Hej Dziewczyny :)
Jak już nie raz pisałam, że uwielbiam kosmetyki z witaminą C. Dlatego ucieszyłam się, gdy w boxie InspiredBy pojawiło się serum Synchrovit C.
Używałam już bardzo dużo kosmetyków
z tą witaminą, od lata temu samorobionego serum na bazie kropelek
dla dzieci, serum samorobionego z półproduktów, aptecznego Flavo
C, czy drogeryjnej Avy i wielu innych. O dziwo ze wszystkich byłam
zadowolona. Dlatego skłaniam się ku tańszym produktom z tym
składnikiem, bo zawsze widziałam świetne efekty, bez względu na
cenę, z tego powodu nie sięgam już po Flavo, bo mam podobne
efekty po Avie, a cena jest ogromnie różna. Być może na jakimś
głębszym poziomie efekty są inne, ale rozjaśnianie cery, jej
bardziej promienny wygląd jest porównywalny. Serum Synchrovit C kosztuje około 30 zł więc
również jest korzystne cenowo.
Z tym kosmetykiem mamy małe DIY, bo
musimy go samodzielnie zamieszać. Jest to dziecinnie proste,
wystarczy przesypać proszek do butelki i trochę nią pomachać. To
świetne rozwiązanie. W sklepach kosmetyki leżakują nierzadko w
warunkach iście cieplarnianych pod lampami, co nie wierzę, że im służy w przypadku dłuższego leżakowania.
Tutaj mamy pewność, że kosmetyk jest
świeżutki. Należy go też dość szybko zużyć, bo ważny jest
zaledwie 10 dni po zmieszaniu. Dlatego używałam go dwa razy
dziennie na twarz szyję i dekolt. To niby tylko 5ml, ale kosmetyk ma
konsystencje gęstszego płynu, ale jeszcze nie żelu, więc jest
naprawdę niesamowicie wydajny.
Opakowanie serum jest bardzo
praktyczne. Pozwala na wygodne dozowanie kosmetyku w dowolnej ilości
i do ostatniej kropelki.
Działanie serum jest bardzo widoczne,
kolejny raz przekonałam się, że witamina C mojej skórze służy.
Cenię sobie witaminę C w produktach.
OdpowiedzUsuńProdukt zapowiada się bardzo dobrze! U mnie witamina C też działa cuda na skórze! :D
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego serum z wit. C, ale widzę, że działanie takiego jest ciekawe :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki z witaminą C bardzo lubię, ale niestety za tą marką nie przepadam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam sera do twarzy! Mam wrażenie, że o wiele lepiej nawilżają niż kremy :) i jeszcze ta witamina C :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio testowałam płatki z witaminą C z Mary Kay i wydają mi się lepsze niż to :) Synchroline też testowałam, ale to z MK pasuje mi bardziej :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś albo trafiam na słabe produkty z witaminą C, albo jakoś na mnie słabiej działają :P
OdpowiedzUsuńWitamina C potrafi dać bardzo fajne efekty :)
OdpowiedzUsuńJestem w połowie kuracji :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś nas tym produktem z witaminą C :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ma troszkę za bardzo rozbudowany skład :)
OdpowiedzUsuńLubię wit. C i akurat stosuję własnorobione serum z Biochemii Urody z jego udziałem :)
A witaminę C nie powinno stosować się seriami? Bo chyba cały czas nie można jej aplikować, prawda? U mnie takie serum świetnie działa pod oczy - rozjaśnia cerę. Ale na twarz wolę nakładać kremoserum z Revitacell ( http://www.revitacell.pl/ ), jest lekkie, szybko się wchłania i świetnie nawilża, a na takim efekcie zależy mi najbardziej.
OdpowiedzUsuń