie są testowane na zwierzętach, na ich stronie piszą to samo.
      Są też na liście peta jako nietestujący http://features.peta.org/cruelty-free-company-search/cruelty_free_companies_company.aspx?Com_Id=473&Donottest=-1&Product=0&Dotest=-1&RegChange=-1&Country=-1&Keyword=bath+and+body+works

      Usuń
  27. kuszą mnie produkty bath :)
    śliczna kicia :)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin