Cześć Dziewczyny
Dziś chcę przedstawić trzeci produkt ze słonecznej serii Soraya, jaki testowałam: wodoodporny balsam do opalania SPF 10.
Moja opinia:
Balsam ma wygodne opakowanie: płaskie i lekko zaokrąglone na brzegach. Nie wyślizguje się z dłoni, nawet jeśli będziemy już miały na nich kosmetyk.
Pomarańczowa, ozdobiona holograficznymi wzorkami buteleczka o pojemności 200 ml, jest raczej typowa dla takich letnich kosmetyków. Zamknięcie z klapką działa bez zarzutu.
Kosmetyk ma przyjemny, trochę słodki i intensywny zapach.
Jest biały i dość gęsty. Łatwo się rozsmarowuje na ciele. Wchłania się szybko. Zostawia śliski film, nie dający uczucia tłustości i nie nie lepiący się bardzo mocno, ale wyczuwalny. Nie bieli zupełnie skóry i nie brudzi ubrań. To wszystko sprawia, że używa się go komfortowo.
Co do właściwości ochronnych, to na pewno mogę powiedzieć, że kosmetyk nie jest bardzo tłusty i nie "spływa" ze skóry. Nigdy nie miałam problemów z wrażliwością skóry na słońce, a tego typu kosmetyków używam na wszelki wypadek, żeby zapewnić jakąś ochronę. Dlatego nie jestem w stanie porównać Wam, czy moja skóra czuje się po nim lepiej, bo bez niczego obyłoby się również bez żadnych nieprzyjemności.
Jeśli szukacie czegoś nie dającego uczucia tłustości i z niskim SPF, to warto po niego sięgnąć.
Kosmetyk testowałam dzięki portalowi BlogMedia
Fakt ten, nie miał wpływu na moją opinię
Fakt ten, nie miał wpływu na moją opinię
Miałam go chyba w zeszłym roku, dodawałam oleje i był całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńMoja skóra też nie jest wrażliwa na słońce więc używam niskich filtrów
OdpowiedzUsuńlubię wodoodporne balsamy do opalania :) są najlepsze
OdpowiedzUsuńW ogóle ta seria jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zakupić coś do opalania, bo wakacje miną, a ja nadal blada. :D
OdpowiedzUsuńBył u mnie w domu nie raz :)
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę za mały SPF ale podoba mi się jego nietłusta formuła :)
OdpowiedzUsuńMam taki sam i również lubię. Zastanawiam się czy dokupić 30 albo 50spf. Tylko że lato takie listopadowe i nie bardzo widzę sens :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowała tego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńrzadko sie opalam, dlatego nie mam zbyt wielu kremów tego typu, ale co mnie dziś najbardziej zachwyciło o te zdjęcia, piękne, letnie i słoneczne :) co tam krem!
OdpowiedzUsuńTez go mam - jest w porządku
OdpowiedzUsuńJa musiałabym mieć wersję z większym SPF :-) uczulenie na słońce niestety daje się we znaki :(
OdpowiedzUsuńmusze zobaczyc zapraszam do mnie jeśli ci się spodoba to zostań na dłużej: http://angelikao-blog.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńHah SPF10. U mnie nigdy nie zagości ;) Nie mam wrażliwej skóry na słońce ale taka ochrona to żadna ochrona niestety... SPF30 na ciało minimum a na twarz 50. Chce mieć na starość ładną skórę, a nie zasuszony pergamin :)
OdpowiedzUsuńMam coś podobnego z Bielendy tylko filtr jest wyższy jednak :)
OdpowiedzUsuńzapach tych balsamów do opalania kojarzy mi się typowo z wakacjami :)
OdpowiedzUsuńZawsze wybieram tego typu kosmetyki w zakresie 5-15 SPF. Ten kiedyś miałam i działał jak każdy preparat do opalania. :)
OdpowiedzUsuńja osobiście muszę używać wyższy SPF jeżeli na dłużej idę na słonko ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie pozostawia skóry tłustej - nie cierpię lepiącej się do wszystkiego skóry.
OdpowiedzUsuńNie korzystałam z tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńhmm 10 w tym roku nie miałam ;P
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję co najmniej 50tke ;)
OdpowiedzUsuńTeż go testuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale ja najbardziej gustuję w olejkach do opalania :)
OdpowiedzUsuńwodoodpornych kosmetyków nie używam, ale lubię ich produkty do opalania ;)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku męczę 30 :D
OdpowiedzUsuńSPF 10 to trochę słabo jak na wyjście na plażę.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki z Sorayi do przeznaczone do opalania :) Używam nie tylko ich balsamów z filtrem, ale także tych chłodzących po opalaniu oraz utrwalających opaleniznę i jestem bardzo zadowolona, gdyż zawsze najpierw opalam się na czerwono, a nałożenie balsamu chłodzącego z Sorayi spowodowało, że w nocy nic mnie nie piekło ;)
OdpowiedzUsuńu mnie pogoda taka okropna, że o opalaniu mogę zapomnieć:/
OdpowiedzUsuńDla mnie to za niski filtr :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku skusiłam się na kosmetyki z Ziaja z wyższym filtrem :)
OdpowiedzUsuńZapisujemy :) Choć pogoda póki co nie zachęca do opalania :P
OdpowiedzUsuńSoraya, moja ulubiona marka na lato :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiś preparatów na wyjazd wakacyjny :)
OdpowiedzUsuńMam ten balsam, spf 30 :) jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten filtr jest za niski. Jako posiadaczka jasnej cery niestety muszę sięgać po znacznie wyższe.
OdpowiedzUsuńSPF 10 jest dla mnie znacznie za niski, ale z produktów Soraya jestem szczerze zadowolona. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMają dobre produkty do opalania ale też po opalaniu ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na konkurs :)
http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.dk/2015/07/konkurs-30072015-20082015.html
Korzystałam już z tej marki i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja jakoś nie używam tego typu kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie opalam siè, a mało to jestem blada jak ściana wièc i promienie słoneczne się ode mnie odbijają.
Nie używam tego rodzaju kosmetyków, ponieważ raczej się nie opalam ;)
OdpowiedzUsuńśliczny blog <3
OdpowiedzUsuń