4 września 2018

Smart Girls Get More Bronzing Palette Matt&Pearl Puder brązujący do twarzy i ciała




Hej Dziewczyny

Od razu przyznam, że jeśli muszę się ograniczyć w makijażu ze względu na brak czasu, to raczej sięgnę po róż, niż puder brązujący, bo lubię efekt świeżości, jaki daje ten pierwszy. Jednak posiadam też kilka różnych bronzerów, a produkt marki Smart Girls Get More mam w dwóch odcieniach, więc postanowiłam trochę o nich napisać. Zwłaszcza, że to dobre produkty w bardzo przyjemnej cenie.


Mam dwie wersje kolorystyczne 01 Warm Bronze i 02 Sandy Gold

Pudry są bardzo duże, wielkości dłoni. Dzięki temu można nakładać je nawet największym pędzlem na całe ciało. Pojemność to aż 17g

Oba pudry mają podobną konsystencję, część brązująca jest bardziej kredowa i sucha, a perłowa, która perłową jest na szczęście bardziej z nazwy, bo nie jest to mocna perła, ale delikatna, rozświetlająca formuła, jest bardziej kremowa i wręcz masełkowa, jest też mocniej napigmenotwana. Dlatego przy nakładaniu trzeba uważać, żeby błyszczącą połówkę nakładać bardziej oszczędnie i dokładnie strzepywać nadmiar z pędzelka. Za to dzięki tej pigmentacji perłowa część może służyć jako cień do powiek. Takie wielowymiarowe błyszczące brązowawe odcienie lubię używać jako taki błyskawiczny makijaż na całą powiekę plus kreska przy linii rzęs, wygląda to ładnie i bardziej pracochłonnie niż jest w rzeczywistości, bo kolor zmienia się w zależności od kąta padania światła. 


 od lewej odcienie 01 i 02

01 Warm Bronze Nie jest wbrew pozorom bardzo ciepły, a raczej nazwałabym go neutralnie ciepłym. Część matowa jest średnio ciemnym neutralnym brązem, który w przypadku cieplejszych, a może i neutralnych cer, na których bardzo chłodne odcienie potrafią wyglądać sino, może służyć też jako puder do konturowania. Część perłowa to taki miedziany brąz, który na opalonej skórze daje całkiem neutralne rozświetlenie, złotawa część z paletki nr 2 jest dla mnie zdecydowanie cieplejsza. Zwłaszcza, że ten miedziany kolor łatwiej wtapia się w oliwkową, czy chłodno szarawą opaleniznę niż typowe złoto. Ja opalam się na chłodny odcień, wręcz brudnawy i złote, ciepłe kolory produktów do ciała potrafią wyglądać na mnie sztucznie i bardzo się odcinać,a ten puder tego nie robi.

02 Sandy Gold Wydaje mi się być jednak cieplejszy od poprzedniego pudru za sprawą perłowej części. Jest ona brązowo złota i pozostawia na skórze błyszczącą złotą poświatę. Jest wyraźnie napigmentowana, więc sprawdzi się w przypadku skóry opalonej, lub przybrazowionej samooplaaczem i z wyraźnie złotawymi/żółtawymi tonami. U mnie nie wygląda naturalnie, ale ogólnie jest przepiękna, jeśli lubicie złoty błysk na skórze. Część matowa jest dla mnie po nałożeniu na skórę identyczna, jak w pierwszej wersji, przyglądając się swatchom na dłoni mam czasem wrażenie, że jest ciut chłodniejsza i ciemniejsza, ale przy makijażu tego nie widać i może to być moje złudzenie.

 od lewej odcienie 01 i 02

Produkt mi się podoba, trzeba tylko uważać z częścią perłową, bo może zrobić plamy, ale jak się przyzwyczaimy do jej konsystencji i nauczymy się z nią obchodzić to będziemy zadowolone. Warto kolory obejrzeć na żywo, bo warm, dla mnie wcale nie jest tak bardzo ciepła, faktycznie bronzer ociepli trochę skórę, ale przecież ma to właśnie robić. Na pewno część perłowa w wersji drugiej jest zdecydowanie cieplejsza na skórze, przez to, że bardziej żółta.

Opakowanie też jest bez zarzutu. To niedrogi produkt, więc nie mamy żadnego wow, ale jest praktycznie i nie połamałam zawiasów, a często mi się to zdarza, więc stwierdzam, że jest solidne. Nie ma lusterka, ale za to przezroczyste wieczko pozwala od razu sięgnąć po wybrany produkt. Kosmetyk ma delikatny pudrowy zapach, niewyczuwalny podczas aplikacji.

Produkt jest po prostu dobry, nie oceniając tylko w takiej kategorii cenowej, ale ogólnie wśród produktów tego typu. U mnie sprawdza się lepiej niż The Balm Bahama Mama, bo jest mniej napigmentowany w części matowej i nie wymaga tak starannego blendowania, żeby wtopił się w moją dość jasną cerę.

Macie/lubicie te pudry? A może możecie polecić/odradzić inne produkty tej marki?
Pozdrawiam

17 komentarzy:

  1. Bardziej do mnie przemawia Warm Bronze

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie bronzer to must have każdego makijażu :D Wersja kolorystyczna 01 bardziej mi się podoba wizualnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bronzery uwielbiam, u mnie jest obowiązkowym punktem makijażu :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli chodzi o pudry brązujące to zdecydowanie wolę same maty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tych produktów, ale efekt jest całkiem zadowalający ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wole te mineralne. Każde inne mnie bardzo zapychaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Warm chyba bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam, używam ale mam innych, może wypróbuję...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tych produktów. Rzadko bowiem sięgam w makijażu po kosmetyki brązujące, raczej stawiam na rozświetlenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam jaśniejsze duo, ale oddałam w dobre ręce. Kolor nie do końca trafił w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tej marki chyba nigdy żadnego produktu nie miałyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie chyba są jednak za ciepłe. Nie wiem jakby wypadły w porównaniu np. z kobo. Mogłabyś kiedyś pomyśleć o robieniu takich porównań :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tych bronzerów, ale chyba bardziej przypadłby mi do gustu Warm bronze. Ja przez jakiś czas używałam bronzera z W7 i jak dla mnie był super, ale ogólnie nie używam bronzera :) Ale masz bardzo ciekawy blog! Tematyka zdecydowanie moja także zostaje i obserwuję! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Amazing and awesome post admin. Nice to read it

    OdpowiedzUsuń

link

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin