15 czerwca 2017

Skin79 kremy BB: Hot Pink Super, BB Triple Function Orange oraz Gold Super Plus



Hej Dziewczyny :)

Już jakiś czas temu używałam krem BB Holika Holika, który się u mnie sprawdził idealnie. Przyszła więc pora na wypróbowanie innych kremów BB tym razem z marki Skin79. Nie jest to prawdziwa recenzja, tylko garść różnych spostrzeżeń i zdjęć kolorów, bo skusiłam się na zestaw 3 mini opakowań. 


Ogólnie uważam ideę takich miniaturek za świetną, bo wystarczają na naprawdę dłuuugie testy i można wyrobić sobie większą opinię niż po saszetkowej próbce. 


Wszystkie 3 kremy (Pink, Gold i Orange) dają podobny rodzaj krycia, który określiłabym jako średni, bardziej przypominają pod tym względem podkład niż typowy krem tonujący. Trwałość mi ciężko ocenić, bo kolory były na tyle nie moje, że nosiłam je tylko podomowo, żeby zobaczyć, czy się jakoś dopasują do skóry itd. Nie wiem, czy wszyscy ludzie tak mają, ale ja zawsze, gdy jestem w domu, to nie pilnuję się tak z niedotykaniem twarzy i uważaniem na makijaż, więc każdy produkt trzyma mi się wtedy krócej, gdy mam wyjść do ludzi jestem bardziej ostrożna. Kremy BB Skin79 dają też bardzo mokre, nie chcę powiedzieć tłuste, ale to słowo też mi przychodzi do głowy wykończenie, a tego typu produkty mam wrażanie szybciej znikają z twarzy, przede wszystkim kiedy nie są przypudrowane, niż bardziej satynowe czy matowe. Ja lubię świetliste wykończenie, tutaj jest trochę zbyt mocne, ale po przypudrowaniu te kremy bb traciły jakiekolwiek photoshopowe właściwości i skóra wyglądała jak pomalowana najzwyklejszym drogeryjnym podkładem. Dlatego uzywałam pudru tylko w minimalnych ilościach i trochę trudno było mi nie nałożyć go zbyt dużo, żeby nie stracić efektu świeżej cery. Jakoś łatwiej mi o taki efekt nawet przy mocno matującej krzemionce, jeśli używam mineralnych podkładów, czy wspomnianego wcześniej kremu BB Holika Holika.

 
Kremy Gold I Orange mają pomarańczową tonacje, zbyt pomarańczową dla mnie. Lubię żółte tony w podkładach, ale takie żółto-zielonkawe, a nie ciepło pomarańczowe. Te ocieplały się na mnie i wyglądałam nie najlepiej, przede wszystkim to, że mam coś na twarzy było bardzo widoczne. Nie żebym narzekała, że „Orange” jest pomarańczowe, raczej żałuję, że Gold, nie jest typowo Gold, bo w mineralnych podkładach „goldeny” zawsze mi pasowały idealnie. 


Krem „Hot Pink Super+ Beblesh Balm Triple Functions” ma oczywiście różowe tony, ale bardziej ziemisto różowe niż porcelanowe. 

 
Na zdjęciu poniżej ( w słońcu i w cieniu) od lewej: Gold, Pink i Orange


Naczytałam się dużo o tym jakie kremy BB są jasne, ja jestem jasności najjaśniejszych drogeryjnych podkładów, ale ze zdziwieniem odkryłam, że dla mnie jednak te BB są za ciemne. Może na przedramieniu tu na zdjęciach wygląda to znośnie, ale na twarzy po tym jak lekko oksydują, już nie jest dobrze.

Poniżej macie porównanie powyższych odcieni z popularnym Healthy Mixem nr 51 Bourjois, który przecież też ekstremalnie jasny nie jest.

Healthy Mix 51 Gold, Pink i Orange

Żaden z tych produktów nie przekonał mnie do zakupu pełnowymiarowego opakowania. Strasznie podoba mi się to, że zawierają wysokie filtry, ale znowu kolorystyka na tyle mi nie pasuje i nie dopasowuje się do cery, że wolę tradycyjny filtr i puder.

Lubicie kremy BB?

15 komentarzy:

  1. ja mam BB ze Skin79, ale jakieś nowe wydanie w całej srebrnej tubce i po wymieszaniu go z podkładem daje bardzo fajny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam pojęcia skąd te opinie na temat ich jasności :P Ciemność widzę, ciemność :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wlasnie jestem poszukujaca dobrego kremu BB. temat jak dla mnie super trafiony wiec zostaje w obserwatorach <3

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam wszystkie w wersjach pełnowymiarowych po za różowym bo to nie mój odcień, najbardziej lubię zielony i ślimakowy

    OdpowiedzUsuń
  5. no i miałabym problem z doborem koloru...

    OdpowiedzUsuń
  6. Od jakiegoś czasu mam ochotę na ten zestaw :P. Jakoś do tej pory nigdy nie miałam okazji ich spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja sie trzymam poki co misshy, jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam ten różowy - odcień idealny dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja akurat je lubię, ale u mnie potrafią się dopasować do twarzy. Trwałość może nie jest wielka i sama muszę je mocniej przypudrować, ale na co dzień super mi się sprawdzały. Jednak dla bladziochów rzeczywiście będą za ciemne (chyba wersja zielona jest najjaśniejsza, ale nie ma niestety miniaturek, tylko próbki).

    OdpowiedzUsuń
  10. Również mnie nie przekonały do siebie te BB kremy :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam się już na nie skusić, jednak tak jak u ciebie - nie pod pasowała mi ich kolorystyka.
    A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie lubię takich konsystencji kosmetyków, więc moje zdanie byłoby pewnie bardzo podobne do Twojego na temat tych produktów.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie wyjątkowo ciągnęło kiedyś do azjatyckich kosmetyków a do kremów BB tym bardziej :)
    Przeszło mi jednak jak poznałam swoją skórę i dowiedziałam się jak reaguje na takie "cudowności" jakimi naszpikowane są właśnie kremy BB :)
    Duetu w postaci filtra + podkładu mineralnego chyba już nie zamienię na nic innego :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mnie wiele koleżanek zachwalało ten orange ze skin79, ale ostatecznie kupiłam gold, bo bardziej do mojej cery pasował. efekt? super. najlepsze dla mnie że makijaż trzyma mi sie na nim cały dzień w pracy i nie musze nic poprawiac :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja mam duze oryginalne opakowanie skin pink. Dla mnei krycie jest bardzo dobre, mam fiola na punkcie mocno nawilzonej skory i ten krem mi to zapewnia. Wydajnosc tez na plus. Cena moze do niskich nie nalezy, ale majac go tyle czasu, przypuszczam, ze zuzylabym juz dwa inne podklady.

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin