Hej Kochane
Dziś chcę Wam przedstawić bardzo ciekawy i uniwersalny krem z z himalajskich ziół.
Czytając
opis kremu Kailas przede wszystkim zwraca uwagę szerokie działanie.
Kosmetyk jest bowiem polecany na większość problemów skórnych.
Jak możemy przeczytać na stronie producenta:
Jak możemy przeczytać na stronie producenta:
"Produkt polecany do pielęgnacji skóry: łojotokowej, trądzikowej i z przebarwieniami
Zalecany jest także przy problemach z nadmiernie wysuszoną i pękającą
skórą oraz przy nadmiernym rogowaceniu skóry. Łagodzi skutki: ukąszeń
owadów, otarć, podrażnień skóry np. po goleniu i depilacji.
W
tradycji ajurwedyjskiej stosowany również przy: łuszczycy, hemoroidach,
grzybicy, kurzajkach, oparzeniach, odleżynach, opuchnięciach."
To
produkt jak deklaruje producent organiczny i naturalny. Wraz z tymi
obietnicami mamy tez bardzo fajny skład zawierający sporo ciekawych
substancji aktywnych, zaś bazę stanowi olej kokosowy.
Kosmetyk jest dostępny w dwóch pojemnościach 8g i 20g.
Krem
znajduje się w plastikowej tubce. Ja wolę takie rozwiązanie od
metalowych tubek, bo one często lubią pękać, plastik jest wygodniejszy
pod tym względem. Tubka jest dodatkowo zapakowana w kartonik, do
opakowania jest też dołączona ulotka.
Kailas to dość gęsty, biało beżowy krem, topiący się w kontakcie z ciepłem skóry.
Pachnie
bardzo intensywnie ziołowo. Mi ten zapach przypomina woń olejku
pichtowego, nie jest identyczny, ale jeśli miałabym go z czymś porównać
to postawiłabym właśnie na ten olejek.
Na szczęście nie miałam okazji wypróbować kremu na wszystkie zalecane dolegliwości. ;)
Głownie
testowałam go na przed okresowe niespodzianki i ukąszeniach owadów i
przy podrażnieniach. Bardzo spodobał mi się sposób w jaki radzi sobie z
wypryskami. Nie mam trądzikowej cery, jednak czasem coś mi wyskoczy,
więc przetestowałam sporo punktowych produktów. Zazwyczaj działają one
albo wysuszająco, albo jak maść ichtiolowa przyspieszają dojrzewanie krostki. Krem
Kailas działa skutecznie jednak w przeciwieństwie do preparatów, które
wcześniej używałam sprawia, że krostka faktycznie znika, ale jednocześnie nie
wysusza skóry. Dzięki czemu, jeśli jeszcze zostaje jakiś ślad, nie mam
najmniejszych problemów z użyciem korektora, czy podkładu. Znam kilka w
jakimś stopniu również skutecznych produktów, jednak tym działaniem
Kailas pozostawia konkurencje daleko w tyle. Dzięki temu można go też
stosować na większe partie czy nawet na całą skórę twarzy, bez obawy o
nadmierne wysuszenie skóry. Na pewno będą z niego zadowolone również
osoby z trądzikową cera, które chcą coś leczącego, ale nie zbyt
agresywnie wysuszającego, żeby w efekcie nadmiernego wysuszania nie
pogłębiać łojotoku. Z takimi typowo okresowo hormonalnymi podskórnymi
krostkami, które się nie mogą "zdecydować", czy chcą wyjść czy nie i w
wiele bardziej bolą niż je widać, rozprawia się najszybciej, po
zaaplikowaniu na noc, rano nie ma już żadnego śladu.
Koi
podrażnienia po depilacji. Łagodzi swędzenie po ukąszeniach owadów. W
tym przypadku im szybciej po zaaplikujemy krem, tym lepiej działa.
Świetnie radzi sobie ze świeżym ukąszeniem, ze starą krostką, która
nagle zaczęła od nowa swędzieć bywa różnie, ale jakiś efekt łagodzenia jest odczuwalny w mniejszym lub większym stopniu.
Jest
bardzo wydajny. Nawet jeśli stosujemy go nie punktowo, a na większy
obszar skóry, jest bardzo wydajny i wystarczy odrobinka.
Bardzo lubię
takie uniwersalne kremy. Zamiast kilku kosmetyków mamy jeden, który
nawet często działa lepiej od innych. Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się na co dzień i na wyjazdach. Na pewno krem Kailas pozostanie ze mną na
dłużej. Myślę, że warto go wypróbować.
naprawdę bardzo by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńto ja od razu piszę, że na łuszczycę nie pomaga za bardzo, niestety! :(
OdpowiedzUsuńUdało mi się go wygrać w konkursie na fb i nie mogę się doczekać, żeby go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMnie też! :-)
UsuńZawsze się trochę obawiam takich uniwersalnych produktów, że tak naprawdę na nic nie działają :)
OdpowiedzUsuńfajny wynalazek, tylko intensywny zapach mnie martwi:D
OdpowiedzUsuńzamierzam wypróbować tą maść, mam czasami problemy skórne, alergie i różne takie
OdpowiedzUsuńWydaje się być fajnym rozwiązaniem do problemów skórnych - zawsze uważałam, że takie uniwersalne kremy działają lepiej ;) Ciekawe jak sprawdza się do pielęgnacji stóp ;>
OdpowiedzUsuńMartwi mnie też zapach, nie przepadam za ziołowymi. :-)
OdpowiedzUsuńMa sporo cennych właściwości - podoba mi się to :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałybyśmy go po depilacji ;)
OdpowiedzUsuńMartwi mnie trochę ten ziołowy zapach bo nie do końca przepadam, ale działanie raczej to wynagradza :)
OdpowiedzUsuńHmmm... ciekawy specyfik ;)
OdpowiedzUsuńTaki krem napewno przydałby sie na takie niezdecydowane pryszcze.
OdpowiedzUsuńZ pewnością kiedyś się skuszę;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy krem/preparat :) Jeśli zużyję obecnie używany żel punktowy pewnie skusze się na Kailasa :)
OdpowiedzUsuńWygrałam ten krem w konkursie, teraz czekam, aż do mnie dojdzie. :) Liczę, że moje drobne krosty oraz przebarwienia usunie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka uniwersalna maść:)
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo czytałam o tym kremiku - może faktycznie wart jest wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJa to bym się chyba cała nim wysmarowała :D Muszę go wypróbować ;))
OdpowiedzUsuńNigdzie nie widziałam tego kremu, a chętnie bym go wypróbowała, zwłaszcza na wypryski.
OdpowiedzUsuńBędę zatem polecać. Sama raczej nie użyję, nie mam takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńZ Twojego opisu wynika, że to świetny kosmetyk :) Rzeczywiście szczególnie jego uwagę zwraca wielofunkcyjność. Bardzo, ale to bardzo zaciekawił mnie ten krem, być może kiedyś uda mi się go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny skład kremu, z pewnością przyda się osobom z problemami skórnymi. :) Wydaje się być skuteczny.
OdpowiedzUsuńMam zamiar zakupić ;)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś miałam go kupić i w końcu wyszło na to, że zapomniałam. Teraz na pewno to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńKurcze, całkiem fajny produkt, muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog --> klik
Często jestem gryziona przez różnorakie owady, tak więc teraz będę wiedziała czego szukać do pomocy :)
OdpowiedzUsuństworzony dla mnie :O
OdpowiedzUsuńwarto mieć go w razie W :)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam, ale u mnie się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i był cudowny. Chyba muszę się w niego zaopatrzyć znowu.
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili :)
http://sara-wawrzak.blogspot.com/
Ciekawy ten krem
OdpowiedzUsuńMam wersję 8 gram i jeszcze go nie używałam ;) Sprawdzę jak działa na buźce mojego brata, bo go zaczęło wysypywać :C
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię produkty tego typu,są skuteczne ,na bazie ziół-super;)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś o nim czytałam i również była to pozytywna opinia :) ja niestety jeszcze na niego nie wpadłam
OdpowiedzUsuńCzytalam juz wiele dobrego o tym kremie, moze kiedys uda mi sie go nabyc ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być idealny :) Pytanie tylko gdzie go dostanę? :)
OdpowiedzUsuńInteresujący, brak parafiny działa na jego korzyść ;) Zwłaszcza to działanie na krostki mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo czytam o tym produkcie, ciekawy jest :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam, że zrobił się bardzo popularny, ale nie wiedziałam, że ma aż taki dobry wpływ ba skórę :)
OdpowiedzUsuńWygrałam go na rozdaniu i zaczynam testować :)) Fajnie, że jest tak dobry, oby i u mnie tak działał :)
OdpowiedzUsuńOoo, ciekawe jakby sobie poradził z moją trądzikową cerą :)
OdpowiedzUsuńStrasznie nie podoba mi się oprawa graficzna, ale sam produkt jest wg. opisu godny uwagi :) jeśli będę miała możliwość - spróbuję.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco:)
OdpowiedzUsuń