Witajcie :)
Dziś zapraszam Was serdecznie do pooglądania moich śmieci. :D Do tego wpisu zabierałam
się jakieś dwa miesiące, bo nie zużyłam tego w ciągu ostatniego
czasu, tylko to moje denko można powiedzieć z tego roku. Nie
zostawiałam wszystkich śmieci, tylko, jak uzbierało się kilka, to
robiłam zdjęcie i wyrzucałam. Taka metoda sprawdza się u mnie
najlepiej, bo nie mam miejsca na trzymanie dużych ilości pustych
opakowań w moim niewielkim mieszkanku.
Biovax maska do włosów suchych i zniszczonych-moja
ulubiona maska do włosów od wieeelu lat. Już nawet nie wiem, które
to moje opakowanie, ale na pewno będą kolejne, świetnie nawilża i
odżywia włosy, bez ich obciążania.
Płyn do kąpieli Avon, co jak co, ale jak dla mnie,
to ta marka umie w płyny do kąpieli. Nieziemsko się pienią i
naprawdę mocno i intensywnie, no i bardzo ładnie pachną. Ja nawet
lubię w nich prać, jeśli mam coś do prania ręcznego, bo zapach
pozostaje na rzeczach. Nie jest to płyn, który jakoś pielęgnuje
skórę, ale skutecznie ją oczyszcza i mi nie orbi krzywdy, ale też
nie używam go codziennie, tylko raczej jak mam ochotę na takie małe
spa z dużą ilością bąbelków.
Ziaja bloker-u mnie działa świetnie, nigdy nie miałam problemów z nadmiernym poceniem się i wystarczyłby u mnie
zwykły antyperspirant, ale lubię tę wygodę jaką daje bloker,
wystarczy użyć dwa razy w tygodniu i nie trzeba co rano uważać na
białe plamy od antyperspirantu, jeśli nie zdąży wyschnąć przed
naszym ubraniem się, wystarczy sam dezodorant i perfumy
Inteli Calc- pasta do zębów- nie słyszałam
wcześniej o tej marce, kupiłam w Rossmannie, bo chciałam mieć
jakąkolwiek pastę w małym opakowaniu, żeby mieć na wszelkie
wyjazdy. Co mogę o niej napisać: okropna jest w smaku. Miałam
kiedyś pastę, która była słona w smaku i trzeba było się do
niej przyzwyczaić i dałam radę przywyknąć, ta jednak jest dla
mnie taka dziwnie mdła, że wręcz mi po niej jest niedobrze, używam dwa razy i wyrzucam. Nie lubię wyrzucać niezużytych
rzeczy, ale naprawdę nie dam rady używać tej pasty, a nie jest to
coś, co można komuś oddać. Jestem bardzo ciekawa, czy ktoś jej
z Was używał i ma podobne odczucia, a może dla Was jest normalna?
Isana suchy szampon do ciemnych włosów- Zużyłam w
swoim życiu wiele szamponów, w tym też z Isany, ale wersja dla
ciemnych włosów nie jest dla mnie, bo ma mega gryzący zapach, na
tyle gryzący, że nie jestem w stanie używać. Ogólnie jestem
alergiczką, więc pewnie coś mnie w nim uczula, jednak pierwszy raz
się z taką reakcją mojego organizmu na szampon suchy spotkałam,
po prostu od razu zaczynam od niego mocno kaszleć, dlatego po 3
testach powędrował do kogoś innego. W sumie szkoda, bo ma naprawdę
dobry kolor i nie zostawia białego śladu na włosach.
Mydło marsylskie 72% oliwy z oliwek- nie raz już
pisałam, że już prawie rok temu przerzuciłam się częściowo z
żeli pod prysznic na mydła. Bardzo lubię mydła marsylskie, to jest
bez dodatków i nie pachnie jakoś zachęcająco, wg mnie pachnie
nawet bym powiedziała, że brzydko. ;) Jednak nie wysusza skóry.
Minus taki, że mydła często są zapakowane w papier, a to jest w
folię.
Vianek płyn micelarny i tonik 2w1-nie wiem, co tak
naprawdę myśleć o tym produkcie. Kiedyś myślałam, że płynów
micelarnych nie trzeba zmywać wodą, a od jakiegoś czasu zaczęłam
się spotykać ze stwierdzeniem, że jednak trzeba. Teraz stosuję je
jako pierwszy etap oczyszczania, zmywania makijażu oczu przed myciem
wodą z żelem, więc jak najbardziej je zmywam, dlatego nie
stosowałabym tego kosmetyku i nie stosowałam typowo jako toniku po
myciu. Ma w składzie łagodny składnik myjący, który jest też w
żelach do mycia twarzy czy w szamponach, więc jednak wydaje się,
że trzeba go zmywać. Ja go zmywałam i nie wiem, czy kupię
ponownie, a jeśli kupię, to dalej będę stosowała jako pierwszy
krok oczyszczania a nie tonik.
Unani Golden Shine- miniatura mleczka do ciała ze
złotymi drobinkami, testowałam kilka razy latem, przeleżał swoje,
a potem w końcu wyrzuciłam. Ma drobinki, które nie są prawie
widoczne, a nawet są niewidoczne, do tego nieprzyjemnie pachnie.
Fuj.
Nacomi mus do ciała borówka, obłędnie pachnie i
fajnie pielęgnuje. Mam na oku jeszcze inne zapachy, więc nie wiem,
czy do niego wrócę, ale warty polecenia jest na pewno.
Bioelixire Black Seed Oil- czyli tak w skrócie
silikonowe serum do końcówek, tak je używałam i jak najbardziej
byłam zadowolona. Nie wykluczam, że do niego wrócę, ułatwia
rozczesywanie, wygładza i najwyraźniej chroni, bo nie zanotowałam
żadnych w zwiększonej ilości widocznych rozdwojonych włosów
podczas stosowania
Clininique All About Eyes-napisałam jego recenzję na blogu, nie mam nic do dodatnia, bardzo delikatny kremik-żel, za
delikatny dla mnie, raczej dla naprawdę młodych dziewczyn, które
chcą po prostu czegokolwiek używać pod oczy. Pewnie powinnam używać wersję rich, ale na razie mnie nie kusi.
Jantar serum z wyciągiem z bursztynu do włosów, w
sumie taka sobie odżyweczka, bardziej zużyłam, żeby nie wyrzucać,
bo nie dawała wow, efektów ale też nie szkodziła.
2 pomadki ochronne Vianek- pomadki, jak pomadki, ok,
ale mnie nie zachwyciły.
Skin79 SPF50 Waterproff Sun Gel- krem-żel z filtrem,
to filtr chemiczny, więc zupełnie nie bieli skóry, nie zauważyłam,
żeby zapychał, nadaje się pod makijaż i nie ma z nim problemu,
żeby nałożyć w odpowiedniej ilości, bo ładnie się wchłania i
nie roluje. Po zużyciu kupiłam dwa na zapas, a to już sporo mówi
o tym, jak go polubiłam :) Koniecznie muszę go zrecenzować, ale
polecam :)
Golden Rose kredka brązowa 105, bardzo fajna kredka
o miękkiej konsystencji, ale jednocześnie trwała. Lubię kredki z
tej marki, kosztują grosze, a nie są gorsze od znacznie droższych.
Miss Sporty czarny lakier, czy ktoś jeszcze poza mną
używa tradycyjnych lakierów? Przerzuciłabym się na hybrydę, ale
szybko rosną mi paznokcie, a ja lubię na nich ciemne kolory, co
wiązałoby się ze zmienianiem hybrydy co tydzień, albo chodzeniem
z widocznymi z odrostami, więc trzymam się tradycyjnych lakierów.
Hialu pure 3% kwas hialuronowy, przeleżał u mnie w
zapasach sporo czasu. Brakuje mi w sumie czasu teraz na serum z
kwasem hialuronowym, bo wolę produkty z retinolem i witaminą c,
jednak działam dobrze i jeśli ktoś ma ochotę na takie serum, to
mogę polecić.
Miss Sporty Glossy base i top coat- moja kolejna
buteleczka, naprawdę przedłuża u mnie trwałość lakieru, jak nie
wykonuję jakiś większych porządków i zakładam rękawiczki do
mycia naczyń to lakier potrafi z nim wytrzymać do 6 dni, jeśli coś
tam skubię paznokciami, to wiadomo szybciej wszystko odpryskuje.
Loreal Paradise- tusz do rzęs moje kolejne opakowanie, na moich
rzęsach daje naprawdę mega efekt, chciałabym się przerzucić na
bardziej naturalny tusz, ale żadne inny nie daje u mnie takiego
efektu i zaczynam wątpić, czy którykolwiek da.
GlissKur Szampon- moje włosy dogadują się zazwyczaj dobrze z
drogeryjnymi szamponami, ten też spisał się poprawnie. Nie wrócę
pewnie do niego, ale też nie mogę na niego narzekać.
Maska Biovax Olek z opuncji i mango-lubię maski tej marki, ale
akurat ta do moich włosów była zbyt ciężka i zbyt obciążająca,
dlatego nie wrócę do nbiej ponownie, ale inne będę kupowała i na
pewno skuszę się, jak pojawi się jakaś nowość marki
Biovax Regeneracyjna odżywka w piance- spełniała swoją rolę,
jednak stwierdzam, że nie jestem wielką fanką odżywek w tej
formie, jakoś łatwiej mi ogarnąć jaka ilość będzie prawidłowa
przy zwykłej odżywce, dlatego nie kupię kolejnej i raczej nie
skuszę się też na produkty podobne innych marek.
Bielenda Intensywne ujędrniające serum do biustu- Nie jestem
najlepsza w regularnym używaniu takich produktów, łatwiej mi jest
po prostu cała się posmarować jednym balsamem, także trudno mi
cokolwiek napisać o działaniu, na pewno na plus mogę zaliczyć, to
że nie zapycha skóry, bo miałam kiedyś preparat do tych okolic,
który zapychał i powodował krostki.
Czarne Mydło Beauty Marakesh- mój ulubiony peeling enzymatyczny
do ciała i twarzy, nie trzymam się wtłącznie tej marki, ale
czarne mydło jest dla mnie kosmetykiem niezbędnym i po prostu muszę
je zawsze mieć.
A jak tam Wasze zużycia z ostatniego czasu? Znacie/lubicie/nie lubicie któryś z tych produktów?
Thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńVery interesting products!
OdpowiedzUsuńPłyny od Avon tak samo uwielbiam <3 Ale ostatnio jakoś brakuje mi czasu na leżenie w wannie :(
OdpowiedzUsuńZ tej linii Vianek wzialem probki na dzien kremu zobaczymy :D
OdpowiedzUsuńO fajnie ze Ci sie sprawdza ten tusz L'Oreal, u mnie nadal czeka w zapasach na swoja kolej :D
OdpowiedzUsuńMuszę wrócić do masek biovax, bardzo bardzo się z nimi lubiłam ;). Słyszałam dużo dobrego o płynach do kąpieli avon, ale jako pierwsza napisałaś że robi dużo piany. Ten fakt kusi mnie do zakupu, bo kule nie robią piany, a uwielbiam bąbelki ;).
OdpowiedzUsuńJa używam tradycyjnych lakierów. Ale czarnego dawno nie miałam.
OdpowiedzUsuńMnie też nie zachwyciły pomadki Vianek, bardzo przeciętne są ;)
OdpowiedzUsuńBardzo duże zużycie kochana. Ja często sięgam po produkty marki Nacomi, bo świetnie się u mnie sprawdzają. 😊
OdpowiedzUsuńsome interesting products dear, thanks for sharing
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam niezbyt pochlebne opinie o składach kosmetyków Ziaji i być może zrezygnuję z nich. Po uprzednim zużyciu tego, co jeszcze mam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiłaś mnie produktem Nacomi mus do ciała borówka :D
OdpowiedzUsuńChętnie go przetestuję :D Pozdrawiam!
duże to denko, znam pomadkę z Vianka i bloker Ziaji :)
OdpowiedzUsuńSporo kosmetyków zużyłaś. Dobrze znać opinię na temat Serum Jantar i pomadek Vianek, bo akurat chciała je kupić.
OdpowiedzUsuńZnam jedynie płyn do kąpieli żurawinowy :)
OdpowiedzUsuńTe lubię płyny do kąpieli z Avonu - chociaż dawno nic od nich nie miałam ☺
OdpowiedzUsuńMus Nacomi muszę wypróbować ☺
Pozdrawiam
Lili
Miałam pierwsze trzy produkty, czyli maskę, płyn Avon i bloker oraz wspomnianą mascarę Paradise Extatic i wszystkie te produkty polubiłam :D
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na post denkowy, chodzi mi o robienie zdjęć na bieżąco i wyrzucanie opakowań.
OdpowiedzUsuńgreat post
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńHmmmm, a nie masz wrażenia, że ten tusz z Loreal jest zbyt wodnisty? Fakt, efekt robi świetny, natomiast czasami wydaje mi się, że trochę się "paćka" przy nakładaniu.
OdpowiedzUsuńZdarzyło mi się czasem upaćkać pod okiem czy powiekę, ale mam wrażenie, że to bardziej kwestia tej gęstej sporej szczoteczki.
UsuńFajny przegląd
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować tą maskę do włosów zniszczonych z L'biotica :) Z Twojego denka znam jedynie maskę do włosów Opuntia i pomadki do ust z Vianek :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam tych produktów. Ostatnio u mnie nic się nie kończy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam firmę Biowax . Nie wiedziałam ze Ziaja robi blokery ;) muszę kiedyś wyprobować.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bloker Ziai :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty Vianek i mam ten micel ale używam tylko do usuwania makijażu oczu :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o tym musie z nacomi, baaardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńlubię ten płyn kąpieli, super pachnie i bardzo dobrze się pieni
OdpowiedzUsuńZnam tylko Bloker z Ziaji, ale miałam go tak dawno, że już nie bardzo pamiętam jak działał :)
OdpowiedzUsuńznam bloker z ziaji i pomadkę z Vianka
OdpowiedzUsuńznam kilka produktów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń