9 listopada 2016

Astor SkinMatch świetny korektor do korektorowania makijażu :D

 
Korektor Astor SkinMatch chyba już nie jest dostępny w Rossmannie, ale można go złapać w sklepach internetowych, więc pomyślałam, że pomimo tego napiszę o nim kilka słów.



Mam odcień 002 Sand, który jest całkiem jasnym beżowo żółtym kolorem. Kupowałam go trochę w ciemno i bałam się, że może się okazać za ciemny, na szczęście jest dostatecznie jasny, żeby go używać pod oczy. Zaznaczam, że mam dość jasną cerę, ale też nie lubię efektu białej pandy pod oczami i wolę korektory pod oczy w zbliżonym do odcienia skóry twarzy stopniu jasności.


Korektor znajduje się w opakowaniu z pędzelkiem. Poprzez przekręcanie góry opakowania odrobina korektora wydostaje się do pędzelka. Ta ilość jest odpowiednia. Nie trzeba też kręcić korektorem w nieskończoność. Napisy z opakowania ścierają się błyskawicznie. Moje zniknęły już chyba po tygodniu używania. Na szczęście znikają w całości, więc w sumie opakowanie dalej nie wygląda nieestetycznie.


Korektor nie zakryje bardzo mocnych cieni, zasinień i żyłek, ale z mniejszymi bardzo dobrze sobie radzi. Ma bardzo delikatną i leciutką, nietłustą formułę. Świetnie sprawdza się również nałożony na powieki, jako baza pod cienie.

Najpierw używałam go jako po prostu korektor pod oczy i na powieki. Potem zaczęłam go używać do czyszczenia linii pod brwiami i w zewnętrznym kąciku oka. Ponieważ świetnie można to zrobić jego pędzelkiem, sprawia, że jest to błyskawiczne i nie muszę sięgać po dodatkowy pędzelek do korektora. Teraz te czynności zajmują mi dosłownie kilka ruchów ręki. Lubię takie przyspieszenia porannego makijażu. Pod oczy ten pędzelek nie miał dla mnie zastosowania, bo i tak lubię korektor wklepać palcami, żeby lepiej wtopił się w skórę, a jeśli już używam pędzelka, to tego typu średnio się sprawdzą pod oczy do zakrycia cieni. Jednak właśnie do czyszczenia i drobnych poprawek makijażu są idealne. Naprawiam nim też pociągniętą za daleko konturówkę czy szminkę. Czasem szybciej jest coś nieudanego w makijażu zakryć korektorem niż ścierać podkład i inny kosmetyk, a potem nakładać od nowa.


Nawet jeśli nie zainteresował Was ten produkt, to może polubicie mój przyspieszający makijaż trick z używaniem korektora w pędzelku. Do takiego drobnego czyszczenia można też używać korektory, które nie do końca pasują odcieniami do naszej skóry, o ile oczywiście nie są ekstremalnie inne.

Pozdrawiam :)

16 komentarzy:

  1. Generalnie lubię korektory w pędzelku,szkoda, ze ten mało kryje cienie:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami potrzebuję mocnego krycia, ale pod oczy stosuję raczej słabsze, wiec myślę, ze u mnie by się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakby był bardziej kryjący to może byśmy się skusiły ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio w ogóle nie używam korektorów, wystarcza mi BB Gold ze Skin79 :) Ale chętnie go obejrzę przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja póki co używam korektora mineralnego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jak na razie polubiłam się z korektorem Eveline 2w1 :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o nim wcześniej. Używam obecnie korektora z Maca.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie cierpię korektorów w pędzelkach :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Sporadycznie korzystam z korektorów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja nie korzystam z korektora, na razie nie potrzebuje niczego zakrywać :P ale ciekawa opcja stosowania go jako bazę pod cienie do powiek i w kącikach oczu :) obserwuje :) będę zaglądała częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam ten kosmetyk. Ja jednak nie za często sięgam po korektory.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam go, ale miałam korektor w pędzelku z Lovly i również go używałam do "czyszczenia" makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie miałam, ale zaciekawił mnie :)

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin