Zdecydowanie nie jestem maseczkową dziewczyną. Tak jak uwielbiam wszelkie sera, czy olejki, tak do masek nigdy nie mam cierpliwości. Jednak tak trochę z ciekawości, żeby raz wypróbować nową dla mnie formę maseczek na tkaninie, wrzuciłam do wirtualnego koszyczka, przy okazji innych zakupów, maseczkę ogórkową L'biotica.
Od producenta/skład:
Moja opinia:
Maska ma postać nasączonej tkaniny z otworami na oczy, usta i nos. Wybaczcie brak zdjęcia, ale maska jest dość mocno nasączona płynem i nie chciałam, żeby mi wszystko wyschło podczas robienia zdjęć zanim nałożyłabym na twarz. Zwłaszcza, że było bardzo ciepło.
Produkt ma świeży, raczej delikatny ogórkowy zapach. Producent pisze, że może nastąpić lekkie uczucie mrowienia lub swędzenia podczas stosowania, ja jednak na szczęście nic takiego nie zaobserwowałam.
Podczas trzymania maski trzeba leżeć, bo inaczej zsuwa się z twarzy, co sprawiło, że czułam się trochę jak mumia :D Nawet raczej odpada czytanie książki, bo trzymanie jej z wyciągniętymi rękami nad głową, jest niezbyt komfortowe. Zdecydowanie, jak już mam nakładać maseczkę, to jednak wolę coś, co nie przeszkadza i nie spada tak jak ta.
Większość płynu się wchłonęła, więc nie musiałam nic już po ściągnięciu maseczki wmasowywać w skórę. Przemyłam tylko twarz wodą i osuszyłam. Skóra była lekko nawilżona, wygładzona i odświeżona. Zdecydowanie mogę efekty porównać do zwykłej maseczki, z plasterków ogórka, która jednak jest jeszcze bardziej niewygodna od tej, więc z dwojga złego wolę tkaninę, niż spadające plasterki :D
Efekty są bardzo delikatne, bez wow, ale nie można też powiedzieć, że nic nie robi. To czy warto ją kupić, zależy, jak dla mnie od ceny, za którą ja upolujemy. Ja nie pamiętam za ile kupiłam, ale sprawdziłam teraz ceny w internecie i wahają się już od 4 zł do aż 16 zł.
Jeśli chodzi o maseczki to zdecydowanie wolę glinki te maski tkaninowe w sumie szału nigdy na mnie nie zrobiły :)
OdpowiedzUsuńJa z glinek najbardziej lubię białą :)
UsuńA ja szarą :)
UsuńTrochę szkoda, ze trzeba leżeć bo ja lubię używać masek pod prysznicem ;D
OdpowiedzUsuńPod prysznic na pewno by się nie nadała, bo nawet na siedząco zsuwa się z twarzy :)
UsuńNigdy jej nie miałam. Za 4zł bym wypróbowała. Drożej raczej nie xd
OdpowiedzUsuńNie lubię takich maseczek ze względu na to, że mam AZS w okolicach nosa i te miejsca omijam zwykłymi kremami, czy maseczkami, więc jak dla mnie to odpada :)
OdpowiedzUsuńMusiałbyś w tym płacie sobie wyciąć większy otwór na okolice nosa :)
UsuńLubię maski na tkaninie z L'Biotica właśnie dlatego, że są dobrze odpowiednio nasączone maską, nic mnie tak nie wkurza jak sucha tkanina w masce na twarzy. Nie miałam tej ogórkowej, chętnie sprawdzę u siebie jej działanie, ale miałam tą z algami i jest świetna. Polecam :)
OdpowiedzUsuńNasączona jest bardzo mocno, zdecydowanie producent nie żałował produktu :)
UsuńBardzo lubię tego typu maski :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że bez efektu wow :)
OdpowiedzUsuńMaseczka z ogórków to klasyka.
OdpowiedzUsuńPamiętam moją mamę, często sobie robiła. Tę, o której piszesz, na pewno warto wypróbować :)
Rozpiętość cenowa jest wysoka.... Ciekawy produkt, wart chyba wypróbowania, skoro nie szkodzi. Na każdą cerę zapewne podziała nieco inaczej.
OdpowiedzUsuńTak, ta rozpiętość cenowa jest ogromna, ponad 10 różnicy, na tak tanim produkcie to bardzo dużo.
UsuńJa wolę się okładać ogórkami :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maski :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam, nawet nie widziałam. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :-) nigdzie sie z nia nie spotkalam :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam takiej :)
OdpowiedzUsuńooo nie znałam jeszcze tej maski ;)
OdpowiedzUsuńCena bardzo przystępna, więc może się skuszę.
OdpowiedzUsuńMaski ostatnio komponuję sama;)
OdpowiedzUsuńLubię je :) Można np. w Hebe kupić samemu gotowe skompresowane tkaniny i nasączać wybranym wywarem ;)
OdpowiedzUsuńJa rowniez z maseczkami jestem na bakier, choc wciaz obiecuje sobie nakladac je regularnie ;) Tej nigdy nie mialam.
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam nigdy tej maski. :(
OdpowiedzUsuńLubię takie! Zwłaszcza, że z ogórka. :-)
OdpowiedzUsuńTeż nie mam cierpliwości do maseczek, ale czasami się skuszę na jakąś. Takiej w postaci tkaniny jeszcze nie miałam. Przeważnie mam takie żelowe w płacie.
OdpowiedzUsuńTakiej jeszcze nie stosowałam. A jeśli chodzi o maseczki z ogórka, to też nie lubię się z nimi bawić, dlatego po prostu przecieram twarz skórkami po ogórku albo samym ogórkiem i efekt jest taki sam jak po maseczce, a czynność ta nie przeszkadza przy wykonywaniu innych :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię maseczki, ale takiej jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńsuper! muszę ją wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale chętnie wypróbuję tą maseczkę! :)
OdpowiedzUsuńZ tego typu maseczkami nie mialam jeszcze do czynienia. Ja w zasadzie używam tylko maseczek peel off :)
OdpowiedzUsuńDUŻA ROZBIEŻNOŚĆ CENOWA. MASECZKI Z OGÓRKÓW NIE LUBIĘ DLATEGO, ŻE WARZYWO Zsuwa SIĘ Z TWARZY, TA FORMA DUŻO BARDZIEJ by mi odpowiadała
OdpowiedzUsuńTak ja też wolę taka formę od plasterków, bo one nawet przy leżeniu się zsuwają, tutaj jak się w miarę spokojnie położyć, to jest spokój :)
Usuńbardzo lubie tego typu maseczki, chociaż dla mnie maja jedna wade że po prostu sływaja mi z buzi bo są za duże i musze je trzymać :)
OdpowiedzUsuńraczej mnie nie kusi,nigdy nie próbowałam maski w płacie
OdpowiedzUsuńNie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTakiej maski nigdy nie miałam okazji wypróbować,robię raczej z sokiem z ogórka w połączeniu z resztą składników i jest świetnie;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze takiej, muszę sie baczniej przyglądać :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tego typu maski- tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznamy, że lubimy takie maseczki :) Wygodne w użyciu i odświeżające :)
OdpowiedzUsuńwidziałam te maseczki, ale nie testowałam osobiście;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze takiej maseczki :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, bo ja maseczek nie lubię wiec fajna alternatywa :)
OdpowiedzUsuńJa sama też nie przepadam za maskami, jakoś nie mam cierpliwości do ich nakładania i czekania, aż będzie można je zmyć, aczkolwiek taka maska w postaci nasączonej tkaniny może być ciekawa alternatywą - nigdy takiej nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńTeż brakuje mi tej cierpliwości :)
UsuńSpora różnica cenowa ;/ ja właściwie maseczek nie używam wcale..
OdpowiedzUsuńciekawa :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te maski, ale się nie skusiłam. I chyba się nie skuszę, bo nie mam czasu, żeby tak leżeć z maską. Zwykle robię je sobie w czasie kąpieli albo innych takich zabiegów.
OdpowiedzUsuńTeż wolę takie do nałożenia przy okazji czegoś innego, albo chociaż żeby można było z nią książkę wygodnie poczytać.
UsuńJeszcze nie testowałam takiej formy maski :)
OdpowiedzUsuńJa maski traktuję po macoszemu, sera za to uwielbiam :) podoba mi się też pomysł azjatów na sleeping packi, zaczęłam niedawno używać takiego marki holika holika i fajnie się zapowiada :) tej pewnie bym nie pokochała, zwłaszcza, że efekty są raczej średnie ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś się skusić na taką całonocną maseczkę, może u mnie też by się bardziej sprawdziła, bo odpada to czekanie, aż będzie można ją zmyć po kilkunastu minutach.
UsuńWydaje się bardzo fajna, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńza 4zł bym kupiła, ale za 16 już nie :D tym bardziej, że spada z twarzy :D
OdpowiedzUsuńJa myślę, ze jeszcze do tych 10 zł cena jest OK, ale za więcej oczekiwałabym jakiegoś bardziej spektakularnego efektu.
Usuńnigdy nie miałam takiej maseczki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na powrotny post .
OdpowiedzUsuńhttp://angelikao-blog.blogspot.co.uk/2015/07/75-im-back-wrociam.html
Nie miałam takiej maseczki ale wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam takiej maseczki ale wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam takiej maseczki ale wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCiekawy patent :D
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłości się na nią skuszę, na razie jednak ograniczam kosmetyki do pielęgnacji twarzy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski,ale tej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na skład nie dla mojej skory ale ciesze się, że Tobie służy :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ogóreczka jako maseczkę :-).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maski do włosów tej marki, u mnie sprawdzają się świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bym się na nią skusiła ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maseczkami na twarz, ale na taką chustę mogę się skusić :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiej maseczki, wypróbowałabym jakąś przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńja miałam kiedyś tonik ogórkowy, który bardzo wybielił mi twarz... więc po tą maseczkę raczej nie sięgnę...
OdpowiedzUsuń