Hej Dziewczyny
Bardzo lubię naturalne kosmetyki. Nie
ma nic lepszego dla problematycznej cery, niż mineralny podkład.
Jednak coś co równie, a może jeszcze bardziej doceniam, to
naturalne pomadki do ust. Zwłaszcza takie w codziennych kolorach,
które często noszę. Kiedyś przeczytałam, że przeciętna kobieta
w ciągu całego swojego życia zjada kilka kilogramów szminki. Nie
wiem, czy zmieszczę się w normie, ale przyznaję, że maluję usta
codziennie. Chcąc nie chcąc jednak większość pomadki zjadamy.
Niewiele osób przed zjedzeniem kanapki zmywa pomadkę, lub nigdy nie
oblizuje ust. Dlatego uważam, że warto wybierać pomadki bez
żadnych podejrzanych składników, tylko w pełni naturalne. Właśnie
takie naturalne pomadki ma w swojej ofercie marka Lily Lolo, którą możecie
kupić w sklepie Costasy.
Mam dwa właśnie takie codzienne
odcienie szminek, które pasują do każdego makijażu oczu, zarówno
naturalnego, jak i mocniejszego. To odcienie Romantic Rose i Love Affair.
Od góry: Love Affair, Romantic Rose
Love Affair to piękny, dość jasny, ale nie zbyt jasny beżowy nudziak. Ma w sobie odrobinkę różu/brzoskwini dzięki czemu nie jest zbyt chłodny i sprawdzi się u większości typów urody. Pasuje świetnie do makijażu no makeup i jest idealny do bardzo mocnego smoky eye zarówno klasycznego szarego, czy brązowego, jak i bardzo kolorowego. To kolor, po który sięgam często, gdy widzę, że trochę się rozpędziłam z makijażem oczu, a że lubię mocno podkreślone oczy, to mi się to od czasu do czasu zdarza;) Ładnie dopełnia makijaż nie przyciągając zbytniej uwagi do ust. Ja jestem bardzo wybredna w takich beżowych pomadkach, bo nie lubię zbyt zimnych, ale też nie pasują mi zbyt ciepłe takie lekko pomarańczowe, ta jest idealnie neutralna.
Romantic Rose to taki mój odcień nude, który najbardziej lubię. Mam dość ciemny naturalny kolor ust, więc taki odcień wygląda u mnie naturalnie i też pasuje do więksozści makijaży. To odcień różu trochę przełamany beżem, dzięki czemu nie jest jaskrawy, ani "barbiowy". To fajny, wyrazisty kolor, który jednak nie jest zbyt mocny. Jest bardziej napigmentowana niż poprzednia, ale obie mają to samo wykończenie.
Pomadki mają bardzo eleganckie i
ciężkie opakowania, które są solidne i naprawdę dają wrażenie
dobrej jakości. Zamykają się wygodnie i nie mają tendencji do otwierania się w kosmetyczce, czy torebce
Szminki pachną bardzo delikatnie i niedrażniąco. Nawet specjalnie w tym momencie podczas pisania recenzji je powąchałam, bo zapach jest tak subtelny, że nie zwraca na siebie uwagi przy malowaniu ust. Mają bardzo kremową
konsystencję i gładko suną po ustach dając satynowe wykończenie.
Są bardzo wybaczające, jeśli mamy na ustach jakieś suche skórki.
Nie podkreślają ich i nie wysuszają dodatkowo ust.
Jak na tak jasne i delikatne kolory i
nie matowe wykończenie są dość trwale. Spokojnie wytrzymują
wypicie kawy, czy ostrożniejsze zjedzenie czegoś. Ja jestem w nich zakochana, to teraz najczęściej używane przeze mnie pomadki.
Po jakie kolory szminek Wy sięgacie najczęściej?
Pozdrawiam :)
Ja akurat po szminki nie sięgam prawie wcale :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta błyszczaca delikatna :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Lily Lolo i przyznam, iż mimo jestem ogromną fanką matowych pomadek, to te zwyczajne z Lily Lolo również mi pasują :)
OdpowiedzUsuńObie kocham :D
OdpowiedzUsuńJa dopiero czaję się na szminki Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńTa jaśniejsza by mi pasowała :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się oba kolorki 😉
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam tej marki, ale te pomadki bardzo kuszą. :)
OdpowiedzUsuńJa preferuję błyszczyk. 😊
OdpowiedzUsuńNie miałam tej pomadki. Nudziak byłby dla mnie zbyt blady,a ten drugi kolor nie wiem czy nie zbyt intensywny. Najbardziej pasują mi różowe pomadki- kolor pośredni, nie bardzo jasny i nie bardzo ciemny. Teraz mam matową,ale nie do końca jestem z niej zadowolona.Wysusza usta. Może postawię na pomadkę Lili LoLo, bo dobrze o niej piszesz?!
OdpowiedzUsuńKolorki pomadek bardzo mi się spodobały :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
wy-stardoll.blogspot.com
Ten jasny kolor bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńJa używam INGLOT i MAC.
LILY LOLO nie znam, ale kusi naturalny skład:)
Oba bardzo ładne, Love Affair widziałam już na kilku blogach :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że bardzo podoba mi się pierwszy kolor, Love Affair. Ja najczęściej sięgam po naturalne róże.
OdpowiedzUsuńNie maluję ust, ale z przyjemnością przeczytałam ten wpis. Masz rację, że skoro część pomadek zawsze zjadamy, to lepiej używać naturalnych. Ładne są kolorki tych szminek.
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki. Może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa to lubie czerwienie i fiolety
OdpowiedzUsuńja uwielbiam jasne kolory, róże w każdych tonacjach :) więc pewnie sięgnęłabym po tą jaśniejszą z zaprezentowanych powyżej szminek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Mam inny odcień i kolor mi odpowiada, ale trwałość jest marniutka.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że są takie trwałe.
OdpowiedzUsuńmam jedną pomadkę od nich i ją uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie miałam ich ale te kolory bardzo mi się podobają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków od nich, ale pomadki wyglądają ładnie. Nawet o tym nigdy nie myślałam ile mogę jej zjadać!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki, podobają mi się :D
OdpowiedzUsuńmam oba te kolory, to świetne, pielęgnujące usta szminki
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic od tej marki, ale kolory tych pomadek tak mi się spodobały, że od razu mnie zaciekawiła marka:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te szminki, bo zapewniają nie tylko kolor ale i odżywienie ust
OdpowiedzUsuńPiękne kolory ! Bardzo lubię naturalne kosmetyki !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale ładne kolory ❤
OdpowiedzUsuńZazwyczaj maluje usta nudziakami ewentualnie różami
Pozdrawiam
Lili
Romantica Rose ma przepiękny kolor. Chętnie kupię tą szminkę :D!!!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj zaopatrzyłam się w dwie kolejne pomadki od Pierre Rene, także bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńO matko Romantic Rose jest przepiękny! Uwielbiam takie odcienie :))
OdpowiedzUsuńOba kolory są piękne. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubię szminki w takich kolorach, ale tej marki jeszcze nie miałam. Muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńCiekawe odcienie, choć bardziej chciałabym zobaczyć prezentację na ustach. :)
OdpowiedzUsuńZ Lily Lolo moge polecić mineralne cienie do powiek. Mi bardzo pasują.
OdpowiedzUsuńNie miałam ich przyznaje się bez bicia, ale są ładne :) Ja jednak jestem miłośniczką matów ♥
OdpowiedzUsuńZnam markę, ale sama nie miałam okazji wypróbować żadnego z jej kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Bardzo ładne kolorki pokazałas i zgadzam się ze naturalne kosmetyki to najlepsze co może być :)
OdpowiedzUsuńJa teraz jestem zakochana W Rimmelach :) bo są bardzo wytrzymałe.
OdpowiedzUsuńA dla mnie to jest podstawa :) nie mam czasu malować się szminką/pomadką co pół godziny :)
Nie miałam okazji testować tych szminek, jednak kolory totalnie w moich odcieniach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ❃
Aleksandra
Mam kilka takich tradycyjnych szminek, ale nie używam ich wcale. Zdecydowanie wolę takie zastygające. Trwałość to dla mnie podstawa. Kolory rzeczywiście bardzo ładne. Ja też jestem wybredna co do beżowych pomadek. Tylko że ja bardzo zimne lubię, nie cierpię ciepłych w każdym kolorze ;)
OdpowiedzUsuńTen czerwony kolorek mnie zauroczył ;) Super, że są dość wytrzymałe :D
OdpowiedzUsuńObserwuję c;
Unpredictabble - klik ¦