26 lipca 2015

L'Biotica maska z ogórka w postaci nasączonej tkaniny


Zdecydowanie nie jestem maseczkową dziewczyną.  Tak jak uwielbiam wszelkie sera, czy olejki, tak do masek nigdy nie mam cierpliwości. Jednak tak trochę z ciekawości, żeby raz wypróbować nową dla mnie formę maseczek na tkaninie, wrzuciłam do wirtualnego koszyczka, przy okazji innych zakupów, maseczkę ogórkową L'biotica.



Od producenta/skład:


Moja opinia:

Maska ma postać nasączonej tkaniny z otworami na oczy, usta i nos.  Wybaczcie brak zdjęcia, ale maska jest dość mocno nasączona płynem i nie chciałam, żeby mi wszystko wyschło podczas robienia zdjęć zanim nałożyłabym na twarz. Zwłaszcza, że było bardzo ciepło.

Produkt ma świeży, raczej delikatny ogórkowy zapach. Producent pisze, że może nastąpić lekkie uczucie mrowienia lub swędzenia podczas stosowania, ja jednak na szczęście nic takiego nie zaobserwowałam.

Podczas trzymania maski trzeba leżeć, bo inaczej zsuwa się z twarzy, co sprawiło, że czułam się trochę jak mumia :D Nawet raczej odpada czytanie książki, bo trzymanie jej z wyciągniętymi rękami nad głową, jest niezbyt komfortowe. Zdecydowanie, jak już mam nakładać maseczkę, to jednak wolę coś, co nie przeszkadza i nie spada tak jak ta.

Większość płynu się wchłonęła, więc nie musiałam nic już po ściągnięciu maseczki wmasowywać w skórę. Przemyłam tylko twarz wodą i osuszyłam. Skóra była lekko nawilżona, wygładzona i odświeżona. Zdecydowanie mogę efekty porównać do zwykłej maseczki, z plasterków ogórka, która jednak jest jeszcze bardziej niewygodna od tej, więc z dwojga złego wolę tkaninę, niż spadające plasterki :D

Efekty są bardzo delikatne, bez wow, ale nie można też powiedzieć, że nic nie robi. To czy warto ją kupić, zależy, jak dla mnie od ceny, za którą ja upolujemy. Ja nie pamiętam za ile kupiłam, ale sprawdziłam teraz ceny w internecie i wahają się już od 4 zł do aż 16 zł.








Lubicie takie maseczki, w postaci nasączonej tkaniny?

73 komentarze:

  1. Jeśli chodzi o maseczki to zdecydowanie wolę glinki te maski tkaninowe w sumie szału nigdy na mnie nie zrobiły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę szkoda, ze trzeba leżeć bo ja lubię używać masek pod prysznicem ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod prysznic na pewno by się nie nadała, bo nawet na siedząco zsuwa się z twarzy :)

      Usuń
  3. Nigdy jej nie miałam. Za 4zł bym wypróbowała. Drożej raczej nie xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię takich maseczek ze względu na to, że mam AZS w okolicach nosa i te miejsca omijam zwykłymi kremami, czy maseczkami, więc jak dla mnie to odpada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałbyś w tym płacie sobie wyciąć większy otwór na okolice nosa :)

      Usuń
  5. Lubię maski na tkaninie z L'Biotica właśnie dlatego, że są dobrze odpowiednio nasączone maską, nic mnie tak nie wkurza jak sucha tkanina w masce na twarzy. Nie miałam tej ogórkowej, chętnie sprawdzę u siebie jej działanie, ale miałam tą z algami i jest świetna. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasączona jest bardzo mocno, zdecydowanie producent nie żałował produktu :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię tego typu maski :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Maseczka z ogórków to klasyka.
    Pamiętam moją mamę, często sobie robiła. Tę, o której piszesz, na pewno warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozpiętość cenowa jest wysoka.... Ciekawy produkt, wart chyba wypróbowania, skoro nie szkodzi. Na każdą cerę zapewne podziała nieco inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ta rozpiętość cenowa jest ogromna, ponad 10 różnicy, na tak tanim produkcie to bardzo dużo.

      Usuń
  9. Ja wolę się okładać ogórkami :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze tej maski :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy jej nie miałam, nawet nie widziałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe :-) nigdzie sie z nia nie spotkalam :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo nie znałam jeszcze tej maski ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cena bardzo przystępna, więc może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię je :) Można np. w Hebe kupić samemu gotowe skompresowane tkaniny i nasączać wybranym wywarem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja rowniez z maseczkami jestem na bakier, choc wciaz obiecuje sobie nakladac je regularnie ;) Tej nigdy nie mialam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety nie miałam nigdy tej maski. :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie! Zwłaszcza, że z ogórka. :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Też nie mam cierpliwości do maseczek, ale czasami się skuszę na jakąś. Takiej w postaci tkaniny jeszcze nie miałam. Przeważnie mam takie żelowe w płacie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Takiej jeszcze nie stosowałam. A jeśli chodzi o maseczki z ogórka, to też nie lubię się z nimi bawić, dlatego po prostu przecieram twarz skórkami po ogórku albo samym ogórkiem i efekt jest taki sam jak po maseczce, a czynność ta nie przeszkadza przy wykonywaniu innych :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja lubię maseczki, ale takiej jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam ale chętnie wypróbuję tą maseczkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z tego typu maseczkami nie mialam jeszcze do czynienia. Ja w zasadzie używam tylko maseczek peel off :)

    OdpowiedzUsuń
  24. DUŻA ROZBIEŻNOŚĆ CENOWA. MASECZKI Z OGÓRKÓW NIE LUBIĘ DLATEGO, ŻE WARZYWO Zsuwa SIĘ Z TWARZY, TA FORMA DUŻO BARDZIEJ by mi odpowiadała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ja też wolę taka formę od plasterków, bo one nawet przy leżeniu się zsuwają, tutaj jak się w miarę spokojnie położyć, to jest spokój :)

      Usuń
  25. bardzo lubie tego typu maseczki, chociaż dla mnie maja jedna wade że po prostu sływaja mi z buzi bo są za duże i musze je trzymać :)

    OdpowiedzUsuń
  26. raczej mnie nie kusi,nigdy nie próbowałam maski w płacie

    OdpowiedzUsuń
  27. Takiej maski nigdy nie miałam okazji wypróbować,robię raczej z sokiem z ogórka w połączeniu z resztą składników i jest świetnie;)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie widziałam jeszcze takiej, muszę sie baczniej przyglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. bardzo lubię tego typu maski- tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przyznamy, że lubimy takie maseczki :) Wygodne w użyciu i odświeżające :)

    OdpowiedzUsuń
  31. widziałam te maseczki, ale nie testowałam osobiście;)

    OdpowiedzUsuń
  32. fajna sprawa, bo ja maseczek nie lubię wiec fajna alternatywa :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja sama też nie przepadam za maskami, jakoś nie mam cierpliwości do ich nakładania i czekania, aż będzie można je zmyć, aczkolwiek taka maska w postaci nasączonej tkaniny może być ciekawa alternatywą - nigdy takiej nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Spora różnica cenowa ;/ ja właściwie maseczek nie używam wcale..

    OdpowiedzUsuń
  35. Widziałam te maski, ale się nie skusiłam. I chyba się nie skuszę, bo nie mam czasu, żeby tak leżeć z maską. Zwykle robię je sobie w czasie kąpieli albo innych takich zabiegów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę takie do nałożenia przy okazji czegoś innego, albo chociaż żeby można było z nią książkę wygodnie poczytać.

      Usuń
  36. Jeszcze nie testowałam takiej formy maski :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja maski traktuję po macoszemu, sera za to uwielbiam :) podoba mi się też pomysł azjatów na sleeping packi, zaczęłam niedawno używać takiego marki holika holika i fajnie się zapowiada :) tej pewnie bym nie pokochała, zwłaszcza, że efekty są raczej średnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kiedyś się skusić na taką całonocną maseczkę, może u mnie też by się bardziej sprawdziła, bo odpada to czekanie, aż będzie można ją zmyć po kilkunastu minutach.

      Usuń
  38. Wydaje się bardzo fajna, chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  39. za 4zł bym kupiła, ale za 16 już nie :D tym bardziej, że spada z twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, ze jeszcze do tych 10 zł cena jest OK, ale za więcej oczekiwałabym jakiegoś bardziej spektakularnego efektu.

      Usuń
  40. nigdy nie miałam takiej maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Zapraszam do mnie na powrotny post .

    http://angelikao-blog.blogspot.co.uk/2015/07/75-im-back-wrociam.html

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie miałam takiej maseczki ale wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie miałam takiej maseczki ale wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie miałam takiej maseczki ale wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Może w przyszłości się na nią skuszę, na razie jednak ograniczam kosmetyki do pielęgnacji twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Uwielbiam maski,ale tej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Patrząc na skład nie dla mojej skory ale ciesze się, że Tobie służy :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja bardzo lubię ogóreczka jako maseczkę :-).

    OdpowiedzUsuń
  49. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja uwielbiam maski do włosów tej marki, u mnie sprawdzają się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie wiem czy bym się na nią skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie przepadam za maseczkami na twarz, ale na taką chustę mogę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nigdy nie używałam takiej maseczki, wypróbowałabym jakąś przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  54. ja miałam kiedyś tonik ogórkowy, który bardzo wybielił mi twarz... więc po tą maseczkę raczej nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin